Blisko 60 proc. Polaków słyszało o substancjach psychodelicznych. Głównie w dużych miastach
Opublikowane 16 listopada 2023
Z ogólnopolskiego sondażu wynika, że 58,8% dorosłych Polaków słyszało o substancjach psychodelicznych. 22,9% rodaków temu zaprzecza, a 12,2% nie potrafi tego stwierdzić. 6,1% nie pamięta, czy dotarło do nich ww. pojęcie. W pierwszej grupie dominują osoby w wieku od 25 do 34 lat, zarabiające powyżej 9 tys. zł netto miesięcznie. Najczęściej są to mieszkańcy największych polskich miast. Natomiast nie słyszeli o tzw. psychodelikach przede wszystkim Polacy mający od 55 do 64 lat, z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 1000-2999 zł. Tak też deklarują zazwyczaj rodacy z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności.
Natomiast nie słyszeli o tzw. psychodelikach przede wszystkim Polacy mający od 55 do 64 lat, z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 1000-2999 zł. Tak też deklarują zazwyczaj rodacy z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności.
Jak wynika z najnowszego badania opinii publicznej UCE RESEARCH, 58,8% respondentów słyszało o substancjach psychodelicznych. 22,9% ankietowanych jest przeciwnego zdania. 12,2% uczestników sondażu nie potrafi się określić, a 6,1% nie pamięta, czy takie pojęcie do nich w ogóle dotarło. Chodzi o substancje, które poprzez oddziaływanie na ludzki układ nerwowy, mają zdolność wywoływania zmian nastroju, percepcji, a nawet sposobu myślenia osoby, która je stosuje. Natomiast, według badań naukowych, substancje z grupy psychodelików, stosowane w odpowiednich dawkach i pod kontrolą medyczną, mogą nie tylko być bezpieczne, ale przede wszystkim korzystnie wpływać na stan pacjentów.
– Większość ankietowanych jest świadoma istnienia substancji psychodelicznych, co jest pozytywnym sygnałem z punktu widzenia edukacji publicznej. Jednak nadal znacząca część społeczeństwa ma neutralne lub niejasne stanowisko. To może sugerować brak dostępu do pełnych informacji w tej materii. Warto zatem działać nad zwiększeniem świadomości społecznej na temat możliwości leczenia chorób i zaburzeń psychicznych nowymi metodami – komentuje Aleksandra Maciejewicz, współautorka badania z firmy ONDARE legal/business hub.
Autorzy badania wskazują również, że choroby i zaburzenia psychiczne są istotnym problem, który dotyka więcej niż jedną na sześć osób w UE. – Zaburzenia psychiczne często zaczynają się we wczesnym okresie życia i stanowią pięć na dziesięć głównych przyczyn niepełnosprawności. W tym kontekście wyniki sondażu mogłyby być lepsze i mówić o
większej świadomości społecznej. Jednak nie są wielkim zaskoczeniem. Biorąc pod uwagę stygmatyzację substancji psychodelicznych przez dekady, można było się spodziewać pewnego stopnia nieświadomości – dodaje współautorka badania.
Z kolei analitycy z UCE RESEARCH uważają, że niektórzy respondenci mogli nie chcieć przyznać się do wiedzy na temat tzw. psychodelików, ponieważ te substancje są kojarzone z nielegalnymi środkami, co nie do końca jest prawdą. Niemniej eksperci oceniają, że wysoki odsetek społeczeństwa otwarcie przyznaje, iż słyszał o nich. Fakt, że większość respondentów tak deklaruje, wynika z co najmniej trzech powodów.
– Po pierwsze, w ostatnich latach obserwuje się rosnące zainteresowanie potencjalnymi korzyściami terapeutycznymi substancji psychodelicznych i ich rolą w leczeniu. Media coraz częściej poruszają tego typu kwestie. Po drugie, żyjemy w erze informacji, gdzie wiedza na różne tematy jest łatwo dostępna. Po trzecie, rozmowy o psychodelikach powoli przestają być tabu, co prowadzi do otwartych dyskusji w różnych kręgach społecznych. Wynik 58,8% jest więc wyższy niż we wcześniejszych latach. Jednak wciąż wydaje się relatywnie mały w porównaniu do poziomu wiedzy na temat innych leków czy substancji. W tym miejscu warto podkreślić, że ważne jest, aby informacje o psychodelikach, przekazywane społeczeństwu, były dokładne, zrównoważone i oparte na nauce – stwierdza Aleksandra Maciejewicz.
Z badania również wynika, że mężczyźni częściej niż kobiety przyznają, iż słyszeli o substancjach psychodelicznych (64,2% vs. 54,1%). Tak też deklarują głównie osoby w wieku 25-34 lat (wśród nich 71,2%).
– Wyniki poszczególnych grup mogą być efektem różnic w dostępie do informacji, sposobie konsumpcji treści czy udziale w określonych społecznościach internetowych. Mężczyźni mogą być np. bardziej zaangażowani w dyskusje naukowe i medyczne w sieci, uczestnicząc w forach i grupach dyskusyjnych poświęconych nowym metodom leczenia. Młode pokolenie ma lepszy dostęp do najnowszych informacji naukowych za pośrednictwem mediów społecznościowych, podcastów i konferencji online. W dodatku jest bardziej otwarte na nowe idee i tendencje, co może tłumaczyć ich większą świadomość na temat psychodelików w kontekście medycznym – zaznacza współautorka badania.
Patrząc na kolejne szczegółowe dane, widać, że o substancjach psychodelicznych najczęściej słyszeli Polacy z miesięcznymi dochodami netto przekraczającymi 9 tys. zł netto (68,7%). Biorąc pod uwagę poziom edukacji, deklarowali to głównie Polacy z wyższym
wykształceniem (65,5%).
– Osoby z wyższymi dochodami mogą mieć lepszy dostęp do wyników najnowszych badań i finansować prywatne konsultacje medyczne. Mogą także inwestować w startupy biotechnologiczne i medyczne, które eksplorują nowe metody leczenia oparte na psychodelikach. Wykształcone osoby często mają dostęp do literatury akademickiej i są bardziej zaangażowane w dyskusje, także te stricte naukowe. Mają one także zdolność krytycznego myślenia, co pozwala im na analizę artykułów naukowych w kontekście medycznym – wyjaśnia ekspertka z ONDARE legal/business hub.
Najczęściej o psychodelikach słyszeli mieszkańcy miast liczących co najmniej 500 tys. ludności (69,2%). – Jest tam większa koncentracja instytucji badawczych, uniwersytetów i startupów. Informacje płynące z krajów zachodnich, gdzie leczenie substancjami psychodelicznymi jest bardziej popularne, mogą być szybciej adaptowane i rozprzestrzeniane wśród mieszkańców dużych miast. Dodatkowo często występuje tam mniejsze tabuizowanie chorób psychicznych i dbanie o zdrowie psychiczne ma inny wydźwięk niż w mniejszych miastach. Jednak warto pamiętać o tym, że sama świadomość nie musi przekładać się na użycie danego środka – zaznacza Aleksandra Maciejewicz.
Według sondażu, kobiety częściej niż mężczyźni deklarują, że nie słyszały o substancjach psychodelicznych (24,6% vs. 20,9%). Ponadto tak twierdzą przede wszystkim osoby w wieku 55-64 lat (wśród nich 33,9%).
– Starsze osoby dorastały w czasach, gdy psychodeliki były mniej akceptowane społecznie i często kojarzone były z ruchami kontrkulturowymi. Mogą być przez nie kojarzone głównie w kontekście rekreacyjnym, a nie stricte medycznym czy terapeutycznym. Ponadto starsze pokolenie może mieć inne postrzeganie zdrowia psychicznego i być mniej skłonne do szukania nowoczesnych form terapii. Dawniej mało mówiło się o takich problemach –
przypomina ekspertka. Przeważnie o ww. substancjach nie słyszały osoby z miesięcznym dochodem netto w wysokości 1000-2999 zł (wśród nich 27,4%), a także ze średnim wykształceniem (25%). Tak deklarują też zazwyczaj mieszkańcy miast liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności (30%).
– Średniej wielkości miasta mogą mieć mniej zasobów kulturowych i edukacyjnych związanych z psychodelikami w porównaniu z większymi aglomeracjami miejskimi. Miejsce zamieszkania może też wpływać na postrzeganie i akceptację problemów zdrowia psychicznego oraz na zainteresowanie nowoczesnymi metodami leczenia – podsumowuje Aleksandra Maciejewicz.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH dla ONDARE legal/business hub na reprezentatywnej próbie 1031 dorosłych Polaków.
Źródło informacji: UCE Research
Autor:
Redakcja MedicalPress