Otyłość olbrzymia zaczyna się dużo wcześniej, niż nam się wydaje

Opublikowane 02 listopada 2021
Otyłość olbrzymia zaczyna się dużo wcześniej, niż nam się wydaje
Otyłość olbrzymia dla wielu z nas, jest abstrakcją, nie rozumiemy jak można doprowadzić do wagi zagrażającej życiu, powiedzmy 150 kg. Otyłość olbrzymia kojarzy się z niemożnością bądź trudnościami w poruszaniu, a nawet z kalectwem. Ale czy faktycznie otyłość olbrzymia dotyczy tylko skrajnego stadium otyłości? Dane są alarmujące w Polsce aż 700 tys. osób cierpi z powodu otyłości olbrzymiej.
Otyłość olbrzymią można zdiagnozować w dość prosty sposób obliczając indeks masy ciała BMI, jeśli wynosi powyżej 40 mamy do czynienia z otyłością olbrzymią. Błędnie uważamy jako społeczeństwo, że osoby z otyłością olbrzymią to te, które ledwo chodzą albo są przykute do łóżka, taki wizerunek często też kreują zagraniczne, w tym amerykańskie programy. Rzeczywistość jest jednak inna.

„Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że otyłość olbrzymia zaczyna się dużo wcześniej niż przykładowe 150 kg, np. dla osoby mierzącej 170 cm to już 115 kg, czy 130 kg dla osoby 180 cm” – tłumaczy mgr Ludmiła Podgórska, która na co dzień pracuje z osobami z otyłością oraz pacjentami bariatrycznymi, ekspertka kampanii społecznej „W Nowym Kształcie”.

Potwierdzają to też dane statystyczne, które wskazują, że aż 700 tys. Polaków cierpi z powodu otyłości olbrzymiej. Przyczyną pogłębiającej się otyłości jest m.in. „leczenie” na własną rękę dietami cud, mocno eliminacyjnymi i niskokalorycznymi, które dają chwilowy spadek wagi, a następnie szybki efekt jojo z przyrostem dodatkowych kilogramów.


Nie sprzyja nam cywilizacja

Patrzymy na chorującą na otyłość osobę i zadajemy sobie w duchu pytanie „jak można było doprowadzić się do takiego stanu?”, tym samym upraszczając i sprowadzając przyczyny otyłości, zwłaszcza tej olbrzymiej do obżarstwa. Rzeczywiste przyczyny są jednak bardziej skomplikowane.

„Zaniedbaniem można nazwać nadwagę, to jest coś co umyka nam i umyka lekarzom pierwszego kontaktu, bo to jest sytuacja, w której możemy coś zrobić, skutecznie – komentuje mgr Podgórska, zaniedbaniem jest brak reakcji na wzrost wagi. - Do otyłości dochodzi głównie przez czynniki środowiskowe, rzadziej genetyczne czy hormonalne” – dodaje ekspertka. - Pocieszanie się jedzeniem, nagradzanie jedzeniem, dokarmianie wnuków, podjadanie słodyczy, zajadanie stresu, nawyki, które wynieśliśmy z domu rodzinnego”.

Niestety paradoksalnie to rozwój cywilizacji okazał się być zagrożeniem dla ludzkości. Jedzenie pokarmów wysoko przetworzonych, picie słodkich napojów, podjadanie z braku czasu, to najczęściej popełniane błędy żywieniowe, które doprowadzają do rozwoju otyłości. Ponadto cywilizacja sprzyja siedzącemu stylowi życia, aktywność fizyczną ograniczyliśmy do minimum.


Niedożywienie osób otyłych

Nierzadko zdarza się, że pacjenci z otyłością nawet bardzo dużą są niedożywieni. Brzmi abstrakcyjnie i niewiarygodnie, ale jak przyznaje dietetyczka:

„Często osoby otyłe mają za mało tkanki mięśniowej w stosunku do tkanki tłuszczowej, dzieje się tak z powodu spożywania zbyt dużej ilości żywności przetworzonej i słodkich napojów, a także z powodu niskiej aktywności i licznych powikłań otyłości (cukrzyca, zgaga, nadciśnienie), których leczenie może zmniejszać wchłanianie niektórych witamin i składników mineralnych. Nie bez znaczenia jest tu palenie tytoniu i picie alkoholu”.

Zatem leczenie otyłości dietą polega nie tylko na redukcji masy ciała, ale na dożywieniu pacjenta i uzupełnieniu niedoborów składników odżywczych.


Pozorne zdrowie

Czy można być otyłym ale jednocześnie zdrowym? Zgodnie z Międzynarodową Listą Chorób i Problemów Zdrowotnych opracowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość jest chorobą o kodzie E66. Każda osoba z BMI powyżej 30 jest z definicji chora na otyłość. Dodatkowo otyłość powoduje szereg innych schorzeń, które prędzej czy później wystąpią u chorego. Osoby otyłe, które twierdzą, że są zdrowe i po prostu grube, nie mają świadomości choroby oraz tego, że jeszcze nie doświadczają skutków otyłości, natomiast ich pojawienie się jest kwestią czasu. Ludmiła Podgórska nazywa to „zdrowiem pozornym”.


Kiedy operacja?

Są dwie drogi zatrzymania fali choroby otyłościowej – pierwsza to nie dopuścić do jej powstania, druga leczyć, ale mądrze i skutecznie. Obecnie najskuteczniejszą metodą leczenia otyłości jest leczenie chirurgiczne, czyli operacja bariatryczna. Pacjent z otyłością olbrzymią powinien zostać skonsultowany przez chirurga, który zleci badania i na ich podstawie dokona kwalifikacji pacjenta do zabiegu chirurgicznego. Do zabiegu jednak należy się przygotować, zarówno psychicznie jak i zmieniając styl żywienia, a nawet cały styl życia.

„Leczenie operacyjne jest bezkonkurencyjną metodą leczenia otyłości, nie znamy lepszej. 115 kg przy wzroście 170 cm, to już jest czas, żeby się zoperować. Natomiast nie oszukujmy się, to tylko narzędzie. Pacjent powinien być objęty kompleksową opieką: dietetyka, psychologa, fizjoterapeuty. Zawsze powtarzam moim podopiecznym, że operacja nic nie zmienia poza anatomią, a życie pozostaje życiem i trzeba znaleźć nowy rytm” – wyjaśnia Ludmiła Podgórska, dietetyczka bariatryczna.

Im lepiej pacjent przygotuje się do zabiegu, poprzez wprowadzenie prawidłowych nawyków żywieniowych oraz dostosowanej do jego możliwości i zdrowia aktywności fizycznej, tym większa szansa na bardzo dobre i przede wszystkim trwałe efekty leczenia bariatrycznego.


Więcej na temat diety oraz leczenia chirurgicznego otyłości w webinarze „Leczenie otyłości w praktyce”:




źródło: kampania W Nowym Kształcie