Antybiotyk - to nie panaceum na wszystkie choroby infekcyjne
Opublikowane 06 września 2023
„Pamiętajmy, że to na lekarzach spoczywa odpowiedzialność za prawidłowe ordynowanie leków, w tym antybiotyków. Nie włączamy antybiotykoterapii na życzenie pacjenta, w tym przypadku rodziców pacjenta” - podkreśliła specjalistka.
Równocześnie zauważyła, że 90 proc. infekcji górnych dróg oddechowych wywołanych jest przez wirusy, a nie bakterie, więc w zdecydowanej większości przypadków antybiotyk nie jest wskazany.
„Zatem u 90 pacjentów na stu, których przyjmiemy z infekcją nosa, gardła, zatok, tchawicy, oskrzeli, będą to infekcje wirusowe, a zatem u takich pacjentów nie będziemy stosować antybiotyku, bo jak wiadomo antybiotyk nie działa osłonowo, nie zapobiega nadkażeniu bakteryjnemu, wręcz przeciwnie - może mu sprzyjać w sytuacji, gdy zastosujemy go za wcześnie” - wyjaśniła dr Mastalerz-Migas.
Argumenty w rękach lekarza
W tej chwili specjalistom powinno być łatwiej przekonać też pacjenta do tego, że nie potrzebuje antybiotyku, bowiem lekarz oprócz oceny objawów (stanu klinicznego) może w diagnostyce wykorzystać testy, które wskazują na rodzaj infekcji. W tym sezonie ma do dyspozycji narzędzia:
- CRP - szybki test ilościowy u dzieci, które nie ukończyły 6 lat
- Strep-test
- Testy combo 3w1: grypa/COVID19/RSV
„Te testy wspomagają nas w podejmowaniu decyzji. Pomagają również w edukacji pacjentów, bo pokazują nijako czarno na białym, że infekcja jest wirusowa” - podkreśliła konsultantka krajowa ds. medycyny rodzinnej.
CRP - szybki test ilościowy
Badanie to jest finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, gdy pacjent nie ukończył 6 lat. Test pokazuje dokładnie wartość CRP (białko C-reaktywne). Jest to białko ostrej fazy wydzielane wtedy, gdy mamy do czynienia ze stanem zapalnym. Tak naprawdę CRP może być podwyższone zarówno w infekcjach wirusowych, bakteryjnych, jak i w chorobach autoimmunologicznych i nowotworowych.
Niemniej jednak - jak wyjaśniła prof. Mastalerz-Migas - u dzieci występuje stosunkowo niewiele chorób autoimmunologicznych czy nowotworowych, a więc ryzyko, że wartość CRP jest podwyższona właśnie z powodu tych chorób jest „relatywnie niewielkie”. Zawsze też konieczne jest badanie i ocena stanu klinicznego pacjenta.
„To jest test, który zawsze oczywiście korelujemy ze stanem klinicznym pacjenta, ale jeśli mamy CRP poniżej 10 mg/L to właściwie prawdopodobieństwo, że jest to ostra infekcja bakteryjna jest naprawdę bliskie zeru. Oczywiście może to być bardzo wczesny etap (takiej infekcji - przyp. red.) i na przykład u części dzieci potrzebna będzie kontrola i ocena dynamiki tego parametru”- podkreśliła ekspertka.
Jednocześnie zaznaczyła, że nie można wykluczyć, że wirus spowoduje także podwyższenie wartości tego białka do kilkudziesięciu jednostek.
„Także jeśli dziecko ma CRP rzędu 50 mg/L czy 60 mg/L to też nie musi oznaczać, że ma infekcję bakteryjną. Natomiast jeśli CRP przekracza 100 mg/L to prawdopodobieństwo, że jest to infekcja bakteryjna jest dosyć duże. I jeżeli mamy niemowlę z takim wynikiem, to warto rozważyć nawet hospitalizację” - powiedziała prof. Mastalerz-Migas.
Strep-test - do wykrywania anginy
Ekspertka przypomniała, że infekcje gardła są najczęstszą przyczyną błędnie włączanej antybiotykoterapii. Tylko 10 proc . z nich stanowią infekcje bakteryjne, a 90 proc. z nich wywołuje paciorkowiec A.
„Strep-test jest testem jakościowym, który służy do wykluczenia bądź potwierdzenia etiologii paciorkowcowej. Oczywiście jak każdy test, nie ma stuprocentowej specyficzności i czułości, więc u niektórych pacjentów mogą nam pozostać wątpliwości” - zaznaczyła prof. Mastalerz-Migas.
Podkreśliła, że gdy pacjent przychodzi z infekcją gardła potrzebne jest też określenie w jakim stopniu występują u niego objawy kliniczne. Do tego wykorzystuje się skalę Centrora/McIsaaca i przydziela punkty za określone objawy (zero lub jeden, a za wiek powyżej 45 lat odejmuje jeden punkt). Maksymalnie pacjent może otrzymać 5 punktów.
Do ocenianych objawów należy kolejno:
- gorączka powyżej 38 st. C
- brak kaszlu
- powiększenie węzłów chłonnych szyi
- nalot na migdałkach
- wiek.
Najczęściej dopiero przy czterech punktach można podejrzewać anginę i rozważyć włączenie antybiotyku.
Test combo
Test antygenowy w kierunku grypy/COVID-19/RSV można wykonać przede wszystkim u pacjenta z podejrzeniem infekcji wirusowej i z grupy podwyższonego ryzyka lub u pacjenta, który ma nasilone objawy. W przypadku grypy i COVID-19 można zastosować leczenie objawowe, w przypadku RSV takiego leczenia nie ma. Już sam dodatni wynik testu, czyli wskazanie, że pacjent z dużym prawdopodobieństwem jest zainfekowany konkretnym wirusem wpływa na decyzję o zastosowaniu odpowiedniej terapii.
„Już sama informacja, że mamy do czynienia z którąś z tych chorób ma istotne znaczenie, bo pacjent będzie się izolował. Powinien dostać takie zalecenie. Po drugie jeśli ma tego rodzaju infekcję wirusową to antybiotyku nie włącza się” - przypomniała lekarka.
Zaznaczyła, że wykonywanie testów nie tylko pozwala postawić trafniejszą diagnozę, ale także jest argumentem w rozmowie z pacjentem, który „domaga się antybiotyku”.
„Testy dają nam potwierdzenie naszych słów. Wypisywanie antybiotyków na wszelki wypadek, na zapas jest działaniem nie tyle niepotrzebnym, co szkodliwym” - podsumowała.
Źródło: Serwis Zdrowie