Medycyna nuklearna to nowe możliwości diagnostyki i leczenia onkologicznego. Wskazania refundacyjne sprzed ponad 10 lat wymagają pilnej aktualizacji

Opublikowane 18 stycznia 2024
Medycyna nuklearna to nowe możliwości diagnostyki i leczenia onkologicznego. Wskazania refundacyjne sprzed ponad 10 lat wymagają pilnej aktualizacji
Wiedza na temat medycyny nuklearnej, nawet wśród onkologów, nie jest powszechna, pomimo, że jest ona obecnie standardem m.in. w precyzyjnej diagnostyce obrazowej nowotworów, dzięki zastosowaniu nowoczesnej pozytronowej tomografii emisyjnej (PET-CT). Medycyna nuklearna to nie tylko diagnostyka, ale też terapia. - Kluczowe zalety terapii izotopowej, to fakt, że jest ona rzeczywiście leczeniem spersonalizowanym, działa w miejscu, gdzie nowotwór jest aktywny i jest bardzo bezpieczna, pacjent ma minimalne skutki uboczne. – podkreślił prof. Piotr Rutkowski. Musimy zrobić wszystko, aby możliwości medycyny nuklearnej zakresie diagnostyki i terapii, które są elementem wytycznych ESMO czy ASCO, były dostępne w Polsce. – apelowali eksperci podczas debaty Polskiego Towarzystwa Onkologicznego z cyklu „Onkologia – Wspólna Sprawa”.
W wielu przypadkach w diagnostyce nowotworów, klasyczne badania radiologiczne, takie jak tomografia komputerowa, niestety nie do końca są przydatna, dlatego, że część zmian nie jest widoczna w tych metodach. Przykładem mogą być przerzuty do węzłów chłonnych czy zmiany w kościach. W tych obszarach zmiany widać doskonale w badaniach izotopowych. Co istotne, medycyna nuklearna rozwija się bardzo szybko, cały czas pojawiają nowe mechanizmy i znaczniki.
 
- Obecnie badania PET są podstawowymi badaniami w wielu chorobach onkologicznych, umożliwiając właściwy staging pacjentów (określenie stadium zaawansowania nowotworu), ale też kontrolę leczenia. Ostatnie lata przyniosły nowe znaczniki i nowe wskazania do wykonywania badań PET. Od niedawna mamy zarejestrowany preparat oparty na antygenie specyficznym dla raka prostaty, który urolodzy oznaczali z krwi, a my możemy go teraz obrazować w komórkach nowotworowych. – podkreślała prof. Jolanta Kunikowska, Kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej, UCK WUM.
 
Przełom za sprawą izotopów
 
Ostatnie 10 lat to kolosalny rozwój medycyny nuklearnej w każdym aspekcie. - Po pierwsze, to rozwój sprzętowy, zwłaszcza w obszarze badań PET, w tym cyfrowe aparaty, które mają, przy wsparciu sztucznej inteligencji, niesamowite możliwości. Po drugie, to rozwój izotopów i radiofarmaceutyków. Obecnie, niemal 100 radiofamaceutyków w kontekście diagnostycznym jest w trakcie badań, do tego dochodzą badania nad izotopami terapeutycznymi. Ze względu na wysokie bezpieczeństwo i obiecujące wyniki leczenia, ta dziedzina będzie się dalej prężnie rozwijać. – zaznaczył prof. Marek Dedecjus, Kierownik Kliniki Endokrynologii Onkologicznej i Medycyny Nuklearnej, NIO-PIB w Warszawie. – Nasze wieloletnie doświadczenia z nowotworami tarczycy, wskazują, że terapia izotopowa jest bardzo skuteczna.
 
Postęp w medycynie nuklearnej spowodował, że zaczęto myśleć o korzyściach jakie niesie w kontekście możliwości wykorzystania także innych metod leczenia. – U chorych na raka gruczołu krokowego na chorobę nawrotową, niejednokrotnie dzięki wykorzystaniu nowoczesnej medycyny nuklearnej, możemy zastosować leczenie ukierunkowane na zmiany przerzutowe, np. z wykorzystaniem radioterapii stereotaktycznej i opóźnić leczenie systemowe, tym samym oszczędzając pacjentom toksyczności takiego leczenia. – powiedział dr Jakub Kucharz z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego, NIO-PIB w Warszawie.
 
W uroonkologii postęp w zakresie medycyny nuklearnej jest ogromny, przykładem może być terapia izotopem Lu-177, który jest zarejestrowany w leczeniu chorych na opornego na kastrację przerzutowego raka gruczołu krokowego. - Jednocześnie już trwają badania, w tym u nas w ośrodku, nad zastosowaniem tej terapii na etapie wrażliwości na kastrację, czyli na wczesnym etapie choroby przerzutowej. Spodziewamy się tutaj podobnej eksplozji terapii, podobnie jak zadziało się to w immunoterapii. – dodał dr Kucharz.

Kolejny przełom niesie łączenie izotopów z przeciwciałami, badania potwierdzają ich wysoką skuteczność. Podczas ostatniego kongresu ASCO zaprezentowano badanie III fazy, w którym  przeciwciało było połączone z izotopem cyrkonu i okazało się fantastycznym narzędziem diagnostycznym guzów nerek z bardzo wysoką czułością i specyficznością. Istnieje zatem ogromna przestrzeń do rozwoju metod diagnostycznych i terapeutycznych.

Barierą nieaktualne procedury
 
Polskie zakłady medycyny nuklearnej są dobrze wyposażone, niestety jest ich mało w stosunku do innych krajów europejskich. W 2022 funkcjonowały 64 zakłady wyposażone w 34 skanery  PET/CT i 3 skanery PET/MR. - Wykonujemy ok. 80000 badań PET rocznie, co na poziomie europejskim stawia nas na odległym miejscu. Kraje, takie jak Niemcy czy Francja, wykonują 3-4 razy więcej tych procedur. Mamy dostępne nowoczesne aparaty PET/CT, ale pozostają w dużej mierze niewykorzystane, ponieważ jesteśmy ograniczani kontraktami. Moglibyśmy z powodzeniem robić tych badań więcej. Jeżeli już mamy dostęp do procedury, badania wykonujemy naprawdę na poziomie europejskim. – podkreśliła prof. Kunikowska.
 
- Zmiany we wskazaniach do badania PET powinny być aktualizowane, co ok. 2 lata, aby wspierać klinicystów w optymalnym leczeniu pacjentów i jego dopasowaniu. Tymczasem wskazania dot. medycyny nuklearnej mamy sprzed kilkunastu lat. Wówczas nie było wielu stosowanych obecnie znaczników. Dlatego wskazania jak i zakres refundacji wymagają pilnej aktualizacji, jak np. wspomniane wcześniej badania PET/PSMA, jedno z kluczowych w diagnostyce raka prostaty czy badanie SPECT-CT stosowane np. w limfoscyntygrafii. Dlatego apelujemy do urologów, onkologów, ale też klinicystów z innych obszarów, aby wsparli nas w tym dążeniu, aby jak najwcześniej jak najszybciej móc nowe techniki stosować. – powiedział prof. Dedecjus.
 
Eksperci wskazywali na potrzebę szerokiego dostępu do badań diagnostycznych w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej, w tym szerszego finansowania badań z zakresu medycy nuklearnej. - Trudno sobie wyobrazić, że poprawimy efektywność leczenia naszych chorych, jeśli będziemy diagnozować czy leczyć wybiórczo. – dodał dr Kucharz.  
 
Badanie PET powinno być zawsze rozważone, jeżeli wpływa na postępowania terapeutyczne. Przykładem może być leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego bez przerzutów. To jest specyficzny stan nowotworu, kiedy w badaniach konwencjonalnych nie wykrywamy zmian przerzutowych, a choroba jest oporna na redukcję androgenową. - Okazuje się, że przy wykorzystaniu badania PET/PSMA u 90% tych pacjentów potwierdza się obecność zmian przerzutowych, czy to w węzłach chłonnych, czy przerzutów odległych. Powinniśmy wówczas traktować tych pacjentów jak chorych z chorobą przerzutową. Dzięki temu można zaoferować im odpowiednio wcześnie skuteczne leczenie ukierunkowane. – uzupełnił dr Kucharz.
 
- Fakt jest taki, że medycyna nuklearna bardzo się zmieniła, a nie zmieniły się kompletnie ani wskazania ani zakres jej refundacji. Mamy zupełnie inne możliwości w tej chwili diagnostyczne, a nie mamy wycen wielu badań, chociażby scyntygrafii połączonej z tomografią komputerową. Nadal mamy stare wskazania, stare wyceny tych klasycznych metod scyntygraficznych, czyli nikt zupełnie nie myśli o tym, że w tej chwili w zakładach medycyny nuklearnej (w województwie mazowieckim) zostało tylko ok. 10-15% klasycznych kamer scyntygraficznych. Pozostałe to są skanery PET/CT, czyli technologicznie jesteśmy już bardzo rozwinięci. Natomiast koszyk świadczeń nie nadąża za tym. Wykonując lepsze badania, nie możemy ich rozliczyć. – zaznaczyła prof. Kunikowska.
 
- Cały czas nie doceniamy medycyny nuklearnej i nie nadążamy zdecydowanie za zaleceniami, ale nawet jeżeli coś wprowadzamy, chociażby terapię Rad-223 i program lekowy, który obecnie jest zmieniany, a wykonano w jego ramach ponad 1000 podań. Mamy bezpieczną, dobrą, skuteczną terapię, a niestety wskutek jakiś nieporozumień, nie jest optymalnie wykorzystywana. Czyli brakuje komunikacji między tym, co oferuje medycyna nuklearna, a tym, co realnie potem jest finansowane i wdrażane w praktyce klinicznej. – dodał prof. Dedecjus.

- Jestem przekonany, że w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej powinien znaleźć się element dotyczący wsparcia nowoczesnej medycyny nuklearnej. Zdecydowanie powinniśmy zaproponować aktualizację wskazań, ponieważ PET to jest obecnie badanie powszechne, stało się standardem, a rozporządzenia NFZ są z lat 2011-2013. – mówił prof. Piotr Rutkowski. - Uczyniono wielki wysiłek. doposażając zakłady medycyny nuklearnej w całym kraju w nowoczesny sprzęt, dlatego aktualnie stosowane badania powinny być finansowane przez płatnika.

Jak podkreślili eksperci podczas debaty, każdy moment jest dobry, żeby coś poprawić, ale teraz jest już pora najwyższa, aby zaktualizować wskazania, przyjrzeć się nowoczesnym terapiom i wprowadzić ścieżkę wdrażania diagnostyki i leczenia do praktyki klinicznej. Niezwykle ważne też jest określenie zasad współpracy między klinicystami oraz włączenie specjalistów medycyny nuklearnej w skład zespołów multidyscyplinarnych realizujących opiekę onkologiczną nad pacjentami oraz promocja tej prężnie rozwijającej się specjalizacji medycznej.

Pełna relacja z debaty:



źródło: Polskie Towarzystwo Onkologiczne, redakcja