Dr hab. Adam Płużański: Rozwój metod terapeutycznych w raku płuca jest ogromny, ale brakuje centrów doskonałości leczenia raka płuca

Opublikowane 28 października 2024
Dr hab. Adam Płużański: Rozwój metod terapeutycznych w raku płuca jest ogromny, ale brakuje centrów doskonałości leczenia raka płuca
Od kilkunastu lat leczenie raka płuca niezmiennie ewoluuje, dając lekarzowi wybór najodpowiedniejszej terapii a pacjentowi dłuższe życie. O zmianach jakie zachodzą w leczeniu raka płuca Medicalpress rozmawia z dr hab. n. med. Adamem Płużańskim, z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.
Katarzyna Redmerska: Jak zmienia się leczenie raka płuca w Polsce?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Od kilkunastu lat jest coraz lepiej. Owszem, w przypadku nieoperacyjnego stadium choroby wciąż stosuje się samodzielną chemioterapię jednak rozwój nowoczesnych metod terapeutycznych jest imponujący. Zwłaszcza widać to w diagnostyce molekularnej, dzięki której było możliwe wynalezienie leków, które są aktywne u chorych, w których komórkach nowotworowych istnieją różne zmiany molekularne.

Katarzyna Redmerska: Czyli leczenie ukierunkowane molekularnie?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Dokładnie tak. W leczeniu ukierunkowanym molekularnie podstawą jest to, że jest to terapia o wiele bezpieczniejsza od standardowej chemioterapii i co najważniejsze: odznacza się większą skutecznością. Ale to nie wszystko, w sposób znaczący oddziałuje na wydłużenie czasu progresji choroby oraz czasu całkowitego przeżycia.

Katarzyna Redmerska: Jak nowe leki wpłynęły na stan chorych pacjentów?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Można tylko mówić o pozytywach. W przypadku nowotworów z obecnymi mutacjami w genach m.in. EGFR, ALK, ROS1, KRAS, NTRK i kilkoma innymi zaburzeniami o podłożu molekularnym, stosuje się z powodzeniem, czasami nawet mimo zaawansowanej choroby, przez wiele lat nowe terapie. Pacjenci z zaawansowanym rakiem gruczołowym mogą żyć dłużej i w dobrym stanie ogólnym. Warto podkreślić, że leki ukierunkowane molekularnie – głównie inhibitory kinaz – charakteryzują się niewielką toksycznością w porównaniu do tego co miało miejsce jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy w leczeniu stosowało się wyłącznie chemioterapię.

Katarzyna Redmerska: Kilka słów o immunoterapii.
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Na pewno ten rodzaj leczenia to obok inhibitorów kinaz kolejny postęp w leczeniu nowotworów zwiększający u części chorych szanse przeżycia. Szansę na powodzenie leczenia zależą tu od większej liczby czynników m.in. od podtypu raka oraz ekspresji czynników predykcyjnych, dynamiki choroby i przede wszystkich od wyjściowego stanu ogólnego chorego. Pacjenci, u których może być zastosowana immunoterapia szczególnie w połączeniu z chemioterapią muszą być w dobrym stanie ogólnym i bez istotnych chorób dodatkowych.

Katarzyna Redmerska: Jak jest z diagnostyką raka płuca w Polsce?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Z roku na rok lepiej, ponieważ rośnie świadomość lekarzy diagnozujących chorych (pulmonologów, torakochirurgów) o konieczności oznaczenia na etapie wstępnym diagnostyki tak zwanych biomarkerów molekularnych, które są niezbędne do podjęcia decyzji terapeutycznych. Niestety pacjent wciąż napotyka na opóźnienia w diagnostyce wstępnej. Widoczny jest także zbyt mały dostęp do badań endoskopowych a następnie molekularnych wykonywanych w odpowiedniej jakości i uwzględniających wszystkie niezbędne biomarkery.

Katarzyna Redmerska: A co ze współpracą między specjalistami i ośrodkami?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Utworzenie ośrodków prowadzących diagnostykę według standardów zgodnych w całym kraju, bez wątpienia wpłynęłoby w znaczący sposób na usprawnienie ścieżki pacjenta do najwłaściwszego leczenia. 

Katarzyna Redmerska: W leczeniu raka płuca ważne jest wdrażanie opieki koordynowanej. Niestety utworzenie sieci Lung Cancer Unit wciąż napotyka na przeszkody.
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: Uruchamianie centrów doskonałości leczenia raka płuca rzeczywiście idzie opornie. A takie rozwiązanie jak kompleksowa opieka pacjenta od podejrzenia raka płuca do szybkiego rozpoczęcia najlepszego w danej sytuacji klinicznej leczenia, poprzez monitorowanie jego skuteczności i jakości byłaby idealnym rozwiązaniem. Potrzebna jest zmiana podejścia do rzeczywistego, wielodyscyplinarnego zaplanowania, podejmowania i monitorowania realizacji  decyzji terapeutycznych wszystkich specjalistów biorących udział w opiece nad chorym na raka płuca.

Katarzyna Redmerska: Czy rak płuca to już choroba przewlekła?
Dr. hab. n. med. Adam Płużański: W przypadku raka niedrobnokomórkowego można tak powiedzieć przynajmniej u części chorych. Pacjenci żyją o wiele dłużej i w lepszej jakości niż miało to miejsce kilkanaście lat temu. Jeżeli chodzi o raka drobnokomórkowego, owszem także widoczny jest postęp, ale nie jest on tak dynamicznie wyrażony jak w przypadku chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca. Żeby jednak mówić o przewlekłej chorobie należy ją w pierwszej kolejności odpowiednio zdiagnozować i wspólnie we współpracy w zespole wielodyscyplinarnym podejmować decyzje terapeutyczne.


 
Autor: red. Katarzyna Redmerska, Medicalpress