Szumowski: epidemia nie zniknęła - mamy etap wypłaszczania się krzywej zachorowań

Opublikowane 18 maja 2020
Szumowski: epidemia nie zniknęła  - mamy etap wypłaszczania się krzywej zachorowań

Podczas poniedziałkowej (18.05.20) konferencji w ministerstwie zdrowia, Łukasz Szumowski podkreślił, że epidemia koronawirusa w Polsce nie znika, choć mamy etap wypłaszczania się krzywej zachorowań. Zaapelował, aby wykorzystać ten czas do pracy na rzecz pacjentów zupełnie innych niż z chorobą COVID-19.

Minister był pytany w poniedziałek, czy decyzja o stopniowym przywracaniu normalnej pracy w szpitalach jednoimiennych od 1 czerwca oznacza ogłoszenie końca epidemii koronawirusa w Polsce.
- Jestem daleko od tego. Mamy etap wypłaszczenia się (krzywej zachorowań - PAP) i niewielkiej tendencji spadkowej, ale jak widzicie państwo po kopalniach (na Śląsku) takie ogniska (epidemiczne) mogą wybuchnąć w każdej chwili, jeżeli nie będziemy jednak tego reżimu trzymać - jeżeli te zasady, choćby które są wprowadzone w szpitalach, gdzie wiemy, że pacjent zanim trafi na stół musi być przebadany, że personel powinien się badać przy jakichkolwiek wątpliwościach. To pokazuje, że my ten reżim sanitarny będziemy mieli cały czas - odpowiedział Szumowski.
- Epidemia nie znika, być może mamy dołek w przebiegu tej epidemii, ale z drugiej strony wykorzystajmy to do pracy na rzecz pacjentów zupełnie innych niż COVID, gdzie przecież oni cały czas czekają na to, żeby to wszystko ruszyło - podkreślił Minister, dodając też, że choć w Polsce można było realizować "pojedyncze typy zabiegów" w szpitalach, to jednak obawa przed epidemią spowodowała, że znacznie mniej pacjentów przychodziło na zabiegi i do lekarzy.

Minister był też pytany, czy w takich województwach jak np. lubuskie, gdzie epidemia koronawirusa przebiega łagodnie, obostrzenia będą zdejmowane szybciej niż w innych miejscach w Polsce. Szef MZ odpowiedział, że tego rodzaju decyzje będą wymagały dyskusji na poziomie każdego województwa.

(Dyskusji) z wojewodami, z dyrektorami Narodowego Funduszu Zdrowia, z konsultantami wojewódzkimi, z personelem medycznym w jaki sposób, po kolei które oddziały... W części można zmniejszać ilość łóżek, jeżeli szpital jest w pawilonach. Tutaj to trzeba indywidualnie przeprowadzić tak samo jak wdrażaliśmy to indywidualnie, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i nie zrobić jakiegoś błędu, bo to naprawdę jest gigantyczna operacja przekształcania szpitali w zupełnie innym kierunku niż one były, a teraz odwracanie tego procesu - wyjaśnił Szumowski

Podjęliśmy decyzję o sukcesywnym przywracaniu normalnej pracy w szpitalach jednoimiennych; zaczniemy od miejsc, gdzie jest najmniej nowych zakażeń - powiedział Szumowski. Dodał, że proces powrotu szpitali do normalnej pracy rozpocznie się 1 czerwca.

Szumowski na konferencji prasowej podkreślił, że duże ogniska zakażeń w kraju zostały opanowane. Wskazywał, że oprócz woj. śląskiego liczba nowych przypadków zachorowań nie jest duża. Wyraził nadzieję, że w najbliższym czasie także na Śląsku ta liczba będzie malała.
- W związku z tym podjęliśmy decyzję o sukcesywnym przywracaniu normalnej pracy w szpitalach jednoimiennych. Oczywiście zaczniemy od miejsc, gdzie jest najmniej nowych zakażeń, najmniej pacjentów - powiedział Szumowski.

- Pozostawiamy oczywiście odziały zakaźne jako ten bufor, gdzie również mamy jeszcze sporo wolnych łóżek. To nie oznacza, że likwidujemy tę sieć szpitali, bo wiemy, że coraz częściej mówi się o drugiej fali, o wzroście zakażeń jesienią. Ta sieć pozostaje - zaznaczył Minister Zdrowia.

Pytany, od kiedy szpitale będą wracać do normalnej pracy, odpowiedział, że proces ten rozpocznie się od 1 czerwca. - W wielu województwach jest kilka takich szpitali, zaczniemy oczywiście z pozostawieniem jednego szpitala - dodał Szumowski.

Źródło: PAP