Szpitale samorządowe ważnym tematem kampanii wyborczej
Opublikowane 17 września 2019Zadłużenie szpitali samorządowych rośnie i trzeba wreszcie coś z tym zrobić - podkreślał 16 września w "Faktach po Faktach" dr hab. Paweł Kowal z Koalicji Europejskiej. Czy także po wyborach szpitale otrzymywać będą kolejne kroplówki?
Reaktywacja samorządu w latach 90. XX wieku zbiegła się w czasie z reformą systemu ochrony zdrowia w 1999 roku. Jednostki samorządu terytorialnego są dziś podmiotami tworzącymi dla wielu szpitali, mając obowiązek pokrywania ich strat. Nie jest to zresztą precedens w historii: już w okresie międzywojennym władze centralne „spychały” na samorządy znaczącą część kosztów zabezpieczenia zdrowotnego obywateli.
Na pewnym etapie w ostatnich latach zadłużonych szpitalom samorządowym umożliwiano przekształcenie w spółki prawa handlowego. Obecnie żaden samorząd nie chce się zdecydować na dopuszczaną przez prawo likwidację nierentownej instytucji. Z wyliczeń Związku Miast Polskich wynika, że miasta dokładają co roku ok. 170 mln zł do podległych im szpitali. Tyle pieniędzy poszło na pokrycie straty netto w 2018 r. To wsparcie dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnych. Poza tym wiele szpitali w miastach na prawach powiatu działa w formie spółek handlowych. Tym samorządy dokładają pieniędzy na podwyższenie kapitału zakładowego. W ubiegłym roku miasta wydały na ten cel 120 mln zł.
Nasuwa się pytanie, czy wobec trwającej kampanii wyborczej nie byłoby zasadnym wypracowanie przez ekspertów konkretnych rekomendacji dotyczących przyszłości szpitali samorządowych - zwłaszcza tych powiatowych.
Nasuwa się pytanie, czy wobec trwającej kampanii wyborczej nie byłoby zasadnym wypracowanie przez ekspertów konkretnych rekomendacji dotyczących przyszłości szpitali samorządowych - zwłaszcza tych powiatowych.
Autor:
Redakcja MedicalPress