Prof. Jarosław Kaźmierczak: Telemonitoring urządzeń wszczepialnych to technologia win-win-win
Opublikowane 15 listopada 2021Telemonitorowanie urządzeń wszczepialnych już wkrótce ma zostać włączone do koszyka świadczeń gwarantowanych. Długo wyczekiwany przez środowisko kardiologiczne projekt znajduje się na ostatnim etapie konsultacji publicznych. Teleopieka nad pacjentami z implantowanymi układami do elektroterapii to świadczenie, które znacząco przysłuży się chorym i ich bliskim, ośrodkom, ale także płatnikowi publicznemu. To świadczenie opłacalne już nawet przy 200 pacjentach objętych tą forma teleopieki – przekonuje prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Na końcowym etapie konsultacji publicznych znajduje się projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (MZ 1192)[1], dotyczący między innymi telemonitoringu urządzeń wszczepialnych.
Na ratunek życia
Świadczenie określane jako nadzór telemetryczny lub telemonitoring urządzeń wszczepialnych jest technologią stosowaną w opiece nad pacjentami z wszczepialnymi układami do elektroterapii kardiologicznej. Wykorzystujące technikę teletransmisji urządzenia pomagają monitorować stan zdrowia chorych z implantowanymi stymulatorami (IPG), kardiowerterami-defibrylatorami (ICD) i układami do terapii resynchronizującej (CRT) oraz stan samych urządzeń.
– Układy do elektroterapii kardiologicznej to w większości przypadków urządzenia ratujące życie. Stymulatory serca ratują pacjentów między innymi z blokiem całkowitym. Kardiowertery-defibrylatory, szczególnie w prewencji wtórnej, są często jedynym ratunkiem dla tych chorych, którzy w przeszłości doznali już groźnych dla życia zaburzeń rytmu i zostali uratowani z nagłego zatrzymania krążenia czy nawet stanu śmierci klinicznej. Aby wszczepione pacjentom układy właściwie spełniały swoją funkcję, muszą być regularnie kontrolowane. Kontrole w ośrodku są zwykle planowane w cyklu co kilka-kilkanaście miesięcy, jednak do optymalnej opieki taki tryb powinien być uzupełniony o możliwość stałej zdalnej kontroli urządzenia i stanu pacjenta. Temu służy telemonitoring urządzeń wszczepialnych. Pandemia COVID-19 pokazała, że świadczenie to jest bezwzględnie potrzebne pacjentom, ale także ośrodkom i systemowi opieki zdrowotnej – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Wsparcie dla chorych i ich bliskich
Pacjenci z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej standardowo są kontrolowani od jednego do trzech miesięcy po zabiegu implantacji urządzenia. Rutynowa kontrola kardiowerterów-defibrylatorów odbywa się zwykle co sześć miesięcy a stymulatory serca sprawdza się zwykle w odstępie sześciu-dwunastu miesięcy. Najczęściej pacjenci zgłaszają się na kontrolę do przyszpitalnych poradni kardiologicznych zlokalizowanych w ośrodkach, w których wszczepiano układ do elektroterapii. Zdaniem kardiologów dla wielu pacjentów, zwłaszcza mieszkających w odległych od danego szpitala miejscowościach, wizyta kontrolna bywa dużym wyzwaniem organizacyjnym.
– Znaczącą grupą pacjentów z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej są osoby w wieku podeszłym. Tacy pacjenci nierzadko wymagają wsparcia bliskich w codziennych zadaniach, w tym także w dotarciu na wizytę kontrolną do ośrodka. Bywa, że kontrola urządzenia staje się dużym wyzwaniem logistycznym dla kilku osób – nierzadko bliscy pacjenta muszą zwalniać się z pracy, by towarzyszyć choremu podczas wizyty w szpitalu. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych nie zastąpi co prawa wszystkich wizyt w ośrodku, ale pomaga znacząco je ograniczyć. To istotne zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pacjent pomiędzy wyznaczonymi terminami wizyt jest zaniepokojony nagłymi zmianami w samopoczuciu czy niespodziewanymi niepokojącymi objawami. W takich przypadkach telemonitoring pozwala pacjentowi w domowym zaciszu wygenerować dodatkowy raport (oprócz generowanych automatycznie raportów cyklicznych) o pracy urządzenia i ważnych parametrach klinicznych i przesłać go do ośrodka. Jeśli przeszkolony personel weryfikujący nadesłane dane stwierdzi istotne nieprawidłowości, może pilnie skierować chorego na wizytę kontrolną do ośrodka, wezwać do niego karetkę lub, jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, uspokoić pacjenta i tym samym zaoszczędzić mu – i jego bliskim – nierzadko długiej i kłopotliwej podróży do szpitala. Ta możliwość okazała się szczególnie cenna w dobie obostrzeń sanitarno-administracyjnych związanych z pandemią COVID-19 – wyjaśnia prof. Jarosław Kaźmierczak.
Technologia win-win-win
W opinii ekspertów telemonitoring urządzeń wszczepialnych to przykład procedury korzystnej zarówno dla pacjenta, ośrodka, jak i płatnika publicznego. Układy do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych monitorują dane, których regularna weryfikacja pomaga zapobiegać groźnym zaostrzeniom i konsekwencjom uszkodzeń układów do elektroterapii kardiologicznej. To z kolei przekłada się na redukcję nadprogramowych konsultacji specjalistycznych i hospitalizacji.
– Nowoczesne układy do elektroterapii kardiologicznej w połączeniu z modułami do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych są w stanie wykrywać i alarmować ośrodek prowadzący pacjenta na przykład o zagrażających zdrowiu i życiu zaburzeniach rytmu serca, ale także na przykład o przewodnieniu, mogącym być objawem zaostrzenia niewydolności serca. W zakresie samego układu wszczepialnego układy do teletransmisji mogą dostarczyć ośrodkowi alerty świadczące o wyczerpaniu baterii urządzenia lub uszkodzeniu elektrody. Niezwłocznie dostarczona informacja to możliwość szybkiej reakcji na nieprawidłowości i znacznie bardziej efektywna terapia. Telemonitoring przedłuża życie pacjentów, poprawia ich komfort i poczucie bezpieczeństwa. Potwierdzają to badania i analizy. Co więcej, jest to także świadczenie kosztowo efektywne, biorąc pod uwagę ekonomię ochrony zdrowia. Jest to zdecydowanie przykład technologii korzystnej dla każdej ze stron: pacjenta, ośrodka i płatnika publicznego – można powiedzieć: win-win-win – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak.
Zdaniem prof. Jarosława Kaźmierczaka, warto, aby telemonitoring urządzeń wszczepialnych został udostępniony jak najszerszej grupie pacjentów. Istotne, by otrzymali je seniorzy, ale także na przykład dzieci ze stymulatorami serca, które wymagają szczególnej opieki. Najmłodszych pacjentów ze stymulatorami serca jest w Polsce niewielu. Rocznie wszczepia się około 40-50 urządzeń w tej grupie chorych. W ocenie specjalistów koszt telemonitoringu w przypadku tej grupy pacjentów nie jest bardzo znaczący a jednocześnie korzyści z udostepnienia tej formy opieki potrzebującym pacjentom są nie do przecenienia.
Środowisko kardiologiczne rekomenduje, by telemonitoring urządzeń wszczepialnych był dostępny we wszystkich ośrodkach realizujących implantacje układów do elektroterapii kardiologicznej. Aby optymalizować aspekt koszt-efektywności, zdaniem ekspertów świadczenie to mogłyby realizować ośrodki referencyjne i inne, także mniejsze szpitale, gdzie w razie potrzeby dla każdych dwóch-trzech placówek można by tworzyć wspólne centra koordynujące.
– Analizy potwierdzają, że świadczenie telemonitoringu urządzeń wszczepialnych staje się opłacalne już przy około 200 pacjentach objętych tą formą opieki. W większych ośrodkach taka liczba chorych zostanie włączona do systemu prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy do roku. Początkowe inwestycje w szkolenie i wynagrodzenie personelu stosunkowo szybko się zwrócą – także w perspektywie długoterminowej i w ujęciu całego systemu opieki zdrowotnej. Mamy nadzieję na dobre wieści jeszcze w tym roku. Może pacjentom z wszczepionymi układami do elektroterapii uda się sprawić wspaniały prezent jeszcze tej Gwiazdki? – zastanawia się prof. Jarosław Kaźmierczak.
Autor:
Redakcja MedicalPress