Rok 2020 pod znakiem niespełnionych rozwiązań w raku płuca

Opublikowane 10 grudnia 2020
Rok 2020 pod znakiem niespełnionych rozwiązań w raku płuca
Za nami miesiące trudnej walki z pandemią koronawirusa, która zaskoczyła wszystkich swoim rozmiarem i wpływem na większość sfer naszego życia, w tym także na opiekę medyczną i podejście nas samych do profilaktyki, badań i konsultacji. Choć pandemia nadal trwa i stanowi duże wyzwanie, to nie możemy zapominać o potrzebach chorych na nowotwory, w tym największej grupie pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem płuca. Rok 2020, który miał upływać pod znakiem skutecznej walki z nowotworem płuca, m.in. dzięki wprowadzeniu programu wczesnego wykrywania raka, poprawy dostępu do innowacyjnego leczenia płuca czy zapowiedzi wdrożenia Lung Cancer Units, nie sprostał tych oczekiwań.
W dniu 10 grudnia b.r. odbyła się debata „Rak płuca: oczekiwania vs. rzeczywistość – podsumowanie roku 2020” zorganizowana z inicjatywy Polskiej Grupy Raka Płuca w ramach której grono ekspertów wraz z organizacjami pacjenckimi omówiło sytuację w zakresie diagnostyki i leczenia raka płuca w Polsce w mijającym roku.

Pandemia wstrzymała kluczowe prace nad organizacją opieki
 
Pomimo zaplanowania w Narodowej Strategii Onkologicznej wdrożenia Ośrodków Doskonałości Leczenia Raka Płuca (Lung Cancer Unit) w 2020 roku, proces ten jednak się nie rozpoczął. Ponadto sytuacja epidemiczna i związana z nią niewydolność służby zdrowia, odcięła wielu chorym drogę do diagnozy i leczenia. Negatywny wpływ miało m.in.  przekształcanie szpitali pulmonologicznych na szpitale jednoimienne lub otwieranie tzw. oddziałów covidowych - w tych placówkach spowodowało to drastyczne ograniczenie w przyjęciach innych pacjentów. – W Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc wykonano o 1500 operacji mniej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym, co się przekłada negatywnie na statystykę wczesnej wykrywalności. Wykonano także o 1800 mniej badań bronchoskopowych – alarmował prof. Tadeusz Orłowski, Kierownik Kliniki Chirurgii, Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, członek Polskiej Grupy Raka Płuca. - W niektórych ośrodkach wydano nawet o 80% mniej kart DILO – dodał prof. Orłowski.
 
NIE - optymalna diagnostyka
 
Nadal nie rozwiązano także problemu z dostępem do optymalnej, czasowej diagnostyki patomorfologicznej i molekularnej nowotworów płuca. –Wykonanie właściwych badań diagnostycznych jest kluczowe dla wyboru skutecznego leczenia. Konieczna jest jak najszybsza standaryzacja, możliwość jednoczasowego wykonania badań, właściwe finansowanie oraz równomierne rozmieszczenie ośrodków diagnostycznych – mówiła prof. Renata Langfort, Kierownik Zakładu Patomorfologii, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
 
Luka w dostępie do leczenia
 
Pomimo objęcia refundacją nowych leków w ciągu ostatnich 2 lat, realnie tylko ok. 15-20% chorych z rakiem płuca  otrzymuje nowoczesne terapie w ramach programów lekowych. Klinicyści i pacjenci nadal czekają na pozytywne zmiany w I linii leczenia drobnokomórkowego raka płuca, m.in. dostęp do leczenia immunoterapią z zastosowaniem atezolizumabu, durwalumabu. Na liście refundacyjnej zabrakło również pembrolizumabu w połączeniu z chemioterapią w niedrobnokomórkowym płasko i niepłaskonabłonkowym raku płuca, u pacjentów z ekspresją PD-L1 <50%, co także potwierdziła Aleksandra Wilk, założycielka grupy pacjenckiej na FB "Rak płuca. To się leczy" - Liczymy, że tym razem decydenci dotrzymają słowa i immuno-chemioterapia pojawi się na najbliższej liście refundacyjnej – skomentowała.
 
- Oczekiwaliśmy kilku zmian na listach refundacyjnych w ramach programów lekowych, część udało się dokonać, na inne czekamy i mamy nadzieję, że się dokonają wkrótce. – mówił prof. dr hab. n. med. Dariusz M. KowalskiKierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, Przewodniczący Polskiej Grupy Raka Płuca. - Dochodzą do nas raczej potwierdzone informacje, że styczniowa modyfikacja programów lekowych przyniesie nam olbrzymi postęp. Ma pojawić się durwalumab jako leczenie konsolidujące raka niedrobnokomórkowego po chemioradioterapii oraz lek trzeciej generacji, ozymertynib, który do tej pory był stosowany tylko w drugiej linii leczenia. To na co bardzo czekaliśmy my lekarze i pacjenci to także możliwość kwalifikacji już w pierwszej linii leczenia do immunochemioterapii – dodał prof. Kowalski
 
Po konferencji prasowej do Ministra Zdrowia został wysłany list przedstawicieli organizacji pacjentów i wolontariuszy z prośbą o podjęcie stanowczych i skutecznych działań w celu poprawy wykrywalności, rokowania oraz wskaźników przeżyć 5-letnich polskich chorych.

APEL PACJENTÓW Z RAKIEM PŁUCA DO MINISTERSTWA ZDROWIA  - czytaj



Pełna relacja z konferencji Rak płuca: oczekiwania vs. rzeczywistość - podsumowanie 2020



Źródło: konferencja Rak płuca: oczekiwania vs. rzeczywistość - podsumowanie 2020