Coraz więcej terapii trafia do refundacji
Opublikowane 06 czerwca 2024Tematem przewodnim konferencji „Priorities and Challenges in Polish and European Drug Policy” są przede wszystkim wyzwania w zakresie polityki lekowej i farmakoterapii w Polsce i w Europie.
Prof. Urszula Demkow, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, podkreśliła, że w ostatnim czasie coraz więcej nowych leków i terapii znajdowało się na liście refundacyjnej, co było bardzo ważne dla pacjentów.
„Obyśmy dalej szli w tym kierunku. Na pewno ta duża ustawa refundacyjna, która weszła w życie 1 kwietnia [Obwieszczenie Ministra Zdrowia z dnia 18 marca 2024 r. w sprawie wykazu refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych na 1 kwietnia 2024 r. - red.] przyniosła dużo zmian. Są pewne drobne sprawy do poprawy, na przykład poprawienie funkcjonowania hurtowni farmaceutycznych. Natomiast to, co jest największą bolączką, to są oczywiście pieniądze” - podkreśliła Demkow.
Dodała, że jeśli chodzi o rynek farmaceutyczny, to jest na nim bardzo dużo interesariuszy i ich interesy decydują o tym, jaki jest efekt końcowy całego procesu refundacyjnego. Chociaż moim zdaniem głównym interesariuszem, będącym w centrum zainteresowania, powinien być pacjent” - zaznaczyła wiceminister zdrowia.
„Ważne jest też to, żebyśmy ewaluowali efekty zmian refundacyjnych w świetle efektów zdrowotnych dla społeczeństwa - w jaki sposób te zmiany przełożyły się na zdrowie społeczeństwa. To będzie wytyczało kierunek, w którym powinniśmy iść” - wskazała Urszula Demkow.
Prof. Krzysztof J. Filipiak z Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił, że środowisko lekarskie zawsze stoi po stronie pacjenta.
„Zwracam uwagę na to, że zmienia się kontekst geopolityczny, dlatego w związku z tym coraz większą uwagę należy zwrócić na zabezpieczenie dostępności do leków podstawowych. Oczywiście lekarze są otwarci na tak zwaną opiekę farmaceutyczną - mamy takie niedobory w systemie, że warto wszystkich profesjonalistów medycznych, nie tylko lekarzy, wykorzystać do tego” - dodał prof. Filipiak.
Pokreślił, że główny postulat Naczelnej Rady Lekarskiej to zwolnienie z obowiązku ustalania progu refundacji leków.
„To jest bardzo ważne, żeby lekarzy od tego odciążyć - widzę w tym rolę jakichś systemów automatycznych, które będą to robić zamiast lekarzy” - stwierdził prof. Filipiak.
Dr Andrzej Mądrala z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych zwrócił uwagę na problem kosztów utylizacji pozostałości leków onkologicznych.
„NFZ pokrywa tylko koszt dawki leku podanego pacjentowi, co powoduje, że podmiot leczniczy ponosi straty finansowe. W skali roku wartość ta może sięgać kilku procent wartości zakupionych leków onkologicznych, nawet cztery do pięciu, w zależności od asortymentu leków stosowanych w danym szpitalu. Przy wydatkach szpitali na cytostatyki, sięgających rocznie kilkudziesięciu milionów złotych, te cztery - pięć procent to ogromne straty finansowe” - wyjaśnił dr Mądrala.
Prof. Urszula Demkow z Ministerstwa Zdrowia w odpowiedzi stwierdziła, że to ogromne marnotrawstwo i MZ przyjrzy się temu problemowi.
Janusz Adamski z biura Rzecznika Praw Pacjenta zaznaczył, że problemy z dostępem do leków refundowanych mogą pojawiać się w różnych regionach kraju.
„W części przypadków jest to zrozumiałe, że dostępność do programów lekowych nie będzie w całym kraju taka sama ze względu na podmioty, ale są sytuacje, że nierówność w dostępnie jest zbyt duża” - zaznaczył.
Organizatorem konferencji „Priorities and Challenges in Polish and European Drug Policy” jest Wydawnictwo Medyczne Termedia.
Źródło: PAP MediaRoom
Foto: Menedżer Zdrowia