Nowa szansa dla pacjentów z glejakiem. W Bydgoszczy ruszy przełomowe badanie kliniczne
Opublikowane 22 lipca 2025
W Centrum Onkologii w Bydgoszczy przygotowania do rekrutacji pacjentów do eksperymentalnego badania klinicznego weszły w decydującą fazę. To rezultat największego w konkursie grantu naukowego Agencji Badań Medycznych – 74 miliony złotych – który przyznano zespołowi Zakładu Neuroonkologii i Radiochirurgii pod kierownictwem prof. Macieja Harata. Badanie ma ruszyć na początku 2026 roku i jest dedykowane pacjentom ze wznową glejaka wielopostaciowego – jednego z najgroźniejszych nowotworów mózgu.
„To ogromna radość – po pierwsze dlatego, że mamy realną szansę poprawić los pacjentów, którzy dziś mają bardzo ograniczone możliwości leczenia. Po drugie – to uznanie dla ciężkiej pracy mojego zespołu i Zarządu Centrum Onkologii, którzy pomogli doprowadzić projekt do perfekcji. Ale zaraz potem przyszło poczucie odpowiedzialności – teraz musimy to wszystko skutecznie i perfekcyjnie wdrożyć. To wielkie wyzwanie” – mówi prof. Maciej Harat.
Projekt zakłada zastosowanie trzech zaawansowanych metod terapeutycznych: obrazowania molekularnego PET z użyciem FET-tyrozyny, precyzyjnej radiochirurgii stereotaktycznej oraz terapii zmiennym polem elektrycznym. To ostatnie rozwiązanie jest zatwierdzoną metodą leczenia wznowy glejaka m.in. w USA i UE, jednak w Polsce pozostaje na razie niedostępne w ramach refundacji.
„Terapia opiera się na działaniu zmiennego pola elektrycznego, które zakłóca podział komórek nowotworowych. Pacjent nosi elektrody przymocowane do skóry głowy, połączone z lekkim urządzeniem. Co ważne – można z nim normalnie funkcjonować, pracować, a nawet jeździć na rowerze. To rozwiązanie nowej generacji, które dopiero od niedawna jest dostępne w Polsce dotychczas jedynie komercyjnie” – wyjaśnia prof. Harat.
Badanie będzie prowadzone wyłącznie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, a terapia zmiennym polem elektrycznym zostanie pozyskana z zewnętrznych ośrodków. „Chcemy zaatakować glejaka w te miejsca, które mogą ograniczać skuteczność terapii zmiennym polem elektrycznym. Wykorzystamy do tego PET znakowany tyrozyną i stereotaktyczną radiochirurgię. Poza tym zapewniamy chorym dostęp do terapii zmiennym polem elektrycznym, która jest zatwierdzoną metodą leczenia wznowy w USA i na terenie UE a wciąż nierefundowaną w Polsce. Łączymy trzy technologie, które dotąd badaliśmy we wstępnych naszych projektach i dały one bardzo obiecujące wyniki”.
Rekrutacja rozpocznie się w pierwszych tygodniach 2026 roku i potrwa przez trzy lata. Do badania zostanie zakwalifikowanych 92 dorosłych pacjentów z glejakiem wielopostaciowym IV stopnia, maksymalnie do trzeciej wznowy, o wielkości guza nieprzekraczającej 5 cm. „Pacjenci, w złym stanie sprawności, u których guz zajmuje większość mózgu, nie będą mogli uczestniczyć w badaniu. Duże znaczenie podczas kwalifikacji do badań będzie miało też dotychczas zastosowane leczenie. Pacjenci będą mogli zgłaszać się ze skierowaniem od swojego onkologa czy neurochirurga. Kwalifikację przeprowadzi zespół specjalistów Zakładu Neuroonkologii Centrum Onkologii” – zaznacza prof. Harat.
Zespół, który będzie prowadził badanie, liczy kilkanaście osób – to lekarze neuroonkolodzy, radiochirurdzy, badacze oraz koordynatorzy do spraw kontaktu z pacjentami. „Zespół jest dobrze zaplanowany. Poza mną jako głównym badaczem, w projekt zaangażowani są lekarze Zakładu Neuroonkologii: dr Maciej Blok, dr Magdalena Adamczak Sobczak czy prof. Bogdan Małkowski, a także koordynatorzy kontaktu z pacjentami. Łącznie jest to kilkanaście osób, które będą współpracować na co dzień, by zapewnić bezpieczeństwo i jakość całego badania. Liczymy, że miesięcznie będziemy mogli włączać 2–4 pacjentów”.
Niestety, pacjenci, u których glejaka dopiero zdiagnozowano, nie kwalifikują się do tego badania klinicznego. Choroba ta wciąż pozostaje jedną z najtrudniejszych do leczenia. „Glejak wielopostaciowy to najczęstszy złośliwy nowotwór mózgu u dorosłych – diagnozujemy go u około 1000–1500 osób rocznie. Rokowania są niestety trudne – mediana przeżycia to 12–16 miesięcy. Choroba często szybko wraca, a możliwości leczenia przy kolejnych wznowach są ograniczone” – mówi prof. Harat.
Wczesne objawy bywają niespecyficzne i łatwo je zbagatelizować. „Napad padaczkowy czy nagła utrata przytomności to jedne z pierwszych objawów. Ale także narastające bóle głowy, zaburzenia zachowania, widzenia, trudności z mową czy orientacją. Problem w tym, że nowotwór często nie daje wczesnych objawów. Gdy coś nas niepokoi – warto zgłosić się do lekarza rodzinnego i to omówić. Najczęściej niezbędny jest rezonans magnetyczny. Glejaka można zdiagnozować dość szybko, ale trudniej określić jego dokładne granice. To właśnie chcemy zmienić dzięki dokładniejszemu obrazowaniu”.
Nie ma profilaktyki ani jednoznacznych grup ryzyka. „Glejak może dotknąć każdego – od dzieci po osoby starsze. Najczęściej pojawia się w wieku 40–50 lat. Nie wiemy, co powoduje chorobę – nie ma potwierdzonych zależności z trybem życia, paleniem czy dietą”.
Prof. Harat podkreśla, że już niebawem pojawią się konkretne informacje dotyczące zapisów do badania. „Jeszcze raz jednak proszę o chwilę cierpliwości. Zdajemy sobie sprawę, że wielu chorych czeka na konkrety – i te już wkrótce się pojawią. Na stronie Centrum Onkologii zamieścimy wszystkie szczegóły dotyczące naboru do badania”.
Źródło: Centrum Onkologii w Bydgoszczy
Projekt zakłada zastosowanie trzech zaawansowanych metod terapeutycznych: obrazowania molekularnego PET z użyciem FET-tyrozyny, precyzyjnej radiochirurgii stereotaktycznej oraz terapii zmiennym polem elektrycznym. To ostatnie rozwiązanie jest zatwierdzoną metodą leczenia wznowy glejaka m.in. w USA i UE, jednak w Polsce pozostaje na razie niedostępne w ramach refundacji.
„Terapia opiera się na działaniu zmiennego pola elektrycznego, które zakłóca podział komórek nowotworowych. Pacjent nosi elektrody przymocowane do skóry głowy, połączone z lekkim urządzeniem. Co ważne – można z nim normalnie funkcjonować, pracować, a nawet jeździć na rowerze. To rozwiązanie nowej generacji, które dopiero od niedawna jest dostępne w Polsce dotychczas jedynie komercyjnie” – wyjaśnia prof. Harat.
Badanie będzie prowadzone wyłącznie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, a terapia zmiennym polem elektrycznym zostanie pozyskana z zewnętrznych ośrodków. „Chcemy zaatakować glejaka w te miejsca, które mogą ograniczać skuteczność terapii zmiennym polem elektrycznym. Wykorzystamy do tego PET znakowany tyrozyną i stereotaktyczną radiochirurgię. Poza tym zapewniamy chorym dostęp do terapii zmiennym polem elektrycznym, która jest zatwierdzoną metodą leczenia wznowy w USA i na terenie UE a wciąż nierefundowaną w Polsce. Łączymy trzy technologie, które dotąd badaliśmy we wstępnych naszych projektach i dały one bardzo obiecujące wyniki”.
Rekrutacja rozpocznie się w pierwszych tygodniach 2026 roku i potrwa przez trzy lata. Do badania zostanie zakwalifikowanych 92 dorosłych pacjentów z glejakiem wielopostaciowym IV stopnia, maksymalnie do trzeciej wznowy, o wielkości guza nieprzekraczającej 5 cm. „Pacjenci, w złym stanie sprawności, u których guz zajmuje większość mózgu, nie będą mogli uczestniczyć w badaniu. Duże znaczenie podczas kwalifikacji do badań będzie miało też dotychczas zastosowane leczenie. Pacjenci będą mogli zgłaszać się ze skierowaniem od swojego onkologa czy neurochirurga. Kwalifikację przeprowadzi zespół specjalistów Zakładu Neuroonkologii Centrum Onkologii” – zaznacza prof. Harat.
Zespół, który będzie prowadził badanie, liczy kilkanaście osób – to lekarze neuroonkolodzy, radiochirurdzy, badacze oraz koordynatorzy do spraw kontaktu z pacjentami. „Zespół jest dobrze zaplanowany. Poza mną jako głównym badaczem, w projekt zaangażowani są lekarze Zakładu Neuroonkologii: dr Maciej Blok, dr Magdalena Adamczak Sobczak czy prof. Bogdan Małkowski, a także koordynatorzy kontaktu z pacjentami. Łącznie jest to kilkanaście osób, które będą współpracować na co dzień, by zapewnić bezpieczeństwo i jakość całego badania. Liczymy, że miesięcznie będziemy mogli włączać 2–4 pacjentów”.
Niestety, pacjenci, u których glejaka dopiero zdiagnozowano, nie kwalifikują się do tego badania klinicznego. Choroba ta wciąż pozostaje jedną z najtrudniejszych do leczenia. „Glejak wielopostaciowy to najczęstszy złośliwy nowotwór mózgu u dorosłych – diagnozujemy go u około 1000–1500 osób rocznie. Rokowania są niestety trudne – mediana przeżycia to 12–16 miesięcy. Choroba często szybko wraca, a możliwości leczenia przy kolejnych wznowach są ograniczone” – mówi prof. Harat.
Wczesne objawy bywają niespecyficzne i łatwo je zbagatelizować. „Napad padaczkowy czy nagła utrata przytomności to jedne z pierwszych objawów. Ale także narastające bóle głowy, zaburzenia zachowania, widzenia, trudności z mową czy orientacją. Problem w tym, że nowotwór często nie daje wczesnych objawów. Gdy coś nas niepokoi – warto zgłosić się do lekarza rodzinnego i to omówić. Najczęściej niezbędny jest rezonans magnetyczny. Glejaka można zdiagnozować dość szybko, ale trudniej określić jego dokładne granice. To właśnie chcemy zmienić dzięki dokładniejszemu obrazowaniu”.
Nie ma profilaktyki ani jednoznacznych grup ryzyka. „Glejak może dotknąć każdego – od dzieci po osoby starsze. Najczęściej pojawia się w wieku 40–50 lat. Nie wiemy, co powoduje chorobę – nie ma potwierdzonych zależności z trybem życia, paleniem czy dietą”.
Prof. Harat podkreśla, że już niebawem pojawią się konkretne informacje dotyczące zapisów do badania. „Jeszcze raz jednak proszę o chwilę cierpliwości. Zdajemy sobie sprawę, że wielu chorych czeka na konkrety – i te już wkrótce się pojawią. Na stronie Centrum Onkologii zamieścimy wszystkie szczegóły dotyczące naboru do badania”.
Źródło: Centrum Onkologii w Bydgoszczy
Autor:
Redakcja MedicalPress