Tylko 10 proc. Polaków twierdzi, że ich kondycja zdrowotna jest zła. Czy to oznacza, że Polacy są wolni od chorób?

Opublikowane 11 października 2022
Tylko 10 proc. Polaków twierdzi, że ich kondycja zdrowotna jest zła. Czy to oznacza, że Polacy są wolni od chorób?
Badanie ankietowe przeprowadzone na grupie dorosłych respondentów wykazało, że ponad połowa Polaków uważa, że ich stan zdrowia jest na dobrym poziomie, a 34 proc. nie potrafi jednoznacznie go ocenić. Swoją kondycję zdrowotną źle ocenia co dziesiąty Polak. Na co najczęściej chorują Polacy i czy wiedzą co ma wpływ na ich zdrowie? Czy odczucia respondentów pokrywają się z faktycznym stanem zdrowia? Eksperci wyjaśniają.
Z danych zgromadzonych podczas badania „Kondycja Zdrowotna Polaków” jasno wynika, że im starszy respondent, tym częściej określa swój stan zdrowia jako zły lub bardzo zły. Ciekawe, że kondycja zdrowotna ma związek z wysokością zarobków, bowiem im niższa ich wysokość, tym częściej respondenci określali kondycję zdrowotną jako złą: 13,5 proc. z wynagrodzeniem do 2000 zł netto, ale już 8 proc. z zarobkami powyżej 5000 zł. Okazuje się też, że nie bez znaczenia jest wielkość miast, w których żyją. Im większe miasto, tym mniej wskazań na zły lub bardzo zły stan zdrowia: w miastach do 20 tys. mieszkańców jako zły określało 10,5 proc., a w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – 8 proc.


Nadciśnienie na szczycie listy

Niemal co trzeci badany (31 proc.) deklaruje, że zmaga się z nadciśnieniem. Drugie miejsce zajęła cukrzyca (19 proc.), a na trzecim znalazły się choroby, które atakują stawy lub mięśnie (14 proc). Niewiele mniej osób wskazywało na choroby tarczycy (13 proc.). Co istotne, grupa chorujących przewlekle (340 spośród 1020 badanych), zaznaczyła łącznie 528 chorób, z którymi się mierzą i najczęściej były to osoby powyżej pięćdziesiątego roku życia. To oznacza, że wśród respondentów są tacy, którzy chorują na więcej niż jedną chorobę przewlekłą.  
 

Problemy z nadciśnieniem tętniczym ma niemal 10 mln Polaków. Nieleczone lub źle leczone nadciśnienie tętnicze może prowadzić np. do rozwoju niewydolności serca, jest także jedną ze składowych zespołu metabolicznego. Choroby takie jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca, ale również inne choroby przewlekłe, bez odpowiedniego leczenia mogą być przyczyną istotnej utraty zdrowia i skracać życie pacjenta. Choroby sercowo-naczyniowe to epidemia XXI wieku i mimo coraz większej świadomości społecznej, nadal stanowią największy procent wśród chorób przewlekłych Polaków. Pacjenci często bagatelizują sygnały wysyłane przez organizm, często zwlekają z pójściem do lekarza. Opóźnia to postawienie rozpoznania, a co za tym idzie wdrożenie odpowiedniego leczenia. Może doprowadzić to do sytuacji, w której choroba rozwijając się „po cichu”, powoduje nieodwracalne powikłania. Dodatkowym i trudnym zagadnieniem jest wykonywanie badan profilaktycznych, które w naszym kraju nie cieszą się niestety dużą popularnością, a powinny być stałym elementem dbania o swoje zdrowie. Możemy podejrzewać, że duża część respondentów, która ocenia swoją kondycję zdrowotną na dobrym poziomie, niekoniecznie ma świadomość, że podstępnie może rozwijać się choroba, która dopiero w kolejnych stadiach spowoduje zauważalne pogorszenie stanu zdrowia. Nie chodzi o to, żeby straszyć, ale apelować o regularne badania profilaktyczne. Takie postępowanie pozwoli na wczesne wykrycie choroby i nie dopuszczenie do zmian chorobowych, które na pewnym etapie są nieodwracalne. – mówi dr n. med. Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezes Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca.


Polacy świadomi współodpowiedzialności za swoje zdrowie

Aż 76 proc. Polaków wskazuje, że największy wpływ na nasze zdrowie mamy my sami. Wśród wskazań wielokrotnego wyboru, na drugim miejscu znalazły się geny, które przecież znajdują się poza kontrolą człowieka. Aż 45 proc. wskazań dotyczyło również środowiska, w którym funkcjonujemy, co należy do sfery o ograniczonej kontroli jednostki.
 

Praca z pacjentami potwierdza to, co wynika z badania. Rzeczywiście tak jest: my sami wybieramy jaki prowadzimy tryb życia, czy stosujemy odpowiednią dietę, czy uprawiamy aktywność fizyczną. Unikamy czynników ryzyka lub wręcz odwrotnie. To samo dotyczy badań profilaktycznych i zgłaszania się do lekarza. Niestety ta świadomość to nie wszystko. Byłoby idealnie, gdyby szły za nią działania. Optymistyczne jest to, że obecne pokolenie coraz większą wagę przywiązuje do badań profilaktycznych, burzy tabu na temat problemów zdrowotnych, które przez wiele lat były traktowane jako wstydliwe – komentuje dr Kałużna – Oleksy.

 

Respondenci uważają, że najmniejszy wpływ na zdrowie mają: społeczeństwo – 8 proc. oraz wykształcenie – 4 proc. Tymczasem, z danych raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika co innego. Osoby z wyższym wykształceniem żyją dłużej niż ze średnim i podstawowym, a różnice te są szczególnie widoczne wśród mężczyzn. Co istotne, dotyczy to wszystkich badanych państw. Według raportu, w Polsce przeciętna długość mężczyzn z podstawowym wykształceniem przekracza 60 lat, a ci z wyższym wykształceniem średnio żyją 80 lat.[1]

System czy rodzina? Co wpływa na zdrowie?

Polacy przypisują większą sprawczość w obszarze wpływu na ich zdrowie systemowi ochrony zdrowia (31 proc.) niż rodzinie (13 proc), co mogłoby nie dziwić, gdyby nie fakt, że stanowi ona jedną z najważniejszych wartości dla Polaków. Razem ze zdrowiem znalazła się ona na pierwszym miejscu w rankingu.[2]

 

Związek między podejściem do opieki zdrowotnej i roli państwa nie dziwi. Pokolenie 50+ żyło jeszcze w czasach, w których to system opieki zdrowotnej był oparty głównie na instytucjach państwowych. Dziś powszechny jest dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej. Wielu pracodawców i pracowników traktuje prywatny pakiet medyczny w miejscu pracy jako podstawowy benefit pozapłacowy. Kiedy respondenci w wieku 50+ zaczynali pracę, nie było takich benefitów. Ponadto, wpływ na dane ma rosnąca świadomość dotycząca usług zdrowotnych. Młodsza grupa respondentów żyje w dobie internetu. Częściej, przed pójściem do lekarza, kieruje się opiniami na temat lekarzy niż tym, czy lekarz przyjmuje pacjentów w ramach świadczeń NFZ. Ważniejsza jest dla tej grupy pewność jakości usług niż to, czy przyjdzie im za to dodatkowo zapłacić. – mówi wiceprezes SW Research, Piotr Zimolzak.


Młodzi stawiają na profilaktykę

Jak pokazują wyniki badania, to najmłodsi respondenci (dorośli do 24 r. ż.) najbardziej cenią badania profilaktyczne. Wraz ze wzrostem wieku badanych, maleje znaczenie profilaktyki. W pytaniu o to, co wpływa na zachowanie dobrego zdrowia, na profilaktykę wskazało aż 41 proc. osób do 24 r. ż., podczas gdy w grupie wiekowej 25-34 było to zaledwie 27 proc. wskazań. Trend ten widać też w odpowiedziach na pytanie o regularne badania profilaktyczne. Regularnie wykonuje je 50 proc. osób wieku do 24 r. ż., a w grupie wiekowej 25-34 r. ż. to 45 proc. badanych.
 

Młodsi respondenci, którzy bardziej niż grupa starszych osób mają świadomość wartości badań profilaktycznych, urodzili się w czasach szerokiego dostępu do informacji. Internet, portale informacyjne, media społecznościowe, telewizja – to miejsca, w których wciąż dużo mówi się o wartości badań profilaktycznych. Warto podkreślić tu rolę mediów społecznościowych. O ile na początku rozwoju Facebooka czy Instagrama były one źródłem rozrywki, o tyle dziś to kanały, z których młodzi czerpią wiedzę m. in. na temat zdrowia. Ulubieni influencerzy zdrowotni czy łatwość dotarcia do tej grupy za pomocą reklam w internecie sprawiają, że poziom wiedzy na temat profilaktyki jest wysoki. Dla niektórych zaskoczeniem może być fakt, że coraz częściej na TikToku pojawiają się treści medyczne. Takim przykładem prężnie działającego profilu jest np. Centrum Medyczne Damiana, które obserwuje 25 200 osób. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę specyfikę tej platformy. – komentuje Marta Domańska, Head of LoveBrands Medical.

 

[1] WHO, „Wyrównywanie różnic w dostępie do opieki medycznej”, 2019 r.

[2] CBOS, komunikat z badań: Wartości w czasach zarazy nr 160/2020, https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2020/K_160_20.PDF. [dostęp: 22.09.2022].

źródło: LB Medical