Co piąty Polak nie odkaża ran. Eksperci: to wrota do infekcji i groźnych powikłań

Opublikowane 04 czerwca 2025
Co piąty Polak nie odkaża ran. Eksperci: to wrota do infekcji i groźnych powikłań
Z badania przeprowadzonego na zlecenie Schulke Polska wynika, że wielu Polaków wciąż bagatelizuje drobne urazy i nie stosuje zasad podstawowej dezynfekcji. Eksperci ostrzegają: nawet niewielka rana może prowadzić do poważnych zakażeń, a świadomość zagrożeń wciąż jest zbyt niska.
W codziennym pośpiechu często zapominamy o podstawach higieny. Jak wynika z ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez Opinia24 na zlecenie Schulke Polska, producenta produktów z oktenidyną, aż 19% Polaków przyznaje, że zakleja ranę plastrem bez wcześniejszego odkażenia, a tylko 64% uważa, że każda rana wymaga dezynfekcji. Tymczasem eksperci przypominają: nieodkażona rana to potencjalne źródło zakażenia – zwłaszcza u dzieci i osób starszych.

Wydaje się, że o odkażaniu ran wiemy wszystko. To przecież podstawa domowej apteczki i pierwszej pomocy – coś oczywistego, jak mycie rąk. Ale jak pokazuje najnowsze badanie przeprowadzone przez Opinia24 dla Schulke Polska, producenta produktów z oktenidyną, wiedza to jedno, a praktyka – drugie. Aż 85% badanych deklaruje, że używa środków do dezynfekcji ran. Jednocześnie prawie co piąta osoba przyznaje, że zakleja ranę plastrem bez wcześniejszego odkażenia. Co więcej – 36% Polaków uważa, że środek do dezynfekcji musi szczypać, żeby działać. A kolejne 30%... po prostu nie wie.

Nie od dziś wiadomo, że rany codzienne – otarcia, zadrapania, skaleczenia, mniejsze oparzenia – są najczęstszym typem urazów, jakie przydarzają się nam i naszym dzieciom. Z badania wynika, że 72% osób utożsamia je z otarciami, 71% z zadrapaniami, a 69% ze skaleczeniami np. przy krojeniu. Ale świadomość tego, czym jest codzienna rana, nie oznacza jeszcze, że wiemy, jak na nią reagować. A przecież te pozornie niegroźne sytuacje – kontakt z brudną powierzchnią, otwarte naczynie krwionośne, zanieczyszczenia – mogą prowadzić do infekcji. Tym bardziej niepokoi fakt, że tylko 64% badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że każda rana powinna być odkażana.
 W gabinecie bardzo często spotykam pacjentów, którzy przychodzą z rozległym stanem zapalnym, ropniem, a czasem nawet z zakażeniem ogólnoustrojowym – mówi dr hab. n. med. Barbara Joanna Bałan, internista, immunolog, lekarz medycyny podróży, specjalista medycyny pracy. – Kiedy pytam, jak wyglądał początek, słyszę: „Zaciąłem się przy goleniu, nic wielkiego”, „Obtarły mnie nowe buty”, „Dziecko się przewróciło na placu zabaw”. Problem w tym, że nic nie zostało wtedy odkażone. Ranę zaklejono plastrem, czasem jeszcze wcześniej polano wodą utlenioną –  i zostawiono. Pacjent nie ma także świadomości, że nawet drobna ranka to przecież wrota infekcji. Zakażenie może się rozszerzyć, zamienić w ogólnoustrojowe zapalenie, zwłaszcza jeśli rana jest zanieczyszczona, a pacjent nie ponawiał szczepień ochronnych z dzieciństwa. Zagrożenie śmiertelną chorobą jaką jest np. tężec jest nadal realne, tak więc profilaktyczne szczepienie przeciw tej chorobie powinno się powtarzać raz na 10 lat, lub wykonywać je po zranieniu, w wyniku którego doszło do zabrudzenia rany np. ziemią. To oczywiście nie zwalnia nas od oczyszczenia i zdezynfekowania rany w pierwszej kolejności – dodaje.

Na tym tle szczególnie niepokojące są przekonania związane z odczuwaniem bólu. Aż 36% Polaków uważa, że środek, który nie szczypie, nie działa. To mit, który może zniechęcać do stosowania nowoczesnych, bezpiecznych i delikatnych rozwiązań – szczególnie u dzieci. Tylko 14% respondentów wie, czym jest oktenidyna – składnik aktywny, mający właściwości odkażające i regenerujące, używany w szpitalach i zalecany jako bezpieczny dla skóry wrażliwej, także dziecięcej. Tymczasem aż 66% Polaków nigdy o niej nie słyszało.

Oktenidyna działa szybko, nie szczypie, nie barwi skóry. Ale jeśli pacjent wciąż wierzy, że dezynfekcja musi boleć, nie sięgnie po coś, co daje komfort. Dlatego musimy zmieniać te nawyki – mówi mgr Jolanta Dynarska, pielęgniarka, specjalistka opieki długoterminowej nad ranami.

Wnioski z badania są jednoznaczne. Choć deklarujemy troskę o zdrowie, zbyt często czekamy, aż sytuacja stanie się poważna. Tymczasem większości infekcji ran można by zapobiec, reagując od razu – bez strachu przed bólem i bez lekceważenia „drobnej ranki”. Wystarczy wyposażyć domową apteczkę w środek oparty na sprawdzonej i bezpiecznej substancji czynnej jaką jest oktenidyna, dostępnej na rynku od ponad 30 lat.



Źródło danych: „Jak Polacy dbają o rany?”, Opinia24 dla Schulke Polska, maj 2025