- W Polsce dzieci to 3-4 procent wszystkich zachorowań, więc nie jest to wielka populacja. Jednak wystarczy, żebyodpowiedzieć na pytanie, czy przejście objawowe, skąpoobjawowe czy pełnoobjawowe choroby daje jakieś odległe skutki, jeśli chodzi o choroby serca i naczyń.Tutaj także skłaniamy się, żeby tę diagnostykę poszerzyć i badać również płuca i wskaźniki mian przeciwciał, żeby ocenić odległą odporność na zakażenie. - dodał profesor Banach.
Jak wskazał dyrektor Banach, badania będą wykonywane w ramach krótkoterminowej hospitalizacji. - Wtedy będziemy mieć pewność, że tak naprawdę kompleksowo możemy podejść do wszystkich elementów biochemicznych i związanych z badaniami obrazowymi - dodaje dyrektor Banach - Jeśli jednak taka będzie decyzja rodziców, badania możemy wykonywać w ramach poradni kardiologicznej, bez hospitalizacji.
- Wirus może atakować każdy narząd i każdy układ – dodał dr Michał Chudzik, kardiolog - Dlatego, poza tym, że w naszych badaniach skupiamy się na układzie sercowo-naczyniowym, staramy się zapewniać szeroką diagnostykę. Po objawach, które są zgłaszane po przejściu choroby, widać, że te powikłania mogą dotknąć każdy układ. Najczęściej są to zespoły przewlekłego osłabiania, bardzo często dochodzi do zaburzeń pracy serca, nasilenia nadciśnienia tętniczego. Przebiegłość tego wirusa mnie jako lekarza zadziwia, bo wiadomo, że jednym z objawów jest utrata smaku i węchu, a z drugiej strony chorzy mówią, że mają nasilenie smaku i węchu.
Źródło: łodź.se.pl, Dziennik Łódzki