Nierealistyczny optymizm w czasach pandemii koronawirusa: zagraża chorobie czy ludziom?

Opublikowane 16 maja 2020
Nierealistyczny optymizm w czasach pandemii koronawirusa: zagraża chorobie czy ludziom?
Polscy klinicyści opublikowali na łamach Journal of Clinical Medicine wyniki badania oceniającego poziom nierealistycznego optymizmu wobec postrzegania zagrożeń płynących z epidemii koronawirusa.
Wyniki badania opublikowano w Journal of Clinical Medicine, 13 maja 2020 r.
Autorzy artykułu:
Dariusz Dolinski, Barbara Dolinska, Barbara Zmaczynska-Witek, Maciej Banach oraz Wojciech Kulesza.

Przedstawiamy streszczenie publikacji:

Badania empiryczne pokazały występowanie tak zwanego nierealistycznego optymizmu. Dlatego autorzy badania postawili sobie za cel ocenę czy w sytuacji nadciągającej pandemii koronawirusa ludzie nadal postrzegaliby siebie jako mniej narażonych na tę chorobę od innych.

Przeprowadzono badania ankietowe w celu zbadania poziomu nierealistycznego optymizmu. Uczestnicy (n = 171, 67,3% kobiet) w subiektywny sposób ocenili ryzyko zakażenia koronawirusem i prawdopodobieństwo, że przytrafi się to przeciętnemu studentowi tej samej płci. Badanie przeprowadzono w trzech falach: przed ogłoszeniem pierwszego przypadku koronawirusa (2-3 marca), bezpośrednio po tym ogłoszeniu (5-6 marca) i kilka dni później (9–10 marca).

Wyniki badania wskazały, że kobiety szacują, że prawdopodobieństwo zarażenia jest znacznie wyższe niż mężczyźni. Badanie ujawniło dość ogólne występowanie nierealistycznego optymizmu, które zaobserwowano głównie u mężczyzn, we wszystkich trzech pomiarach, ale także u kobiet w dwóch ostatnich pomiarach.

Ten wynik jest ważny dla ekspertów ds. zdrowia, którzy są odpowiedzialni za skłonienie ludzi do przestrzegania przepisów dotyczących dystansu społecznego, zakładania masek w celu zatrzymania infekcji i pozostania w domu. Możliwe, że nierealistycznie optymistyczni ludzie będą mniej skłonni do stosowania się do z wyżej wymienionych zaleceń, powodując szerokie rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Wyniki badania potwierdziły, że nierealny optymizm pojawił się nie tylko u mężczyzn badanych w pierwszej fazie badania, ale że utrzymywał się przez kolejne dwie fazy. Dotyczy to również kobiet, zwłaszcza w przypadku dwóch ostatnich pomiarów.  

Powstaje zatem pytanie: jaka jest różnica między badaną sytuacją a awarią elektrowni jądrowej czy trzęsieniem ziemi? (wcześniejsze badania dotyczące tych wydarzeń wykazywaływystepowanie nierealnego pesymizmu)

Badania nad nierealistycznym optymizmem wykazały że ważnym czynnikiem wpływającym na wielkość tego efektu jest wiara w możliwość kontroli danego zjaiwska. Efekt nierealistycznego optymizmu jest wyraźnie silniejszy w stosunku do wydarzeń, na które ludzie uważają, że mają wpływ. Wydaje się, że obie wcześniej zbadane sytuacje związane były z poczuciem braku kontroli. Władze komunistyczne w Polsce po raz pierwszy ukryły fakt wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu, a następnie zminimalizowały negatywne konsekwencje tego wydarzenia i związane z tym zagrożenie. Ludzie nie wiedzieli, czy istnieją sposoby zmniejszenia rzeczywistego prawdopodobieństwa zachorowania. Jeśli chodzi o trzęsienie ziemi, to nie jest to bardzo przewidywalne zjawisko (szczególnie w nieco dłuższym okresie) i jest niewiele możliwości zmniejszenia indywidualnego zagrożenia poprzez indywidualne działania.

Przypadek, który analizowali badacze, podczas pandemii koronawirusa, jest inny. Przede wszystkim element zaskoczenia jest mniejszy. Mieszkańcy Polski po raz pierwszy dowiedzieli się dużo wcześniej o rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Chinach, następnie stopniowo otrzymywali informacje o jego pojawieniu się w różnych krajach europejskich, oraz dopiero po długim czasie dowiedzieli się, że pojawił się także w Polsce. Dodatkowo, ludzie zostali poinformowani, że częste mycie rąk i unikanie większych grup ludzi (a nawet lepiej, jeśli to możliwe, pozostanie w domu) może wyraźnie zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania.

Wreszcie od od samego początku otrzymali informację, że głównie osoby starsze są zagrożone, a 80% z nich przypadki mogą być bezobjawowe lub z łagodnymi objawami. Przekonanie (przynajmniej częściowe) o kontroli tego stanu mogła zatem sprzyjać rozwojowi pozytywnego nastawienia, polegającego  na przekonaniu, że ryzyko jest mniejsze niż przeciętnego studenta własnej płci.

Badania związku między nierealistycznym optymizmem a dobrym samopoczuciem, dobrym nastrojem lub zadowoleniem z życia wskazują na pozytywne konsekwencje tego doświadczenia. Jednak badania związku między nierealistycznym optymizmem a zdrowiem fizycznym jest mniej rozstrzygające. Z jednej strony istnieją dane wskazujące na jego pozytywną rolę - optymizm sprzyjał pojawieniu się zachowań prozdrowotnych, z drugiej strony istnieją dane wskazujące na jego niszczącą rolę. Badania wykazały, na przykład, że to nierealny optymizm przyczynił się do niechęci pacjentów do poddania się leczeniu. Nierealny optymizm u młodych ludzi był także przyczyną nieprzestrzegania nakazów sanitarnych i szybkiej transmisji wirusów.

Badacze postawili ostrożną tezę, że biorąc pod uwagę uzyskane wyniki dynamiki nierealistycznego optymizmu wśród uczestników badania, można (optymistycznie!) zaryzykować stwierdzenie, że wzrost świadomości na temat zjawiska, przy jednoczesnym przekonaniu, że inni są jeszcze bardziej narażeni od nas samych, może mieć pozytywne konsekwencje - w związku z brakiem nadmiernego niepokoju czy motywacją do zaangażowanie w działania prozdrowotne. 

Pełna treść artykułu:
https://www.mdpi.com/2077-0383/9/5/1464

Tytuł oryginalny:
"Unrealistic Optimism in the Time of Coronavirus Pandemic: May It Help to Kill, If So—Whom: Disease or the Person?"

Źródło:  https://doi.org/10.3390/jcm9051464
Foto: PANKAJ YADAV z Pixabay