Zdrowie jednym z kluczowych tematów tegorocznej kampanii wyborczej

Opublikowane 17 września 2019
Zdrowie jednym z kluczowych tematów tegorocznej kampanii wyborczej
Sektor ochrony zdrowia to jeden z podstawowych sektorów gospodarki, a samo zdrowie jest jednym z podstawowych dóbr i elementów dobrostanu jednostki i całych społeczeństw. Nikogo nie trzeba przekonywać, że zdrowie ma znaczenie. Pokazują to od lat wyniki badania "Diagnoza społeczna". Wieloletnie zaniedbania sprawiły jednak, że w tej kampanii wyborczej jak w żadnej innej zdrowie zyskało na znaczeniu, stając się jednym z najważniejszych punktów dyskusji.

Do wyborów pozostało mniej niż miesiąc.  Służba zdrowia od dawna nie była tak silnie akcentowana w kampanii wyborczej. Żadna ze stron nie kryje, że temat ochrony zdrowia stanowi największe wyzwanie w tej kampanii.

W Unii Europejskiej średnio aż 8% zatrudnionych jest związanych z obsługą systemu opieki zdrowotnej. Sektor ten jest więc ważnym elementem życia gospodarczego. Wobec systemowych wyzwań, z jakimi w coraz większym stopniu będziemy się mierzyć, jego znaczenie będzie tylko rosło. Demografia, kwestie mobilności i zdolności do pracy wpływają bowiem na wydajność i konkurencyjność całych gospodarek. W większości krajów Unii Europejskiej opieka zdrowotna stanowi drugi lub trzeci co do wielkości obszar wydatków rządowych. W Polsce z kolei stanowi aż czwarty obszar wydatków po opiece społecznej, edukacji i usługach administracji ogólnej [Raport inicjatywy All.Can, Warszawa 2017].

Problem niedofinansowania sektora ochrony zdrowia w Polsce wydaje się oczywisty i od lat jest podnoszony przez środowiska eksperckie i opinię publiczną. Państwa OECD przeznaczają średnio na opiekę zdrowotną - licząc łącznie wydatki publiczne i prywatne - 8,9 % PKB. W Polsce jest to  6,4% PKB, przy czym wydatki ze środków publicznych kształtują się na poziomie 4,5% PKB. Statystyki wskazują, że stan zdrowia Polaków jest gorszy od przeciętnego dla ogółu mieszkańców Unii Europejskiej. Na ten stan rzecz w pewnością mają wpływ niedomagania organizacyjne i instytucjonalne systemu oraz niedobór środków finansowych państwa. Międzynarodowe doświadczenia pokazują jednak, że nie istnieje idealny system ochrony zdrowia. Nie istnieje też prosta zależność między jakością systemu a ilością nakładów finansowych przeznaczanych na ten cel.

Coraz częściej jednak zdrowie jest postrzegane nie tylko w kategoriach kosztu, lecz także w kategorii inwestycji w rozwój gospodarczy – nie tylko w kapitał zdrowia, który pozwala realizować osobiste, zawodowe i gospodarcze cele jednostkom – lecz także z perspektywy ograniczenia kosztów systemowych (takich jak koszty pośrednie leczenia powikłań czy utraconej produktywności, uniemożliwiającej aktywność zawodową). Według szacunków OECD wydłużenie oczekiwanej długości życia populacji o jeden rok może przełożyć się na wzrost Produktu Krajowego Brutto aż o 4%.

W mijającej kadencji wprowadzono
 wiele zmian w służbie zdrowia: stworzono sieć szpitali, wprowadzono zmiany dotyczące prowadzenia aptek, wdrożono projekty z zakresu e-zdrowia, do refundacji weszły nowe leki, powstało kilka dokumentów strategicznych, padło wiele zapowiedzi – ale nie wszystkie doczekały się ich realizacji. Przede wszystkim jednak zwiększono ubliczne nakłady na opiekę zdrowotną wskutek protestu Porozumienia Rezydentów. Można dyskutować, czy planowany wzrost jest naliczany w uczciwy sposób i czy rzeczywiście będzie odczuwalny dla systemu - niewątpliwie jednak po raz pierwszy w historii znalazł odzwierciedlenie w konkretnych zapisach legislacyjnych, a nie tylko deklaracjach.

Jak zatem zorganizowane jest finansowanie systemu ochrony zdrowia w Polsce i czy jest on przygotowany na nadchodzące wyzwania? Dlaczego partie konkurujące w nadchodzących wyborach prześcigają się w deklaracjach dotyczących podniesienia %PKB przeznaczanego na zdrowie, zamiast w pomysłach na usprawnienie finansowania systemu? Czy wreszcie protestujący w ramach Nardowoego Kryzysu Zdrowia walczą o lepszą przyszłość dla nas wszystkich czy też tworzą populistyczną narrację, wykorzystując przedwyborczy ferment? O tym wszystkim będziemy pisać w najbliższym czasie na łamach Medical Press.