Wstrząs kardiogenny ujęty systemowo

Opublikowane 08 lipca 2024
Wstrząs kardiogenny ujęty systemowo
Podczas sesji systemowej "Narodowy Program Leczenia Chorych ze Wstrząsem Kardiogennym oraz Po Nagłym Zatrzymaniu Krążenia: Szansa dla Najciężej Chorych," która miała miejsce podczas Warsztatów Kardiologii Interwencyjnej WCCI Warsaw 2024, uwaga środowiska ochrony zdrowia skoncentrowała się na kluczowych wyzwaniach związanych z leczeniem pacjentów cierpiących na wstrząs kardiogenny. Sesję wzbogaciło uczestnictwo profesorów medycyny, decydentów oraz przedstawicieli pacjentów, którzy wspólnie dążyli do opracowania konkretnych strategii poprawy opieki nad tymi pacjentami w Polsce. Podczas spotkania omówiono najnowsze dane dotyczące systemu ratownictwa medycznego, logistyczne aspekty leczenia, prognozy zdrowotne oraz wyniki rejestrów rewaskularyzacji. Inicjatywa miała na celu precyzyjne zdefiniowanie kierunków działań, które mogą przyczynić się do zwiększenia skuteczności terapii oraz poprawy wyników klinicznych w wyspecjalizowanych ośrodkach zajmujących się wstrząsem kardiogennym.
Grono ekspertów
 
Sesję systemową poprowadził prof. Robert J. Gil, Prezes PTK wraz z prof. Adamem Witkowskim, Pełnomocnik Ministra Zdrowia ds. NPCHUK, prof. Mariuszem Gąsiorem, Kierownik Kliniki Kardiologii SCCS w Zabrzu oraz prof. Janiną Stępińską, Dyrektorka Narodowego Instytutu Kardiologii. W dyskusji ponadto udział wzięli:
 
  • Agnieszka Gorgoń-komor, Senat RP, Zespół Parlamentarny ds. Kardiologii
  • Daniel Rutkowski, Prezes AOTMiT
  • Andrzej Januszewicz, Konsultant Krajowy w dziedzinie hipertensjologii
  • Tomasz Mroczek, Konsultant Krajowy w dziedzinie intensywnej terapii
  • Marzanna Bieńkowska, Biuro Rzecznika Praw Pacjenta, Departament Dialogu Społecznego i Komunikacji Biura Rzecznika Praw Pacjenta oraz opiekun Rady Organizacji Pacjentów przy RPP
Podczas swojej prezentacji wprowadzającej do debaty, prof. Gąsior powiedział, że odsetek chorych ze wstrząsem kardiogennym utrzymuje się na stałym poziomie od 5 do 6% wśród wszystkich chorych z zawałem serca - oczywiście w STEMI ten odsetek jest troszkę wyższy. Śmiertelność wewnątrzszpitalna chorych ze wstrząsem kardiogennym na przestrzeni kilkunastu lat, przynajmniej na Śląsku, ale też mamy dane z rejestru PLACS, nie uległa istotnemu zmniejszeniu i utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. - zaznaczył profesor.

Dane z Systemu Ratownictwa Medycznego
Jak powiedział prof. Gąsior - To są dane, które pozyskaliśmy z systemu ratownictwa medycznego za ostatnie 4 lata, dotyczące wyjazdów z systemu ratownictwa medycznego do wszystkich wezwań. Z tej grupy, łącznie to było ponad 4 miliony wyjazdów, wyekstrahowaliśmy chorych z rozpoznaniem wstrząsu kardiogennego, jak również chorych z aminami katecholowymi z ciśnieniem skurczowym poniżej 90. - dodał.

Badana grupa to około 24 tysiące chorych, którzy zostali transferowani do ośrodków szpitalnych. Na podstawie tych danych, możemy powiedzieć, że rocznie mamy około 6 tysięcy pacjentów ze wstrząsem kardiogennym.

- Jeżeli chodzi o sprawność systemu ratownictwa medycznego w docieraniu do chorych i do transferu do szpitala, proszę zwrócić uwagę, że mediana czasu od wezwania karetki do dostarczenia chorego do szpitala to prawie 80 minut. - stwierdza prof. Gąsior.

Transfer i Opieka Pacjentów
To, co zwraca uwagę, to fakt, że czas na miejscu zdarzenia stanowi około połowę lub więcej czasu. Wiemy, że to są chorzy, którzy często są po zatrzymaniu krążenia, wymagający intubacji, defibrylacji i są to chorzy, których należy przygotować do transportu. Te dane są bardzo ważne, dotyczące naszego projektu, Narodowego Programu Leczenia Chorych ze Wstrząsem Kardiogennym.

- Widzimy, że 65% chorych, a więc dwie trzecie, to chorzy transferowani przez systemy ratownictwa medycznego bez lekarza. Jedna trzecia pacjentów to pacjenci z lekarzem. - wyjaśnia prof. Gąsior. - Natomiast według klasyfikacji Glasgow średnia punktacja to niecałe 6 punktów. Jeżeli popatrzymy na rozkład wieku tych chorych, to dominują chorzy powyżej 60 roku życia. Jest to ponad 70% naszych pacjentów. Jeżeli chodzi o stan przy przyjęciu do ośrodka, to widzimy, że prawie 60% chorych jest poddanych wentylacji mechanicznej, zaintubowanych jest 64% pacjentów, a co trzeci pacjent już wcześniej wymagał kardiowersji bądź defibrylacji.- dodaje prof. Gąsior.

Profesor poinformował o niedawno opublikowanej pracy, która pokazuje na podstawie danych śląskich, jakie są typy wstrząsu kardiogennego. Jak uzupełnił. - Mniej więcej połowa chorych to chorzy z zawałem serca, natomiast pozostałe 50% to chorzy ze wstrząsem kardiogennym z innym rozpoznaniem. Dominują chorzy z niewydolnością serca i z kardiomiopatiami, którzy stanowią około 60% wszystkich chorych. 

- Jeśli chodzi o logistykę leczenia pacjentów, widzimy, że do kardiologii interwencyjnej transferowanych jest około 40% chorych. Śmiertelność wśród chorych ze wstrząsem kardiogennym jest niezależna od ścieżki logistycznej i wynosi około 60%. Pomimo tego, że prawie 50% pacjentów jest hospitalizowanych na oddziałach intensywnej terapii," zaznaczył prof. Gąsior.

Wyniki Połączonego Rejestru
Co mówi połączony rejestr ogólnopolskich ostrych zespołów wieńcowych i krajowy rejestr operacji kardiochirurgicznych? Zgromadzono prawie 16 tysięcy pacjentów.

- Po porównaniu kohorty operowanych i kohorty pod względem anatomii drzewa wieńcowego oraz parametrów klinicznych, widzimy, że leczenie kardiochirurgiczne u chorych z ciężką chorobą pnia i wielonaczyniową chorobą wieńcową daje lepsze efekty w postaci redukcji śmiertelności o około 15%. Potwierdzamy tymi analizami wcześniejsze dane z badania SHOCK-TRIAL," podkreśla prof. Gąsior. - Jeżeli chodzi o pacjentów w ośrodkach, wysokospecjalistycznych (nazwijmy je superhubami), to analiza naszych 1300 pacjentów przyjętych ze wstrząsem kardiogennym pokazuje, podobnie jak dane z systemu ratownictwa medycznego, że prawie 70% to pacjenci powyżej 60 roku życia. Wiemy, że ci pacjenci są bardzo trudnymi pacjentami," stwierdza prof. Gąsior.

Profesor uzupełnił, że w ośrodkach superhub, takich jak Śląskie Centrum, co czwarty chory wymaga dializ, a prawie połowa chorych wymaga przetoczeń. - Częstość stosowania pompy LVAD (Impela CP), balonu do kontrapulsacji czy ECMO jest uśredniona z ostatnich dziesięciu lat, ale w naszym ośrodku dominował balon do kontrapulsacji wewnątrzaortalnej. 

- Musimy zwrócić uwagę, że śmiertelność we wstrząsie kardiogennym jest uzależniona od wieku i od systemu wspomagania. Na przykład, śmiertelność w przypadku ECMO, zastosowanego u prawie 100 chorych, wynosiła 72%, ale śmiertelność pacjentów na LVAD, którzy doczekali tego etapu, wynosiła 22%. Połączenie ultranowoczesnej terapii LVAD i transplantacji serca daje przeżycie na poziomie 27-28%, ale średni wiek chorych to niewiele ponad 50 lat. Pamiętajmy, że chorzy we wstrząsie kardiogennym to głównie pacjenci powyżej 60 roku życia. - dodaje prof. Gąsior.

Nadzieje i Przyszłość
Ostatnio pojawiła się nadzieja dla pacjentów ze wstrząsem kardiogennym. Wyniki badania DANGER-SHOCK wykazały 13% redukcję całkowitej śmiertelności sześciomiesięcznej. Na podstawie rejestru PLAC oszacowaliśmy, jak te kryteria włączenia do badania DANGER-SHOCK mogłyby przełożyć się na polską populację.

- W badaniu DANGER-SHOCK około 30% pacjentów z zawałem serca zostało włączonych do badania. U nas to około 25%, choć są to dane szacunkowe. - zauważa prof. Gąsior. - Śmiertelność sześciomiesięczna w rejestrze PLAC wynosi około 65%, podczas gdy w grupie leczonej zachowawczo wynosiła około 60%.

Profesor Gąsior podsumował sytuację. - Mamy około 3000 pacjentów ze wstrząsem zawałowym, z czego rocznie umiera około 2000. Spodziewana redukcja śmiertelności, biorąc pod uwagę dane z badania DANGER-SHOCK, mogłaby wynosić około 20%, co dałoby około 400 uratowanych pacjentów rocznie. Dodatkowo, biorąc pod uwagę pacjentów ze wstrząsem kardiogennym o innej etiologii, liczba ta byłaby zdecydowanie wyższa. - podsumowuje prof. Gąsior.

Wyniki z Wrocławia
Prof. Wiktor Kuliczkowski przedstawił podczas sesji doświadczenia Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, gdzie w listopadzie 2020 roku utworzono  zespół ds. wstrząsu kardiogennego, tzw. "Shock Team". - Nasz zespół składa się z kardiologów, kardiochirurgów, anestezjologów i intensywistów, co pozwala na skoordynowane podejście do leczenia pacjentów. Nasze zasoby obejmują mechaniczne wspomaganie krążenia (MCS) w różnych formach, od mniej zaawansowanych po bardziej zaawansowane systemy, a także urządzenia do wspomagania tętnic płucnych. Mamy również karetkę ECMO, która obecnie jest w naprawie. Ponadto dysponujemy balonem do kontrapulsacji, który wciąż ma swoje miejsce w leczeniu wstrząsu kardiogennego, szczególnie przy zdekompensowanej niewydolności serca. - wyliczył profesor.

Od momentu utworzenia Shock Teamu, przyjęto we Wrocławiu pewną liczbę pacjentów ze wstrząsem kardiogennym. Chociaż liczby te są stosunkowo małe w porównaniu do innych ośrodków, takich jak Zabrze, zauważono pewne pozytywne trendy.

- Nasza klasyfikacja przyjęć według Towarzystwa SCAI i etiologia wstrząsu wskazują na pewne wzorce, które mogą być użyteczne dla innych ośrodków. Śmiertelność wewnątrzszpitalna wynosiła 60% w pierwszym kwartale tego roku, ale zaczęła spadać w kolejnych latach. Widoczny jest istotny trend w kierunku redukcji śmiertelności w całej leczonej grupie od momentu wprowadzenia Shock Teamu. - wyjaśnił prof Kuliczkowski.
 
Wyzwania, ograniczenia i propozycje
Prof. Kuliczkowski przedstawił główne wyzwania, które napotykamy w leczeniu wstrząsu kardiogennego, oraz propozycje ich rozwiązania:
  1. Ujednolicona diagnostyka: Potrzebujemy standardów diagnostycznych, aby dokładnie ocenić rodzaj wstrząsu i funkcję serca pacjentów. Brakuje nam również monitorowania hemodynamicznego, co mogłoby być rozwiązane przez wdrożenie pomiarów cewnika Swana-Ganza.
  2. Podział kompetencji: Ważne jest określenie, które ośrodki są odpowiedzialne za poszczególne etapy leczenia i kiedy pacjent powinien być przekazany do bardziej zaawansowanego ośrodka. W przygotowywanym programie stawiamy na trójstopniowość: ośrodki kardiologii Inwazyjnej (ang. spoke),  ośrodki posiadające oprócz centrum kardiologii inwazyjnej również kardiochirurgię (ang. hub) oraz ośrodki najbardziej zaawansowane w leczenie wstrząsu kardiogennego (ang. superhub) poprzez możliwość wykonania przeszczepu serca.
  3. Komunikacja: Brakuje nam bezpiecznych narzędzi do przesyłania wrażliwych danych medycznych. Mamy nadzieję, że wdrożenie aplikacji mobilnej lub ponowne uruchomienie platformy e-Konsylium poprawi tę sytuację.
  4. Transport do hubu: W polskich warunkach transport kołowy jest najbardziej efektywny. Jednakże, dla pacjentów wymagających zaawansowanego wspomagania mechanicznego, super huby powinny dysponować własnymi karetkami.
  5. Oddział dla pacjentów: Potrzebujemy dedykowanego oddziału dla pacjentów we wstrząsie kardiogennym, prowadzonego przez kardiologów intensywistów. Obecnie pacjenci zajmują miejsca na oddziałach przeznaczonych dla innych przypadków, co stwarza dodatkowe wyzwania.
Nasze doświadczenia pokazują, że skoordynowane podejście i odpowiednie zasoby mogą znacznie poprawić wyniki leczenia wstrząsu kardiogennego. Istnieje jednak wiele wyzwań, które musimy przezwyciężyć, aby nasze programy były jeszcze bardziej efektywne. Mam nadzieję, że nasze doświadczenia będą inspiracją dla innych ośrodków i przyczynią się do dalszej poprawy leczenia wstrząsu kardiogennego w Polsce. - powiedział profesor.

Shock Team
Organizacja Shock Team, mimo krótkiego stażu działalności, szybko zdobywa uznanie w polskim środowisku medycznym dzięki innowacyjnemu podejściu do opieki nad pacjentami. Inicjatywa skupia się na kompleksowej rehabilitacji oraz wspieraniu osób z różnorodnymi potrzebami zdrowotnymi. Według prof. Kuliczkowskiego - Shock Team stawia sobie za cel nie tylko leczenie fizycznych schorzeń, ale także budowanie relacji opartych na empatii i zrozumieniu specyficznych potrzeb każdego pacjenta.  Organizacja czerpie z dorobku międzynarodowej psychiatrii, co pozwala na adaptację do różnorodnych typów osobowości pacjentów, kluczową dla skutecznej terapii. Prof. Kuliczkowski podkreśla, że "element inteligencji emocjonalnej stanowi fundamentalny element pracy z pacjentami, co potwierdzają doświadczeni specjaliści." Shock Team nie ogranicza się jedynie do świadczenia usług medycznych, ale angażuje się również w działania społeczne i edukacyjne, dążąc do zwiększenia świadomości na temat zdrowia psychicznego i fizycznego.
 
Działalność organizacji nie unika wyzwań finansowych i organizacyjnych. Musi ona stale adaptować się do zmieniających się warunków rynkowych oraz potrzeb pacjentów, co wymaga współpracy z lokalnymi społecznościami i instytucjami medycznymi. Shock Team kontynuuje swoją misję nie tylko w obszarze opieki zdrowotnej, ale także w promowaniu innowacji technologicznych. Jak zauważa prof. Kuliczkowski.

- Dla ośrodków superhubowych, które przeszczepiają serca, jest możliwość, że można od stycznia tego roku implantować LVAD jako terapię docelową. Wprowadzenie nowoczesnych technologii jest kluczowe dla dalszego rozwoju i podniesienia standardów opieki zdrowotnej. Te doświadczenia z ostatnich trzech lat są dla nas nieocenione. - dodaje prof. Kuliczkowski.
 
Shock Team nieustannie rozwija swoje możliwości i adaptuje się do zmieniających się potrzeb pacjentów oraz wymogów rynkowych, co stanowi fundament tej misji.

Systemowo o wstrząsie kardiogennym
Prof. Gil rozpoczął sesję systemową uznaniem sukcesów polskiej kardiologii. - Dziś możemy śmiało stwierdzić, że Polska Kardiologia Interwencyjna osiągnęła wyjątkowe postępy. Mapa ośrodków kardiologii interwencyjnej, która w 2016 roku była niedoprecyzowana, dziś prezentuje się imponująco, z ośrodkami rozmieszczonymi średnio co 50 km od siebie. 

Podkreślił również znaczenie skuteczności inwazyjnej diagnostyki tętnic wieńcowych i rewaskularyzacji w zmniejszaniu wskaźników śmiertelności wśród pacjentów szpitalnych. - Nasza praca z pacjentami wymaga precyzyjnego podejścia i ciągłego doskonalenia naszych metod.

Następnie przeszedł do wyzwań, jakie stoją przed polską kardiologią interwencyjną, szczególnie w kontekście globalnych tendencji poprawy skuteczności leczenia. - Musimy dążyć do zwiększenia przeżywalności pacjentów ze wstrząsem kardiogennym, który w Polsce wciąż wynosi około 40%, podczas gdy najlepsze ośrodki europejskie osiągają już poziom powyżej  60%. - Wstęp do dyskusji zakończył wyrażeniem nadziei na wyznaczeniem klarownych celów dla Narodowego Programu Leczenia Chorych ze Wstrząsem Kardiogennym, który ma na celu usprawnienie i standaryzację opieki w całej Polsce. - Dzięki współpracy z regionalnymi koordynatorami oraz zaangażowaniem wszystkich zainteresowanych stron, program ma szansę realnie wpłynąć na poprawę jakości życia pacjentów. 

Dyr. Marzanna Bieńkowska przyznała, że kardiologia dotyka każdego schorzenia i praktycznie każdy pacjent prędzej czy później może potrzebować pomocy kardiologicznej.

Opiekuję się u Rzecznika Praw Pacjenta oraz prowadzę Radę Organizacji Pacjentów, w której zrzeszonych jest obecnie czterdzieści organizacji reprezentujących różne obszary. Dlatego uważam, że wprowadzenie programu, który ma na celu poprawę zdrowia i funkcjonowania pacjentów, na przykład uratowanie 400 osób, jak wspomniał Pan Profesor, jest niezwykle istotne. Potrzeba wprowadzenia tego programu jest ogromna. - powiedziała dyrektor. - Zauważam też, że przygotowanie i wdrożenie programu przez Ministerstwo Zdrowia do podmiotów leczniczych wymaga dopracowania i czasu. - dodała.

Zauważyła, że wykorzystanie doświadczeń już działających ośrodków jest bardzo pozytywnym krokiem, który pokazuje, że możemy mieć gotowy program do wdrożenia.

-  Dodatkowo, wykorzystanie 150 ośrodków zajmujących się interwencjami w przypadku zawału serca jest bardzo obiecujące. W imieniu Rzecznika Praw Pacjenta pragnę zapewnić, że Pan Rzecznik będzie wspierał inicjatywy, które mają na celu wprowadzenie tego programu dla dobra pacjentów.

Merytorycznie uzasadnione
W swojej opinii Senator Agnieszka Gorgoń-Komor podkreśliła, że jako kardiolog widzi ogromny sens kompleksowych programów w kardiologii. - Proszę Państwa, jako kardiolog i specjalista zajmujący się leczeniem wstrząsu kardiogennego jako potężnego zagrożenia, pragnę podzielić się refleksjami na temat współczesnych wyzwań oraz osiągnięć w dziedzinie kardiologii interwencyjnej. Jestem wdzięczna za możliwość poruszenia dwóch kluczowych kwestii, które wybrzmiały w tej debacie. Po pierwsze, istotność prowadzenia rejestrowania danych pacjentów, z których czerpiemy wiedzę i wnioski, dzieląc się nimi w środowisku ekspertów, co przyczynia się do rozwiązywania istotnych problemów. Po drugie, znaczenie skoordynowanej i systemowej opieki, której przykładem jest Szpital Kliniczny we Wrocławiu, wykazujący jak kluczowe jest szybkie reagowanie w sytuacjach zagrożenia życia. - powiedziała.
Senator wspomniała o licznych sukcesach w kardiologii, ale i o wyzwaniach w leczeniu.

- Nasze osiągnięcia obejmują sukcesy w leczeniu ostrych zespołów wieńcowych poprzez zastosowanie zaawansowanych technik interwencyjnych, jak również ciągłe dążenie do poprawy długoterminowych rokowań chorych. Jestem przekonana, że mimo dostępu do zaawansowanej kardiologii interwencyjnej, naszym celem powinno być redukowanie śmiertelności zgodnie z najlepszymi praktykami międzynarodowymi. Pokazujemy, że skoordynowana opieka może znacząco wpływać na poprawę wyników zdrowotnych, co jest szczególnie istotne w kontekście odbudowy systemu zdrowia po pandemii COVID-19. Polska staje przed wyjątkowym wyzwaniem związanym z długiem zdrowotnym po pandemii, w tym niezbędnością skutecznego zarządzania obniżaniem śmiertelności pacjentów zaniedbanych w pandemii.

Nie zapominając o najczęstszych przyczynach zgonów, eksperci koncentrują się na chorobach układu krążenia, które pozostają dominującą przyczyną zgonów w Polsce. Ponadto, podkreślają znaczenie nowych technologii w diagnostyce i leczeniu, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa danych pacjentów.

- Dla mnie statystyka zawsze jest wrogiem jednostki, dlatego preferuję interpretację wyników medycznych, które mają realny wpływ na życie pacjenta. W końcowej refleksji pragnę podkreślić, że każda godzina życia ludzkiego ma nieocenioną wartość, dlatego nasze działania w dziedzinie medycyny powinny być kierowane nie tylko ambicją, ale przede wszystkim troską o dobro pacjenta. Wierzę, że dążąc do dalszego rozwoju nowych technologii i skutecznychstrategii leczenia, możemy realnie poprawić jakość życia i rokowania naszych pacjentów. - powiedziała Senator Gorgoń-Komor.

Definicje wstrząsu
W ostatnim roku AOTMiT intensywnie pracowała nad świadczeniami związanymi ze wstrząsem kardiogennym, takimi jak naprawa zastawki trójdzielnej metodą brzeg do brzegu oraz LVAD dla pacjentów, którzy nie kwalifikują się do transplantacji serca.
Prezes agencji Daniel Rutkowski zauważył, że - pewne definicje zostały już dobrze przygotowane-, odnosząc się do poziomów takich jak SPZOZ, HUB i SuperHUB. - SuperHUB różni się tym, że oprócz kardiologii interwencyjnej i kardiochirurgii jest również ośrodkiem przeszczepiającym serca, co jest bardzo ważne. - dodał.

Zastanawiając się nad ramami prawno-organizacyjnymi, prezes wyraził wątpliwości: - Czy aby coś dobrze działało, zawsze musi być wpisywane w ramy rozporządzeń ministra zdrowia czy zarządzeń prezesa NFZ? Czasami to usztywnia i ogranicza pewne działania, ponieważ różne ośrodki mogą się między sobą różnić i działać na różne sposoby. - Podkreślił jednak, że na pewno nie może to być blokujące.

Jako przykład sukcesu podał program KOS Zawał, który okazał się wielkim osiągnięciem zarówno dla środowiska, jak i instytucji wspierających jego opisywanie. - Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji również brała w tym udział.  - przypomniał.

- Poza opisywaniem, istotne jest także wspieranie pewnych działań organizacyjnych i związanych z udzielaniem świadczeń. Mechanizmy finansowania są tu kluczowe. - zaznaczył ekspert. - Ważne jest, aby zaplanować i zaprojektować dobre rozwiązania wspierające sposób finansowania. Nie chodzi o to, że więcej znaczy lepiej, ale raczej o odpowiednie opracowanie i dopasowanie tych rozwiązań. - doprecyzował.

Podsumowując, prezes zauważył: - Widzimy już dużą zawartość wsadu merytorycznego, ale na pewno wymaga to wsparcia Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Agencja zawsze wspiera te procesy i pomaga implementować optymalne rozwiązania dla systemu.

Intensywnie dla intensywnej terapii
Intensywna terapia kardiologiczna jest kluczowym elementem współczesnej medycyny, a jej znaczenie staje się coraz bardziej widoczne. Dyrektor Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie, prof. Janina Stępińska, jako ośrodka z bogatym doświadczeniem w tej dziedzinie, podkreśliła, że "bardzo dobre, intensywne terapie kardiologiczne są niezbędne". Zauważyła, że pomimo forsowania tego terminu od 20 lat, nie wszędzie się on przyjął, ale wyraziła nadzieję, że teraz będzie inaczej.

Z punktu widzenia Krajowej Rady ds. Kardiologii, dyrektorka podkreśliła, że Ministerstwo Zdrowia, mając na celu odwrócenie piramidy opieki zdrowotnej, musi postawić na intensywną terapię jako serce wysokospecjalistycznej kardiologii. - Kto będzie przyjmowany do szpitala? Najciężej chorzy.  - dodała.

Podkreśliła również konieczność współpracy kardiologów i intensywnych terapeutów w tej dziedzinie. - To musi być wycenione, musimy mieć nazywane rozmaite procedury, musimy mieć te swoje rozliczenia - zaznaczyła. Wspomniała o długich dyskusjach z konsultantem ds. anestezjologii, które nie doprowadziły do porozumienia w kwestii rozliczania w formie TIS-ów.

Szczególne gratulacje skierowała do Ośrodka Wrocławskiego i prof. Mariusza Gąsiora z Zabrza za dane, które umożliwiają rozwój intensywnej terapii kardiologicznej. Zwróciła również uwagę na konieczność finansowania dobrze wyposażonych karetek i zespołów medycznych.

Ekspertka podkreśliła, że sposób finansowania intensywnej terapii jest niezbędny. Wyraziła otwartość na współpracę z Narodowym Programem Chorób Układu Krążenia, kierowanym przez profesora Adama Witkowskiego, aby ustalić, jak najlepiej wprowadzić te rozwiązania.

Podkreśliła również, że musimy nazwać cele intensywnej terapii i rozpocząć odpowiednie procedury. - Musimy przejść przez AOTM i zrobić jakieś finansowanie. Inaczej to zupełnie niemożliwe. - zauważyła. Zaproponowała powołanie zespołu do intensywnej terapii, który zajmie się tymi kwestiami.

Wspomniała również o potrzebie organizacji sieci oddziałów paliatywnych dla pacjentów, którzy nie rokują, co jest analogiczne do onkologii. Wyraził nadzieję, że będzie wsparcie zarówno ze strony AOTM, jak i Ministerstwa Zdrowia.

Na zakończenie, ekspertka podkreśliła, że czas jest kluczowy w organizacji intensywnej terapii i różnicowaniu przyczyn wstrząsu. - Szpitale monospecjalistyczne, takie jak Ośrodek Zabrzański, będą w trochę gorszej sytuacji, więc e-konsultacje są niezbędne.  - zauważył. Wyraziła nadzieję na dalsze wsparcie i rozwój tej ważnej dziedziny medycyny.

Narodowy Program Chorób układu krążenia
Prof. Adam Witkowski, przypomniał, że w ramach Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia powstał już zespół do spraw opieki paliatywnej. Zespół ten ma za zadanie opracować opiekę paliatywną dla ciężko chorych pacjentów kardiologicznych, którzy do tej pory byli zdominowani przez onkologię. - Chorzy onkologiczni mają hospicja i opiekę domową, ale to samo musi być zrobione dla kardiologii, dla chorych po wstrząsie, z niewydolnością serca i innymi chorobami w schyłkowej fazie. - zauważył profesor. Taka opieka musi być zorganizowana, aby ci pacjenci mogli być przekazywani do odpowiednich placówek.

W kwestii formalnych ram funkcjonowania programu, ekspert zgodził się z prezesem AOTMiT i profesor Stępińską, że program musi być sformalizowany. - Muszą być procedury, nowe grupy JPG ustalone, a program musi przejść przez AOTMIT. - podkreślił. -  Złożenie programu do AOTMIT jest konieczne, aby ocenić i dopasować go do istniejących warunków oraz finansowania świadczeń w Polsce. Jeśli to się nie uda, należy stworzyć i zarekomendować nowe świadczenia do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.

Narodowy Program Chorób Układu Krążenia może wspomóc te działania. - Potrzebujemy raportu otwarcia, czyli fotografii tego, co jest w tej chwili, oraz oceny AOTMIT, aby określić, co może być zrobione. - wyjaśnił dyrektor. Wspomniał także, że w ramach programu działa zespół, który już intensywnie pracuje w poszczególnych ośrodkach, takich jak Wrocław. - Możemy stworzyć grupę dedykowaną do tego zadania w ramach Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia. - dodał.

Prof. Witkowski podkreślił, że program może również obejmować finansowanie dla osób zaangażowanych w jego realizację, a także ewentualne programy pilotażowe. - Jesteśmy otwarci na współpracę, co dałoby instytucjonalne ramy pod egidą Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia. - zaznaczył profesor. Stwierdził także, że bez instytucjonalnych ram trudno wyobrazić sobie powszechne uruchomienie programu, gdyż musi być on finansowany.

Profesor dodał, że program musi być w dużej mierze sfinansowany przez Narodowy Program Chorób Układu Krążenia, ale zaznaczył, że nie można zadeklarować pełnego finansowania. "Program wstrząsowy jest bardzo kosztowny i musi utrzymać proporcje dotyczące wszystkich programów kardiologicznych w całej Polsce" - powiedział. Zauważył, że Narodowy Program Chorób Układu Krążenia może współfinansować te działania, co wymaga dalszych przemyśleń nad strukturą finansowania.

Opracowanie: Ewelina Naturia Pańczyk
źródło: WCCI., Fundacja Instytut Świadomości