Strefa Gazy: nie funkcjonuje połowa szpitali

Opublikowane 21 listopada 2025
Strefa Gazy: nie funkcjonuje połowa szpitali
Ponad miesiąc trwa już zawieszenie broni w Strefie Gazy. Sytuacja humanitarna pozostaje trudna: funkcjonuje tylko 18 z 36 szpitali, a ponad połowa kluczowych leków (m. in. pediatrycznych czy onkologicznych) jest całkowicie niedostępna. Pomimo zawieszenia broni, cały czas giną ludzie: od 10 października zabitych zostało co najmniej 266 Palestyńczyków.
 
10 października w życie weszło zawieszenie broni w Strefie Gazy. W założeniu – oprócz wymiany zakładników i więźniów - miało ono umożliwić swobodny dostęp do pomocy humanitarnej oraz zapobiec codziennym ofiarom wśród ludności cywilnej. Niestety, oba cele spełnione są w najlepszym przypadku połowicznie. W ciągu miesiąca zginęło 245 Palestynek i Palestyńczyków: jeśli założyć, że tak jak dotychczas procent ofiar cywilnych wynosi około 80%, to w trakcie zawieszenia broni w Strefie Gazy ginie podobna liczba cywili, co w toczącej się równolegle, pełnoskalowej wojnie na terenie Ukrainy.

Również dostęp do pomocy humanitarnej pozostaje bardzo ograniczony. W porozumieniu pokojowym deklarowano, że do Gazy powinno wjeżdżać około 600 ciężarówek z pomocą dziennie. Na ten moment, każdego dnia wjeżdża ich pomiędzy 100 a 150. Ciężarówki ONZ i jej partnerów nadal czekają dniami na przepakowanie i dystrybucje na terenie Strefy Gazy. W związku z tym, wciąż brakuje kluczowych produktów, choćby takich jak leki: ponad połowa kluczowych leków (np. pediatrycznych czy onkologicznych) jest w Strefie Gazy całkowicie niedostępna. Brakuje też materiałów medycznych, potrzebnych przy zabiegach i operacjach.

- Nasi lekarze przekazują nam, że sytuacja w szpitalu Al-Aksa w Dajr al-Balah polepsza się, ale jest daleka od ideału. W końcu jest czas na planowe zabiegi, które wcześniej uniemożliwiało ciągłe przyjmowanie osób rannych w ostrzałach i bombardowaniach. Jedzenia jest więcej, ale wciąż za mało: znaczna część pacjentów nadal cierpi na niedożywienie. To utrudnia ich leczenie i regenerację organizmu

– komentuje Ewa Piekarska-Dymus z Polskiej Misji Medycznej.
Problemem pozostaje sam dostęp do pomocy medycznej: nie funkcjonuje 2/3 punktów medycznych, w tym połowa szpitali. Niemal co drugi mieszkaniec Strefy Gazy żyje w tymczasowych obozach dla uchodźców wewnętrznych: ma to związek zarówno z masową destrukcją budynków, jak i tzw. „żółtą linią”. Tereny pozostające za nią są pod kontrolą armii Izraela – to 51% terenu enklawy.

- Ludzie w Strefie Gazy żyją w trudnych warunkach, w przepełnionych namiotach i budynkach. Wielu z nich brakuje też dostępu do czystej wody. Nie pomaga tu fakt, że dostawy materiałów do uzdatniania i oczyszczania wody były w ostatnich tygodniach blokowane – dodaje Ewa Piekarska-Dymus.

Polska Misja Medyczna nie ustaje we wspieraniu cywilów w Strefie Gazy. Każdego miesiąca wysyła do szpitala w Dajr al-Balah kilkuosobowy zespół medyków z Jordanii: są to zazwyczaj ortopedzi, chirurdzy, anestezjolodzy czy pielęgniarze. Miesięcznie przeprowadzają oni około 150 operacji i ponad 1000 konsultacji lekarskich.

Wspieraj pomoc Polskiej Misji Medycznej w Strefie Gazy:  
  • ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/wplacam/   
  • przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 40 1030 1508 0000 0008 2378 3004
  • wpłać za pośrednictwem BLIK na numer biura Polskiej Misji Medycznej: 575 222 705