Czy warto morsować? Spojrzenie kardiologa na zimowe kąpiele

Opublikowane 15 grudnia 2022
Czy warto morsować? Spojrzenie kardiologa na zimowe kąpiele
Z roku na rok w okresie jesienno-zimowym coraz częściej słyszy się o morsowaniu, czyli krótkich kąpielach w zimnej wodzie. Praktyka ta sięga już starożytnego Egiptu, i wciąż ma tylu samo zwolenników ilu zagorzałych przeciwników. Jak mówi stare polskie powiedzenie: ,,zimna woda zdrowia doda’’ – ale czy na pewno?
,,Fizjologia’’ zimowych kąpieli
 
Co się dzieje w naszym organizmie gdy zanurzamy się w lodowatej wodzie? Pierwszy kontakt – nasze serce przyspiesza, naczynia skórne zwężają się chroniąc nas przed utratą ciepła, wzrasta ciśnienie krwi. Te wszystkie reakcje związane są z nagłym skokiem hormonów ,,walki i ucieczki’’, które próbują zwalczyć swojego przeciwnika – ekstremalnie niską temperaturę. Mięśnie staczają swoją własną batalię o wytworzenie dodatkowego ciepła i zaczynają niekontrolowanie drżeć. Na krótki czas zimowej kąpieli nasz organizm mobilizuje wszystkie swoje siły by nie doprowadzić do niebezpiecznego wyziębienia.
 
Zdrowotne korzyści morsowania
 
Ta walka z zimnem brzmi przerażająco, ale wiele badań dowiodło o jej zbawiennym wpływie na nasze zdrowie, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Morsowanie to przede wszystkim dla wielu jego fanów ogromna dawka pozytywnych emocji i zastrzyk energii na resztę dnia. Przy dłuższej praktyce, ciało adaptuje się do zimna i zyskuje większą tolerancję na chłód. Nasz układ immunologiczny również nie wychodzi z tego bez zysków – morsowanie podnosi odporność na infekcje, a literatura naukowa niejednokrotnie wspomina o mniejszej częstości zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych. Ale to nie koniec benefitów – kontakt z zimną wodą, a następnie ogrzanie organizmu poprawia krążenie krwi, a dla wielu osób jest to sposób na radzenie sobie z bólami związanymi ze schorzeniami reumatycznymi. Dlaczego więc, pomimo tylu dobroczynnych skutków na nasz organizm, morsowanie okiem kardiologa to synonim niebezpieczeństwa?
 
Czy morsowanie jest dla każdego?
 
Odpowiedź na to pytanie jest krótka – zdecydowanie nie. Dlatego każda osoba marząca o zostaniu ,,morsem’’ powinna najpierw skonsultować się z lekarzem, który znając historię chorób i leki zażywane przez pacjenta doradzi czy kąpiel w lodowatej wodzie się opłaci. A cena może być wysoka – taka praktyka niejedną osobę kosztowała zdrowie a nawet życie. Kto więc powinien uważać? Z pewnością osoby cierpiące na choroby układu krążenia. Wspomniane już przyspieszenie bicia serca obciąża narząd, który i tak ma już upośledzoną wydolność, co może doprowadzić do zawału serca. Również wyrzut hormonów stresu towarzyszący takiej kąpieli jest niebezpieczny dla chorujących na serce, powodując groźne dla życia arytmie. Zwężenie naczyń, a co za tym idzie zwiększenie ciśnienia tętniczego, jest zagrożeniem dla osób przewlekle borykających się z problemem nadciśnienia. Również niektóre przyjmowane na stałe leki mogą stać się argumentem na ,,nie’’. Lista przeciwskazań do morsowania jest o wiele dłuższa i nie ogranicza się jedynie do problemów kardiologicznych. Znajdują się na niej też takie schorzenia jak padaczka, borelioza i choroby tarczycy. Z zimowych kąpieli powinny zrezygnować również kobiety w ciąży i osoby starsze.
 
W lodowatej wodzie można znaleźć nie tylko liczne korzyści dla zdrowia, ale również wiele niebezpieczeństw. Dlatego każdy podejmujący morsowanie powinien najpierw udać się do lekarza, bo cenna rada specjalisty może uratować życie.
 
Bibliografia:
Autor: Aleksandra Bożym
Artykuł powstał przy współpracy redakcyjnej ze Studenckim Kołem Naukowym przy I Katedrze i Klinice WUM