Fakty i mity dotyczące zaawansowanego raka prostaty
Opublikowane 05 marca 2025
Rak prostaty to nowotwór złośliwy rozwijający się w gruczole krokowym. Stanowi 20% wszystkich nowotworów złośliwych u mężczyzn w Polsce[1]. Zarówno pacjent, jak i jego bliscy, szczególnie po diagnozie przerzutowego guza opornego na kastrację (mCRPC), mogą czuć się zagubieni. Aby skutecznie rozwiewać wątpliwości, kluczowy jest dostęp do wiedzy. Eksperci kampanii ProstaTaHistoria. Kolejny rozdział zebrali najważniejsze fakty i najczęstsze mity dotyczące choroby.
mCRPC to najbardziej zaawansowane stadium choroby, pacjenci są często zmęczeni, może być im trudno zachować nadzieję. Warto pamiętać, że osiągnięcia nowoczesnej farmakologii umożliwiają skuteczne kontrolowanie choroby. Głównym celem leczenia przerzutowego opornego na kastrację raka gruczołu krokowego jest osiągnięcie jak najdłuższego czasu bez dalszego postępu choroby, a tym samym maksymalne wydłużenie życia pacjenta przy zachowaniu jego dobrej jakości. Lekarz prowadzący wspólnie z pacjentem dobierają terapię do kondycji fizycznej chorego, jego stylu życia i możliwości.
Prawda w pRAKtyce
Mit: Tylko osoby z grupy ryzyka są narażone na raka prostaty, a w efekcie – mCRPC.
Fakt: Przyczyny zachorowania na raka gruczołu krokowego nie są dokładnie znane. Na raka prostaty można zachorować, nawet jeśli nie należy się do grupy ryzyka. Ale szczególną czujność powinno zachować się, kiedy mężczyzna przekracza czterdziestkę oraz gdy jego brat lub ojciec chorował na ten typ raka. Również pochodzenie ma znaczenie – szczególnie narażone będą osoby pochodzenia afrykańskiego lub afrokaraibskiego. Uwagę należy zwrócić również na odżywianie i styl życia (dieta nie powinna być bogata jedynie w tłuszcze zwierzęce i białko, ale także w witaminy i minerały), ryzykowne może być palenie papierosów, niestronienie od alkoholu i nadużywanie kawy[1]. Co więcej, mCRPC to kolejny etap choroby, więc tak naprawdę każdy pacjent z diagnozą raka gruczołu krokowego jest narażony.
Mit: Kastracja oznacza usunięcia genitaliów lub trwałe okaleczenie.
Fakt: – Warto zaznaczyć, że kastracja wymieniana w kontekście raka prostaty oznacza kastrację farmakologiczną. To nic innego jak rodzaj terapii, w tym przypadku hormonalnej, której celem jest obniżenie poziomu androgenów, a konkretnie testosteronu, który pobudza produkcję i wzrost komórek nowotworowych. Kastracja farmakologiczna (inaczej nazywana też deprywacją androgenową) jest bezpieczna i zazwyczaj odwracalna, nie prowadzi także do utraty męskiego wyglądu. Polega na podawaniu leków, które zmniejszają produkcję hormonów odpowiedzialnych za rozwój raka – mówi dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Część pacjentów z rakiem prostaty przestaje z czasem reagować na leczenie hormonalne. To właśnie tzw. faza oporności na kastrację, w której pomimo obniżonego poziomu testosteronu nowotwór nadal rośnie. W momencie jego rozprzestrzenienia się (tworzenia przerzutów) do innych części ciała, takich jak np.: kości, węzły chłonne czy płuca, mamy do czynienia z rakiem prostaty opornym na kastrację z przerzutami (mCRPC).
Mit: W przypadku zaawansowanego stadium choroby wykazującej oporność na kastrację, poza deprywacją androgenową nie istnieje już żadna inna forma leczenia.
Fakt: W tym przypadku, choroby niereagującej na leczenie poprzez proste zahamowanie produkcji testosteronu, zastosowanie mają leki hormonalne nowej generacji, działające na głębsze mechanizmy związane z wrażliwością komórki nowotworowej na androgeny; chemioterapia – stosowanie leków niszczących komórki nowotworowe, terapie celowane (nowoczesne leki np. inhibitory PARP; inhibitors poly (ADP-ribose) polymerase), które blokują mechanizmy naprawcze komórek rakowych, uniemożliwiając ich dalszy rozwój. Zastosowanie mają także immunoterapia, która wzmacnia układ odpornościowy, by skuteczniej zwalczał komórki rakowe oraz terapia radioizotopowa, która dostarcza radioizotopy bezpośrednio w pobliże komórek nowotworowych, niszcząc je. Dostępne są także terapie skojarzone – połączenie kilku metod leczenia (np. chemioterapii, terapii hormonalnych, radioterapii), aby zwiększyć ich skuteczność[2].
– Według najnowszych wyników badań korzystnym rozwiązaniem dla pacjentów z mCRPC może być zastosowanie leczenia skojarzonego, tj. innowacyjnego połączenia dwóch leków – nowoczesnych leków hormonalnych (NHA; novel hormone agents) i tzw. inhibitorów PARP. Leki te wzajemnie na siebie oddziałują i potęgują swoje działanie – dodaje dr n. med. Paweł Potocki.
Psychika ma znaczenie
Mit: Osoba w chorobie jest pozostawiona sama sobie.
Fakt: W obliczu choroby nikt nie powinien być sam. Chorego zazwyczaj otaczają ludzie, którzy przeżywają wraz z nim diagnozę i leczenie – warto się podzielić z bliskimi obawami i lękami oraz przyjąć pomoc i wsparcie. Takie wsparcie można otrzymać od partnerki/partnera, dzieci, przyjaciela czy innego pacjenta.
– Nie warto zamykać się na żadną z osób, ale rozejrzeć się uważnie i zaakceptować wsparcie, a także pozwolić sobie na ujawnienie swoich emocji. Od lat pokutuje przekonanie, że mężczyzna musi być twardy i nie może okazywać strachu. W obliczu choroby nie ma „twardzieli”. Każdy przeżywa diagnozę na swój własny, indywidualny sposób. Pozwolenie sobie na przyjęcie i przeżycie różnych emocji, tych trudnych również, jest wyrazem dojrzałości i pierwszym krokiem, aby przyjąć pomoc – tłumaczy Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej.
Adrianna Sobol, psychoonkolog dodaje, że nie ma pacjenta, który byłby przygotowany na otrzymanie takiej diagnozy. – Z tym zawsze wiąże się pewien rodzaj lęku, strachu, przerażenia i ogólnej niezgody. Chociaż mężczyźni są bohaterscy i silni, muszą mieć również prawo do swoich słabości. Pacjent musi pozwolić sobie na dotknięcie całej palety barw emocji, żeby zastanowić się, co dla niego oznacza „działaj”, co on chce z tej sytuacji wyciągnąć i co będzie dla niego odpowiednie. Rak prostaty nigdy nie jest chorobą tylko pacjenta – wpływa wielowymiarowo na całą rodzinę. Tak, jak pacjent uczy się nowej roli, tak bliscy uczą się jemu towarzyszyć w czasie leczenia. Należy podkreślić rolę partnerek, żon, dzieci czy wnuków, którzy także potrzebują realnych wskazówek, jak być dobrym, mądrym wsparciem.
Mit: Choroba tylko zabiera.
Fakt: Choroba zmienia kąt patrzenia. Wszystko wydaje się ostrzejsze, bardziej wyraziste. Praca, obowiązki, relacje z ludźmi – to wszystko niejednokrotnie ulega przewartościowaniu. Ujrzenie wszystkich aspektów życia z innej perspektywy, wymusza transformację. Choroba i trudne doświadczenia z nią związane jeszcze bardziej motywują do zmian[3]. Istotnym jest aby uwolnić i nazwać emocje, ponieważ uczucia takie jak gniew, czy lęk, mogą przełożyć się na mobilizację i zmianę optyki[4].
Mit: Tylko chory ma prawo do wsparcia.
Fakt: Również osoby najbliższe mają prawo do wsparcia. Sytuacja choroby jest obciążająca dla bliskich, którzy też mają prawo do słabości i potrzebę poradzenia sobie z własnymi emocjami dotyczącymi choroby. Mogą oni zgłosić się na konsultację do psychologa lub psychoonkologa, zapisać się do grupy wsparcia dla osób wspierających w chorobie onkologicznej lub porozmawiać z przyjacielem.
– Pacjenci przychodzą do nas z obawami. Odpowiadamy na pytania tych, którzy pragną szukać informacji dodatkowych, uzupełniających, również poza gabinetem lekarskim. Prowadzimy m.in. kampanię „ProstaTaHistoria. Kolejny rozdział”[5], koncentrującą się na etapie choroby, jakim jest mCRPC. Pragniemy towarzyszyć pacjentowi na całej ścieżce do odzyskania zdrowia lub maksymalnego podniesienia jego komfortu – podsumowuje Anna Kupiecka.
źródło: Fundacja OnkoCafe - Razem Lepiej