Zabieg na bijącym sercu: przezcewnikowa implantacja zastawki mitralnej Tendyne

Opublikowane 23 czerwca 2025
Zabieg na bijącym sercu: przezcewnikowa implantacja zastawki mitralnej Tendyne
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu dokonano medycznego przełomu. Specjaliści z Instytutu Chorób Serca jako pierwsi w Polsce przeprowadzili przezcewnikową implantację zastawki mitralnej Tendyne – minimalnie inwazyjną procedurę na bijącym sercu, bez otwierania klatki piersiowej. To wydarzenie nie tylko otwiera nowy rozdział w leczeniu pacjentów z ciężką niedomykalnością mitralną, ale również pokazuje gotowość polskich ośrodków do wdrażania najbardziej zaawansowanych technologii medycznych.
Terapia dla najbardziej obciążonych pacjentów

Pacjent zakwalifikowany do zabiegu zmagał się z nasilającą się dusznością i znacznym ograniczeniem codziennego funkcjonowania. Tradycyjne metody leczenia – farmakoterapia, operacja kardiochirurgiczna czy zabieg MitraClip – były w jego przypadku niemożliwe do zastosowania. Właśnie dla takich chorych technologia Tendyne staje się realną szansą.

„To przełomowa procedura, która daje realną szansę pacjentom wykluczonym z dotychczasowych możliwości leczenia” – mówi dr hab. Piotr Kübler, prof. UMW, kardiolog inwazyjny. „Jesteśmy przekonani, że nasi pacjenci muszą mieć możliwość leczenia na światowym poziomie, aktualnie dostępnymi metodami”.

Zabieg wykonano przez niewielkie nacięcie w koniuszku serca – dostęp uzyskano po wcześniejszym nacięciu międzyżebrowym. Całość została przeprowadzona bez konieczności otwierania klatki piersiowej czy zatrzymywania pracy serca. „Było to możliwe po wcześniejszym, niewielkim nacięciu międzyżebrowym, wykonanym przez kolegów z zespołu kardiochirurgicznego. Dzięki temu operacja była zdecydowanie mniej obciążająca dla pacjenta” – dodaje prof. Kübler.

Nowa technologia i wyjątkowe możliwości

System Tendyne to pierwsze rozwiązanie tego typu w Europie, zatwierdzone do rutynowego stosowania klinicznego. Zastawka, wykonana z samorozprężalnego stentu z nitinolu, osadzana jest w natywnym pierścieniu mitralnym i stabilizowana za pomocą „kotwicy” – więzadła łączącego implant z koniuszkiem serca.

„To nowatorskie rozwiązanie łączy w sobie najwyższą precyzję z minimalną inwazyjnością” – podkreśla dr Maciej Bochenek, kardiochirurg. „System Tendyne umożliwia nie tylko dokładne dopasowanie rozmiaru i pozycji, ale również korektę ustawienia w czasie rzeczywistym, co znacząco zwiększa bezpieczeństwo procedury”.

Taka precyzja i możliwość dostosowania do anatomicznych uwarunkowań pacjenta mają kluczowe znaczenie zwłaszcza u osób starszych, po zawałach, operacjach kardiochirurgicznych czy z chorobami współistniejącymi. Tendyne oferuje tym pacjentom alternatywę, której dotąd brakowało.

Interdyscyplinarny sukces

Zabieg przeprowadzono dzięki współpracy szerokiego zespołu specjalistów – kardiologów, kardiochirurgów, anestezjologów i echokardiografistów. „Choć droga do wdrożenia nowego narzędzia była długa i skomplikowana, ostatecznie zastawka nowego typu przeszła rygorystyczne badania i dziś wiemy, że jest prawdziwą rewolucją” – mówi prof. dr hab. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Kardiologii USK.

Kluczową rolę odegrała też echokardiografia przezprzełykowa – umożliwiająca precyzyjne obrazowanie struktur serca w czasie rzeczywistym. „To właśnie rola echokardiografisty: być oczami zespołu operacyjnego w sercu pacjenta” – podkreśla dr hab. Tomasz Witkowski, echokardiografista zabiegowy.

Zabieg zakończył się sukcesem – pacjent został wybudzony jeszcze tego samego dnia i szybko odczuł poprawę. „Już w ciągu pierwszych dni zgłaszał znaczną poprawę komfortu oddychania i mógł wrócić do domu” – relacjonuje dr Barbara Barteczko, kardioanestezjolog.

Kierunek: kompleksowy program leczenia

Zabieg nie był jednorazowym eksperymentem – USK we Wrocławiu rozpoczął już kwalifikację kolejnych pacjentów. „To osoby obciążone wieloma chorobami, zazwyczaj w podeszłym wieku, u których nawet niewielki wysiłek powodował duszność. Implantacja zastawki Tendyne jest dla nich przełomową szansą – terapią, której dotąd po prostu nie było” – podkreśla prof. dr hab. Piotr Ponikowski, dyrektor IChS i rektor UMW.

Dla Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego to kolejny dowód na to, że może być nie tylko liderem w rankingach, ale przede wszystkim w niesieniu pomocy pacjentom. „Jako szpital uniwersytecki nie tylko czujemy odpowiedzialność za najwyższy poziom opieki, ale też nie boimy się sięgać po rozwiązania, po które nikt wcześniej w Polsce nie sięgnął” – zaznacza dr Marcin Drozd, dyrektor USK.

Dzięki dostępności nowoczesnych technologii i kompleksowemu podejściu do leczenia, Wrocław staje się miejscem, w którym przyszłość medycyny dzieje się dziś – z korzyścią dla pacjentów, którzy dotąd nie mieli żadnych opcji.

Źródło: Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu
Fot. Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu