COVID-19 odcisnął piętno na zdrowiu psychicznym młodych osób. Psycholodzy apelują o higienę psychiczną również w okresie popandemicznym

Opublikowane 09 maja 2023
COVID-19 odcisnął piętno na zdrowiu psychicznym młodych osób. Psycholodzy apelują o higienę psychiczną również w okresie popandemicznym

U osób w wieku 18–24 lata częstość występowania stanów depresyjnych, poczucia bezradności, a także zniechęcenia i znużenia osiągnęła w obliczu pandemii najwyższe poziomy na przestrzeni ostatnich dwóch dekad – wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Badań Opinii Społecznej. Psycholodzy potwierdzają, że to najmłodsze osoby najbardziej ucierpiały psychicznie w tym trudnym okresie, m.in. dlatego że nie miały zaspokajanych podstawowych potrzeb związanych z poczuciem bezpieczeństwa i przynależności. Jednocześnie eksperci zalecają, by w okresie popandemicznym w szczególności zadbać o zdrowie psychiczne, m.in. poprzez relaksację, medytację czy psychologię pozytywną.

Pandemia COVID-19 wpłynęła źle na zdrowie psychiczne właściwie nas wszystkich, jednakże w większości badań właśnie wśród młodych osób widać największe pogorszenie samopoczucia. W badaniach opinii publicznej w 2021 roku właśnie w grupie wiekowej 18–24 lata zauważono najwięcej stanów depresyjnych, poczucia bezradności, zniechęcenia, znużenia i były to właściwie najgorsze wyniki od ostatnich dwóch lat. Tak samo widać w raporcie UNICEF z 2020 roku: 27 proc. osób odczuwało niepokój, 15 proc. osób czuło depresję w ostatnich siedmiu dniach, a 46 proc. osób było zniechęconych do robienia rzeczy, które wcześniej właściwie lubiły robić – mówi agencji Newseria Biznes Anastazja Mołodecka, psycholożka z Centrum Badań Młodzieży przy Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.
Również badania przeprowadzone podczas pandemii wśród studentów Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wykazały, że 64 proc. respondentów było zmęczonych, 62 proc. objawiało wyczerpanie psychiczne, 60 proc. miewało wahania nastrojów, 59 proc. miało mniejszą motywację do nauki, a 56 proc. nie wypoczywało nawet w trakcie weekendowych przerw. W czasach pandemii to również osoby młode najczęściej miały problem z dostosowywaniem się do zaleceń epidemicznych. Prawidłowości te psycholodzy tłumaczą m.in., przywołując hierarchię potrzeb opracowaną przez Abrahama Maslowa.
Najważniejsze dla każdego z nas są potrzeby fizjologiczne. W trakcie pandemii COVID-19 nawet ta podstawowa potrzeba została trochę zachwiana, ponieważ nagle ludzie zaczęli się bać, czy będą mieli pracę, czy będą mogli zapłacić za podstawowe rzeczy, takie jak jedzenie. Można było zaobserwować wykupywanie podstawowych produktów w sklepach. Kolejna potrzeba – poczucie bezpieczeństwa. To chyba najbardziej zostało zachwiane, ponieważ ludzie bali się o życie swoje i swoich bliskich. Nie wiedzieliśmy, czy będzie lekarstwo, czy będą szczepienia. Kolejna potrzeba to poczucie przynależności. Szukamy miejsca przynależności w grupie rówieśniczej. W momencie, kiedy nie możemy wychodzić z domu, zajęcia są online, nie ma możliwości poczucia, że przynależymy do czegoś – wymienia Anastazja Mołodecka.
Kolejna teoria, której używają psycholodzy do wyjaśnienia szczególnego wpływu pandemii na młodzież, to rozwój psychospołeczny Eriksona. Według niej na każdym z ośmiu etapach życia człowiek musi rozwiązać pewien kryzys, by dostosować się do wymagań społecznych i zaspokoić swoje potrzeby. Rozwiązanie tego konfliktu na określonym etapie pomaga nam zdobyć cnotę, umiejętność, która z kolei będzie ważnym narzędziem radzenia sobie w kolejnych stadiach rozwoju psychospołecznego.
W okresie dojrzewania, około 8–12 lat, jest konflikt pracowitość a poczucie niższości, a cnota, którą się nabywa, to jest kompetencja. Dzieci w tym momencie uczą się własnej skuteczności, wychodzą ze swojej strefy komfortu, sprawdzają siebie. W momencie kiedy jest COVID-19, jesteśmy w domu, nie mamy możliwości nauczenia się, co potrafimy – wyjaśnia psycholożka. – W okresie młodzieńczym, 13–22 lata, mamy konflikt tożsamość a niepewność ról, a umiejętnością jest wierność. I tutaj chodzi o poznanie samego siebie, o zobaczenie, że różnię się od swojej rodziny, o poznanie nowych osób, odnalezienie samego siebie. W momencie, kiedy jesteśmy zamknięci w domu, tylko z rodziną swojego pochodzenia, nie mamy możliwości znalezienia siebie. Nie możemy zobaczyć, co nam odpowiada, nie mamy grupy rówieśniczej, żeby zobaczyć, co jest dla nas odpowiednie.
We wczesnej dorosłości (ok. 23–34 lata) człowiek staje przed konfliktem intymność a izolacja i rozwija w nim kompetencję nawiązywania intymnych relacji. Tutaj również COVID-19 i zamknięcie w domach na kilka miesięcy utrudniło młodym ludziom poznawanie innych i ćwiczenie relacji międzyludzkich. 

ukowcy podkreślają, że tendencje zaobserwowane u młodych ludzi w Polsce występowały również za granicą. Przykładowo w Holandii po zaostrzeniu restrykcji spowodowanych trzecią falą COVID-19 doszło do serii brutalnych protestów młodych ludzi, którzy nie chcieli się zgodzić na wprowadzenie godziny policyjnej.
ode osoby miały olbrzymie problemy z trzymaniem się tych ograniczeń i jest to w pełni zrozumiałe. Okres dojrzewania sam w sobie jest okresem buntu, więc połączenie z brakiem możliwości realizacji podstawowych potrzeb rozwojowych sprawiło, że zdrowie psychiczne młodych osób było najbardziej narażone na gorsze samopoczucie – zauważa psycholożka z Centrum Badań Młodzieży.
Tymczasem lekarze przypominają, że zdrowie psychiczne wpływa praktycznie na każdy obszar naszego życia, m.in. pracę czy relacje międzyludzkie. Podobnie jak w przypadku chorób o charakterze fizycznym również te psychiczne wymagają rehabilitacji i odpowiedniego podejścia terapeutycznego. W podstawowej strategii zalecane jest stosowanie technik relaksacyjnych takich jak medytacja, joga, świadomy oddech czy mindfulness. Niebagatelne znaczenie może odegrać też psychologia pozytywna.
obszar psychologii, który bada naukowo nasze poczucie szczęścia, co na nie wpływa, jak możemy je zmieniać. W psychologii pozytywnej zbadano, że w 50 proc. nasze szczęście zależy od genów, czyli to jest coś, na co absolutnie nie mamy wpływu, nie możemy tego zmienić. W 10 proc. zależy ono od wydarzeń, które się dzieją, czyli w sumie bardzo mało, a 40 proc. to jest nasza codzienna, regularna aktywność, czyli rzeczy, na które mamy wpływ, które możemy intencjonalnie zmieniać, starać się wprowadzać nowe nawyki. Przykładowo mindfulness, medytację, aktywność fizyczną, dbanie o odpoczynek, sen, relacje międzyludzkie, życie z naszymi wartościami, spotykanie się z bliskimi – wymienia Anastazja Mołodecka.
Jak podkreśla, w pomaganiu młodym ludziom bardzo istotna jest też uważność dorosłych na ich potrzeby i nastroje: pytanie o samopoczucie, potrzeby, wspólne spędzanie czasu, propozycja pomocy zamiast pouczania i dawania rad.

ódło: newseria