Zmęczenie za kierownicą – jak sobie radzić i na co uważać? - wyjaśnia kardiolog
Opublikowane 09 sierpnia 2022Wakacje oraz długie weekendy często wiążą się z dalszymi podróżami – a to oznacza nierzadko prowadzenie auta nawet przez kilkanaście godzin. Jak pokazują liczne doniesienia i statystyki, monitorujące sytuację na drogach w okresie wakacyjnym, takie podróże mogą być brzemienne w skutki, gdy kierowcy źle oceniają swoje możliwości zdrowotne i nie zachowują odpowiednich środków bezpieczeństwa pod kątem własnego zdrowia i wydolności organizmu. Sytuacja jest szczególnie niepokojąca w grupie zawodowych kierowców, ale dotyczy również tych osób, które na co dzień pokonują dużo mniejsze dystanse. O tym, jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i pasażerów podczas prowadzenia auta, szczególnie w okresie letnim, mówi Maciej Pruski, ordynator oddziału Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Tychach z Grupy American Heart of Poland.
– Czynniki związane ze środowiskiem pracy wpływają na styl życia i zdrowie zawodowych kierowców. Spędzają oni wiele godzin w wymuszonej pozycji siedzącej, często nieregularnie się odżywiają, mają niski poziom aktywności fizycznej, do tego dochodzą długie godziny pracy, częste nocne podróże, które są związane z zaburzeniami snu. Skutkuje to szybszym starzeniem się serca; u zawodowych kierowców są one starsze nawet o 17 lat, niż wskazywałby na to ich wiek metrykalny – wyjaśnia Maciej Pruski.
Zawodowi kierowcy są narażeni na choroby, które stwarzają ryzyko nagłej niewydolności układu sercowo-naczyniowego lub oddechowego oraz osłabienia funkcji mózgowych.
– W trosce o bezpieczeństwo publiczne, związane z ryzykiem występowania wypadków komunikacyjnych, kierowcy, którzy wyjeżdżają na długie trasy, powinni szczególnie dbać o kondycję oraz o zdrowie. Kierowcy zawodowi należą do grupy, w której dwa razy częściej występuje nadciśnienie tętnicze, niż w całym społeczeństwie. Dlatego tak ważna jest profilaktyka mająca na celu wczesne wykrywanie groźnych dla życia schorzeń – dodaje.
Bicie naszego serca jest zgodne z wewnętrznym rytmem dobowym. Niezależnie od aktywności i stanu zdrowia są takie godziny, kiedy serce jest szczególnie "wrażliwe".
– Często do wypadków samochodowych dochodzi między godziną 1:00 a 5:00 w nocy, ponieważ poziom czuwania naszego organizmu jest wtedy najniższy. Ciśnienie tętnicze charakteryzuje się rytmem dobowym.
W nocy powinno być o około 15% niższe, niż w dzień. Po godzinie 22:00 obniża się, a o 3:00 osiąga najniższą wartość – tłumaczy kardiolog z Grupy American Heart of Poland.
Nocna jazda samochodem może być pod pewnymi względami wygodniejsza, ze względu na mniejszy ruch na drodze, natomiast na pewno wymaga większego skupienia.
– Organizm, a w szczególności narządy zmysłów, szybciej się w nocy męczy. Wieczorem zegar biologiczny „wycisza" zmysły, przygotowując nas do snu. Jeżeli zdecydujemy się na podróż nocą, to należy być wypoczętym. Unikajmy obfitych posiłków, ponieważ wtedy większość krwi z układu krążenia kierowana jest do układu pokarmowego, który skupia się na trawieniu, tym samym osłabiając nasze zdolności odbierania bodźców. Stajemy się również bardziej senni. Koniecznie pamiętajmy o przerwach i dotlenieniu organizmu – dodaje.
Podczas podróży w upalny dzień musimy dbać w sposób szczególny o uzupełnianie płynów.
– Niski poziom cukru powoduje senność, zaburza pracę układu nerwowego – powoduje słabsze przewodnictwo nerwowe, a co za tym idzie – wydłużony czas reakcji. Kierowcy często „ratują” się napojami z kofeiną, ale należy pamiętać, że działają one odwadniająco – uzupełnia Maciej Pruski.
Zmęczenie może zakończyć się mikro-snem
– Szczególną naszą uwagę i zaniepokojenie powinno wzbudzić przede wszystkim: ziewanie, częste mruganie, masowanie twarzy i jej okolic, wpatrywanie się w jeden punkt, brak ruchu oczu. Kiedy kierowca odczuwa nadmierną senność, nie powinien dalej prowadzić pojazdu. Ponadto znużenie może wynikać z niedoboru tlenu w samochodzie lub po prostu monotonnej jazdy – tłumaczy.
Ostre zaburzenia pracy serca, których symptomem może być arytmia oraz zagrażający życiu zawał serca mięśniowego, występują najczęściej rano.
– Między godziną 6:00 a 12:00 odnotowuje się najwięcej zawałów serca mięśniowego, ponieważ wczesnym porankiem wzrasta poziom białka PAI-1 we krwi. Białko to jest m.in. odpowiedzialne za spowolnienie rozpuszczania skrzepów, co wiąże się z podwyższonym ryzykiem wystąpienia zawału i udaru – dodaje ekspert z Grupy American Heart of Poland.
Kontrola kardiologiczna przed podróżą
– Konieczne mogą okazać się regularne badania lekarskie dla kierowców zawodowych, których czeka długa podróż. Tętno, ciśnienie i inne ważne wskaźniki powinny być zweryfikowane przez lekarza i to on powinien podjąć decyzję o dopuszczeniu kierowcy do jazdy. Dzięki takiemu rozwiązaniu być może będziemy mogli zapobiec wielu wypadkom drogowym – tłumaczy.
Każdy kierowca, w szczególności kierowca zawodowy, powinien być świadomy objawów, które towarzyszą zawałowi mięśnia sercowego.
– Charakterystycznym objawem zawału jest ból w klatce piersiowej, który występuje u około 80% chorych. Może on promieniować w kierunku żuchwy, kończyn górnych (powodując ich drętwienie) lub nadbrzusza. Ból ten nigdy nie jest wyraźnie zlokalizowany – ma charakter rozlany. Innymi objawami towarzyszącymi zawałowi są duszność, zawroty głowy, bladość, zimny, lepki pot, spadek lub wzrost ciśnienia tętniczego, nieregularny puls, tachykardia, czyli wzrost częstości akcji serca, pobudzenie ruchowe związane z lękiem i strachem przed śmiercią – wyjaśnia kardiolog.
Grupa American Heart of Poland (Grupa AHoP) zapewnia pacjentom w ponad 20 ośrodkach medycznych w całym kraju kompleksową, ciągłą, wielospecjalistyczną i nowoczesną opiekę medyczną, integrującą edukację prozdrowotną, profilaktykę, diagnostykę, leczenie oraz rehabilitację w zakresie chorób cywilizacyjnych. Jest obecnie liderem na rynku usług sercowo-naczyniowych w Centralnej Europie, zapewniając ponad 175 tysiącom pacjentów rocznie na terenie całego kraju dostęp do najwyższej klasy procedur medycznych, również w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Należące do nas podmioty realizują 50 tysięcy hospitalizacji rocznie, związanych z zabiegami wieńcowymi, co plasuje nas na pierwszym miejscu w kraju.
źródło: AHoP
Autor:
Redakcja MedicalPress