To nie tylko miód. Apiterapia ma ogromny potencjał leczniczy

Opublikowane 04 listopada 2024
To nie tylko miód. Apiterapia ma ogromny potencjał leczniczy
– Dążymy do tego, byśmy mogli mówić o evidence based apitherapy. Chodzi o to, by apiterapia była oparta na konkretnych badaniach naukowych i na odpowiednich standardach – mówi dr hab. n. med. Mirosław Szczepański z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalista w dziedzinie laryngologii, prezes Polskiego Towarzystwa Apiterapii. Zainteresowanie leczeniem z wykorzystaniem produktów pszczelich jest coraz większe. Rośnie też świadomość, że ich gama i możliwości są dużo szersze, niż mogłoby się to wydawać.
KONWENCJONALNE PODEJŚCIE DO NIEKONWENCJONALNEJ METODY
Jak wyjaśnia dr hab. Mirosław Szczepański, produkty pochodzenia pszczelego wykazują działanie lecznicze i jest to poparte badaniami naukowymi. Apiterapią często zajmują się jednak osoby, które nie mają odpowiedniego warsztatu naukowego i medycznego, co nie ułatwia budowania zaufania do tej metody. Między innymi to było powodem, dla którego zdecydowano się powołać do życia Polskie Towarzystwo Apiterapii.

– Chcemy spajać całe środowisko pszczelarskie, farmaceutyczne, medyczne i naukowe do tego, abyśmy mogli wreszcie wypracować standardy, a później odpowiednie legislacje. Celem jest to, żeby preparaty pszczele mogły funkcjonować jak leki – wskazuje prezes PTA.

– Apiterapia jest dość niejednolitą metodą leczenia. Stąd pomysł, aby wprowadzić pewne uściślenia i doprecyzować niektóre kwestie, zwłaszcza że jest ona popularna w wielu krajach, m.in. w Austrii, Rumunii, Serbii, Czechach, na Węgrzech czy w Chinach. W tych krajach powstają towarzystwa apiterapii, które skupiają lekarzy, farmaceutów, ale również pszczelarzy. Uznaliśmy, że takie samo potrzebne jest też w Polsce – dodaje dr Anna Kurek Górecka z Wydziału Lekarskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

NIE TYLKO MIÓD
Najbardziej znanym i lubianym produktem pochodzenia pszczelego jest oczywiście miód. Jak wyjaśnia dr Anna Kurek-Górecka, jego właściwości lecznicze potwierdza chociażby obecność w Farmakopei Europejskiej, jak i Farmakopei Polskiej.

– Kolejny produkt to wosk pszczeli. Również on ma swoją monografię w Farmakopei. Natomiast wiele produktów, takich jak propolis, pyłek pszczeli, pierzga czy mleczko pszczele też ma właściwości lecznicze i również one mogą być wykorzystywane we wspomaganiu leczenia wielu chorób – wskazuje.

W roku 2021 dokonał się przełom w podejściu do jednej z metod wchodzących w skład apiterapii. Grupa naukowców, m.in. z Egiptu, Chin, Arabii Saudysjkiej i Szwecji, opublikowała wyniki badań dotyczących składu chemicznego powietrza ulowego. Okazało się, że ma ono silne działanie lecznicze. W 2022 roku odbyła się pierwsza konferencja naukowa dotycząca powietrza ulowego.

– W Niemczech czy Austrii ta metoda jest już bardzo popularna i również u nas ma coraz więcej zwolenników. Przynosi pacjentom poprawę w schorzeniach górnych i dolnych dróg oddechowych, chorobach krążenia, a także w depresji, leczeniu bezsenności czy przy osłabionej odporności. Rekomendowana jest nawet pacjentom ze stwardnieniem rozsianym – wskazuje dr Anna Kurek-Górecka.

BEZPIECZEŃSTWO I SKUTECZNOŚĆ
Terapia powietrzem ulowym odbywa się w specjalnych domkach, tzw. apidomkach. Opracowane i zarejestrowane jako wyrób medyczny zostały również specjalne urządzenia, które nakłada się na ul. Dzięki nim można w bezpieczny sposób wdychać powietrze ulowe.
– Wyposażone są one w siatkę zabezpieczającą przed kontaktem z pszczołą, tak, by nie mogła ona dostać się w okolice dróg oddechowych pacjenta. Z badań klinicznych, przeprowadzonych w Niemczech wynika, że uloterapia jest skuteczna i bezpieczna nawet u najmłodszych pacjentów. Wiemy też, że już samo przebywanie w otoczeniu pszczół, poprzez efekt akustyczny i fale elektromagnetyczne korzystnie wpływa na pracę naszego mózgu i pozwala uzyskać odprężenie – podkreśla dr Anna Kurek-Górecka.

Polskie Towarzystwo Apiterapii podkreśla, że w leczeniu z wykorzystaniem produktów pszczelich bardzo ważne jest bezpieczeństwo. Dr hab. Mirosław Szczepański zaznacza również, że celem środowiska skupionego wokół apiterapii nie jest to, by odciągać pacjentów od konwencjonalnych metod leczenia.
– Chcemy, aby procedura ta wspomagała klasyczne leczenie. Myślę, że to kwestia przekonania środowiska medycznego. Jeśli połączymy te trzy kropki: medyków, farmaceutów i pszczelarzy, to jest szansa, że apiterapia wreszcie stanie się standardem – kwituje dr hab. Mirosław Szczepański.
 
 
źródło: Polskie Towarzystw Apiterapii