Miliardy złotych niewykorzystane, a pacjenci czekają na dostęp do nowoczesnych leków na raka…

Opublikowane 12 maja 2022
Miliardy złotych niewykorzystane, a pacjenci czekają na dostęp do nowoczesnych leków na raka…
Oncoindex, wskaźnik mierzący poziom dostępności do terapii onkologicznych, wzrósł w Polsce o 2 punkty w porównaniu ze styczniem 2022. Bardzo ważne zmiany nastąpiły m.in. w refundacji leków w raku wątroby czy nerki. Jednak Polacy wciąż nie mają dostępu do 62 ze 132 rekomendowanych leków, a miliardy złotych, które mogłyby zostać przeznaczone na ten cel, leżą zamrożone na kontach NFZ i Funduszu Medycznego.
Onkofundacja Alivia cyklicznie bada z ilu terapii rekomendowanych przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO) mogą bezpłatnie korzystać polscy pacjenci. Poziom dostępności do terapii określa wskaźnik Oncoindex, który może wynosić od 0 do 100 punktów, gdzie 0 to całkowity brak możliwości leczenia, a 100 to pełny, bezpłatny dostęp do wszystkich terapii zarejestrowanych w Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 15 lat. Najnowsza wartość Oncoindexu dla Polski wynosi 34 na 100 punktów. 

Idziemy w dobrym kierunku, ale wciąż za wolno
Na majowej liście refundacyjnej nastąpiły kompleksowe zmiany w programie leczenia raka wątrobokomórkowego. Wprowadzona została terapia skojarzona zarówno u pacjentów bez przerzutów, jak i z przerzutami pozawątrobowymi. Również pacjenci z rakiem nerki uzyskali dostęp do nowych opcji terapeutycznych. Od maja refundacją objęta została molekuła ipilimumab stosowana w leczeniu pierwszej linii zaawansowanego raka nerkowokomórkowego oraz rozszerzenie wskazań refundacyjnych leków nivolumab i cabozantinib. Pojawiły się też zmiany w leczeniu chorych na chłoniaki B-komórkowe - m.in dwie terapie genowe CAR-T cells.

“Po ostatnich decyzjach refundacyjnych widać poprawę dostępności do nowoczesnych leków w obszarze hematoonkologii. Niestety dostępność ograniczona do określonych schematów ma bardzo zróżnicowane konsekwencje kliniczne - czasami, jak na przykład w szpiczaku mnogim, potrzeby chorych nie są optymalnie zabezpieczone. Na uwagę zasługuje ostatnia refundacja CAR-T cells w chłoniakach agresywnych i poprawa dostępności do terapii chłoniaka rozlanego z dużych komórek B” - zauważa prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

W marcu, dzięki decyzji Ministerstwa Zdrowia, bardzo ważne zmiany nastąpiły też w leczeniu raka piersi oraz raka prostaty. 

Chorzy z rakiem prostaty, u których nie wystąpiły przerzuty, mają teraz dostęp do trzech nowych molekuł. Pacjentki z wczesnym HER2-dodatnim rakiem piersi zyskały dostęp do systemowego leczenia uzupełniającego za sprawą refundacji trastuzumabu emtanzyny. Ta zmiana cieszy szczególnie, bo jeszcze 5 miesięcy temu lek ten był na czele listy priorytetów refundacyjnych opublikowanej przez Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. Jednak pomimo wprowadzenia nowej molekuły w leczeniu raka piersi, nadal 15 z 19 leków rekomendowanych przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej jest w Polsce nierefundowanych!

“Rak piersi jest nowotworem o dobrej prognozie i wcześnie wykryty rokuje wyleczeniem. Natomiast choroba rozsiana może mieć nawet wieloletni przebieg i jest traktowana jako choroba przewlekła. Dostępność nowoczesnych terapii gwarantuje znaczną poprawę rokowania chorych, a także jakości ich życia. Pracując na co dzień z chorymi na raka piersi, widzę ogromną potrzebę refundacji leków o udowodnionej skuteczności, które znajdują powszechnie zastosowane na świecie i które wydłużają czas do progresji, jak i czas całkowitego przeżycia chorych” - mówi dr n. med. Joanna Kufel-Grabowska, onkolog Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego, Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Jedni się cieszą, inni dalej czekają
Maciej Urban, mieszkaniec Rydzyny położonej w województwie wielkopolskim, jest podopiecznym Onkofundacji Alivia. Dla niego majowa lista refundacyjna okazała się przełomem w leczeniu.

Maciej od wielu lat choruje na nowotwór złośliwi nerki, ma też ogniska przerzutowe w trzustce i płucach. Jeszcze miesiąc temu, za pośrednictwem portalu Alivia Onkozbiórka, zbierał środki na nowoczesne leczenie. Jego miesięczny koszt wynosił ok. 40 tys. złotych. Dzięki decyzji Ministerstwa Zdrowia ta terapia będzie teraz refundowana, a Maciej może zawiesić zbiórkę. To dla niego ogromna szansa na powstrzymanie rozwoju raka, a nawet na jego remisje.

W zupełnie innej sytuacji jest podopieczna Katarzyna Waloszczyk, która zmaga się z wyjątkowo agresywnym rakiem piersi. Nowoczesny lek, który może jej pomóc, wciąż nie znalazł się na liście refundacyjnej. 10 dawek leku to koszt aż 300 000 tys. złotych. Ta suma znacznie przewyższa jej możliwości finansowe, dlatego zdecydowała się założyć zbiórkę.

Potrzeba szybszych zmian
W naszym kraju chorzy mają pełny dostęp jedynie do 27 ze 132 zalecanych terapii, a kolejne 43 substancje są refundowane z ograniczeniami. Za pozostałe 62 rekomendowanych leków onkologicznych Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci, mimo że ich stosowanie jest wskazane zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. 

“Doceniamy wagę ostatnich decyzji refundacyjnych, jednak zwracamy uwagę na potrzebę większego tempa zmian. Oczekujemy, że miliardy złotych niewykorzystane przez NFZ w 2021 oraz planowane w ramach Funduszu Medycznego będą wreszcie wydatkowane, ratując zdrowie i życie pacjentów. To niezrozumiałe, dlaczego przy tak niskiej dostępności do nowoczesnych leków pieniądze leżą na kontach, a pacjenci muszą sami opłacać leczenie, często korzystając ze zbiórek publicznych. Oczekujemy, że do końca 2025 roku dostępność do leczenia raka w Polsce będzie nie gorsza niż np. w Hiszpanii, w której w refundacji jest o ponad 30% więcej rekomendowanych leków, spośród objętych analizą, niż w Polsce” - dodaje Joanna Frątczak-Kazana z Onkofundacji Alivia.

Tymczasem, w ostatnim czasie opublikowano szereg informacji o braku wydatkowania środków publicznych na ochronę zdrowia. Zgodnie ze sprawozdaniem z działalności NFZ za ostatni kwartał 2021 r. w ubiegłym roku nie wykorzystano 406 mln zł na programy lekowe oraz 168 mln zł na chemioterapię[1]. Nie zmienia się sytuacja związana z Funduszem Medycznym – wciąż na jego rachunkach znajduje się 3,5 mld zł, które nie zostały wykorzystane.
 
28 kwietnia 2022 r. opublikowano rozporządzenie, które w tym roku kieruje na refundację dodatkowe 2,8 mld zł. Musi ono być spożytkowane do 31 grudnia br., w innym przypadku będzie mogło być skierowane na dowolny cel wskazany przez Fundusz.
 
“Oczekujemy od Ministra Zdrowia przekazania informacji o planie spożytkowania dodatkowych środków na refundację oraz wykorzystania wcześniej niewydanych pieniędzy na leczenie pacjentów. Skierowanie obu tych strumieni finansowania na nowe opcje terapeutyczne dla chorych mogłyby w zasadzie doprowadzić do zapewnienia dostępu do zasadniczej większości terapii, do których pacjenci w Polsce nie mają obecnie dostępu” – apeluje Joanna Frątczak-Kazana.


[1] https://www.nfz.gov.pl/zarzadzenia-prezesa/uchwaly-rady-nfz/uchwala-nr-32022iv,6592.html.


źrodło: Alivia