Kolejny kryzys w domowej wentylacji mechanicznej. NFZ opublikował zarządzenie zmniejszające taryfy o 16, 29 i 62 procent

Opublikowane 29 kwietnia 2022
Kolejny kryzys w domowej wentylacji mechanicznej. NFZ opublikował zarządzenie zmniejszające taryfy o 16, 29 i 62 procent
- Poziom inflacji w skali roku osiągnął już pułap dwucyfrowy. Ceny rosną w zastraszającym tempie, a Narodowy Fundusz Zdrowia drastycznie obniża nam taryfy? Czy to jest nowy sposób rządu na walkę z inflacją? - pyta nieco ironicznie prezes OZŚWM Robert Suchanke i ubolewa, że w całym procesie „usprawniania” sytuacji pacjentów dotychczas wentylowanych mechanicznie w warunkach domowych, nikt nie zapytał ich, czy chcą wrócić do szpitali, a taka będzie właśnie konsekwencja wejścia w życie zarządzenia.
Od listopada ubiegłego roku, kiedy to Rada ds. Taryfikacji opublikowała opinię dotyczącą raportu AOTMiT, rekomendującą obniżenie wyceny domowej nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej odpowiednio o 16, 29 i 62 proc. w stosunku do aktualnie obowiązujących stawek, Ogólnopolski Związek Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej (OZŚWM) zwracał uwagę, że wyliczenia powstały w oparciu o nieprawdziwe i nierzetelne dane, a nowe stawki świadczenia kształtują się poniżej kosztów jego wykonania. Przedstawiciele OZŚWM ostrzegali wtedy, że tak radykalne obniżki mogą skutkować utratą płynności finansowej świadczeniodawców i koniecznością zamknięcia przez nich działalności w tym obszarze. Czyli, że w praktyce będzie to oznaczać początek końca tego świadczenia. A kilka tysięcy pacjentów korzystających z respiratorów w domu, jak szacuje prezes OZŚWM, lek. med. Robert Suchanke, po 1 maja zostanie pozbawionych finansowania, a dla kolejnych - nowych, nie będzie w systemie miejsca.
 
Czy w NFZ rozumieją prawa ekonomii?
- Poziom inflacji w skali roku osiągnął już pułap dwucyfrowy. Ceny rosną w zastraszającym tempie, a Narodowy Fundusz Zdrowia drastycznie obniża nam taryfy? Czy to jest nowy sposób rządu na walkę z inflacją? - pyta nieco ironicznie prezes Robert Suchanke i ubolewa, że w całym procesie „usprawniania” sytuacji pacjentów dotychczas wentylowanych mechanicznie w warunkach domowych, nikt nie zapytał ich, czy chcą wrócić do szpitali, a taka będzie właśnie konsekwencja wejścia w życie zarządzenia.

Prezes Suchanke zwraca jednocześnie uwagę, że po zmianie planu finansowego na ten rok, Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał dodatkowe 9,1 mld zł. Ponad 5 mld zł tej kwoty zostało przeznaczone na leczenie szpitalne, kolejne 2 miliardy na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. - Jeśli przeanalizujemy, że budżet na świadczenia pielęgnacyjne i opiekuńcze w ramach opieki długoterminowej zwiększy się jedynie o 114,19 milionów złotych, to nie mamy złudzeń, jak traktowani są przez rząd pacjenci wymagający opieki długoterminowej i tym samym jak wyceniane będą świadczenia w tym zakresie - mówi z żalem dr Robert Suchanke i wylicza, że co prawda od kwietnia wysokość kontraktów wzrosła o 4,5 procenta, ale jednocześnie został zlikwidowany dodatek covidowy w wysokości 3 procent wartości świadczenia. - Świadczeniodawcy dostali zatem o 1,5 procenta więcej, ale tylko przez jeden miesiąc, bo od 1 maja zaczną otrzymywać odpowiednio o 62, 29 i 16 procent mniej. Jakim cudem półtoraprocentowy wzrost na inwazyjną wentylację mechaniczną ma zrekompensować tak drastyczne obniżki taryf na wentylację nieinwazyjną? Czy w NFZ zdają sobie sprawę, jakie niesie to konsekwencje? Chyba nie bardzo, bo właśnie kończy się czwarty miesiąc nowego roku, a wojewódzkie oddziały Funduszu nadal zwlekają z rozliczeniem nadlimitów za rok ubiegły. Jeżeli członkowie OZŚWM dostają propozycje rozliczenia to zazwyczaj na poziomie 30-40% wartości zrealizowanych nadwykonań. - i dodaje -  Czy Minister Zdrowia zdaje sobie sprawę, że zachowując dalej bierną postawę spowoduje, że świadczenie, które przez 20 lat z sukcesem się rozwijało, praktycznie zostanie zablokowane?
 
Czy NFZ znowu realizuje w Polsce politykę zdrowotną?
11 marca w Ministerstwie Zdrowia odbyło się spotkanie ministra Macieja Miłkowskiego z przedstawicielami Związku w sprawie projektu zakładającego obniżenie stawek. W spotkaniu uczestniczył także Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, Roman Topór-Mądry. Zgodnie z ustaleniami strony mają wypracować nowy, mniej kosztotwórczy model świadczenia nieinwazyjnej wentylacji domowej. Rozpoczęto również prace nad stworzeniem nowych kryteriów kwalifikacji pacjentów. Przedstawiciele OZŚWM zaapelowali jednocześnie, by do czasu wypracowania nowego modelu świadczenia zatrzymać prace nad projektem zarządzenia, które miało wejść w życie 1 maja. Tymczasem na kilka dni przed tą datą prezes NFZ, ignorując wszelkie prowadzone działania, właśnie opublikował jego treść.

- Sytuacja dla nas jest niezrozumiała - dodaje Marcin Warzecha, sekretarz Zarządu OZŚWM. - To przecież sam minister Miłkowski zainicjował w marcu nasze prace z AOTMiT-em nad wypracowaniem nowego, mniej kosztownego modelu świadczenia. Natychmiast przystąpiliśmy do współpracy, posuwamy się naprzód, ale potrzebujemy czasu. Materiał wyjściowy, jaki otrzymaliśmy z Agencji, był szkieletem, który wymagał wielu godzin pracy i nie uwzględniał tak kluczowych, dla zmian modelu świadczenia, elementów jak np. telemonitoring.

- Od ponad miesiąca pracujemy wspólnie z AOTMiT-em nad przygotowaniem nowego modelu świadczenia dla pacjentów wentylowanych nieinwazyjnie w warunkach domowych, gdy w tym samym czasie prezes NFZ publikuje zarządzenie, obniżające radykalnie od 1 maja taryfy, które obowiązują od 2016 roku i przez ostatnie 6 lat nie były waloryzowane. Kto i dlaczego podjął decyzję o wprowadzeniu nowych taryf? - pyta dr Suchanke.
 
Kto odpowie za paraliż szpitali?
Postawieni pod ścianą przedstawiciele OZŚWM zaapelowali do ministrów Niedzielskiego i Miłkowskiego o pilne wycofanie zarządzenia NFZ zanim - ich zdaniem - doprowadzi ono do katastrofy, której pierwszą ofiarą będą pacjenci i ich rodziny.

- Dziwi nas, jak można jednocześnie pracować, pod nadzorem Ministra Zdrowia, nad zmianą modelu świadczenia ratującego życie, a równolegle ogłaszać tak radykalną obniżkę taryf. Ich wprowadzenie doprowadzi do natychmiastowego wstrzymania przyjęć do wentylacji domowej nowych pacjentów. Będziemy także musieli pomyśleć, co zrobić z tymi, którzy już są pod naszą opieką, ale nie są objęci obowiązującym kontraktem NFZ tylko są rozliczani w ramach aneksów - podsumowują.
 
źródło: OZŚWM