Za kierownicą po lekach. Jak farmakoterapia wpływa na bezpieczeństwo na drodze

Opublikowane 12 grudnia 2025
Za kierownicą po lekach. Jak farmakoterapia wpływa na bezpieczeństwo na drodze
Prowadzenie samochodu to proces, który angażuje jednocześnie uwagę, pamięć roboczą, refleks i zdolność szybkiego podejmowania decyzji. Nawet niewielkie zaburzenia tych funkcji mogą przełożyć się na opóźnioną reakcję lub błędną ocenę sytuacji. Tymczasem coraz więcej osób siada za kierownicą po przyjęciu leków działających na ośrodkowy układ nerwowy — często zgodnie z zaleceniami lekarskimi i w poczuciu pełnej legalności.
Czy farmakoterapia zawsze oznacza realne ryzyko na drodze? A może w niektórych przypadkach poprawia bezpieczeństwo? Na te pytania próbuje odpowiedzieć zespół badaczy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, który przeanalizował ponad 30 badań naukowych dotyczących wpływu wybranych pochodnych 2-fenyloetyloaminy (PEA) oraz opioidów na funkcje psychomotoryczne i zdolność prowadzenia pojazdów. Wyniki przeglądu systematycznego opublikowano w czasopiśmie Pharmaceuticals.

Terapia, która może pomagać — ale nie zawsze

W przypadku niektórych leków granica między korzyścią a zagrożeniem okazuje się wyjątkowo cienka. Substancje takie jak metylofenidat, powszechnie stosowane w leczeniu ADHD, w kontrolowanych dawkach mogą poprawiać koncentrację, skracać czas reakcji i ułatwiać kontrolę prędkości. U części pacjentów przekłada się to na bardziej przewidywalny i bezpieczny styl jazdy.
Problem pojawia się wtedy, gdy dawka jest zbyt wysoka, nieregularna lub stosowana poza ścisłym nadzorem medycznym. W takich sytuacjach obserwuje się wzrost impulsywności, nadmierną pewność siebie oraz pogorszenie koordynacji ruchowej - czyli dokładnie te czynniki, które zwiększają ryzyko wypadku.

Opioidy: skuteczny lek przeciwbólowy, wyraźne ograniczenia

Znacznie bardziej jednoznaczne wnioski dotyczą opioidów. Substancje takie jak metadon, tramadol czy fentanyl, choć skuteczne w leczeniu bólu, często powodują senność, spowolnienie reakcji i zaburzenia koordynacji wzrokowo-ruchowej. Analizowane badania wskazują, że kierowcy przyjmujący metadon lub tramadol częściej uczestniczą w zdarzeniach drogowych.
Wyjątkiem są pacjenci leczeni przewlekle niskimi dawkami fentanylu w postaci plastrów. W ich przypadku, dzięki rozwiniętej tolerancji, wpływ leku na sprawność psychomotoryczną bywa minimalny i nie przekłada się istotnie na pogorszenie zdolności prowadzenia pojazdu.

Substancje rekreacyjne: pozorna czujność, realne ryzyko

W przeglądzie uwzględniono także środki psychoaktywne używane rekreacyjnie, takie jak MDMA (ecstasy) czy metamfetamina. Choć użytkownicy często deklarują krótkotrwały wzrost energii i koncentracji, dane naukowe pokazują inny obraz: niestabilną prędkość jazdy, gorszą kontrolę toru ruchu oraz zwiększoną skłonność do ryzykownych zachowań.
Efekt „lepszej jazdy” okazuje się w tym przypadku iluzją, która szybko ustępuje miejsca realnym zaburzeniom funkcji psychomotorycznych.

Prawo nie rozróżnia intencji

Autorzy publikacji przypominają, że polskie prawo traktuje szeroko pojęcie środka odurzającego - jako każdą substancję wpływającą na ośrodkowy układ nerwowy i mogącą ograniczać zdolność prowadzenia pojazdu. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to lek przepisany przez lekarza, czy substancja używana rekreacyjnie. Odpowiedzialność zawsze spoczywa na kierowcy.
Należy podkreślić, że przy przepisywaniu leku mającego potencjalny wpływ na bezpieczeństwo drogowe, lekarz ma obowiązek uprzednio poinformować o tym zagrożeniu pacjenta. Do każdego wypadku drogowego sądownictwo podchodzi indywidualnie. Odpowiednia adnotacja w dokumentacji medycznej może mieć kluczowe znaczenie w postępowaniach sądowych, chroniąc lekarza przed odpowiedzialnością karną – zaznacza Kacper Żełabowski, przewodniczący Studenckiego Koła Naukowego Psychofarmakologii przy Katedrze Medycyny Sądowej UMW.

Potrzebne jasne wytyczne, nie domysły

Wnioski z przeglądu są jednoznaczne: wpływ leków i substancji psychoaktywnych na bezpieczeństwo drogowe zależy od wielu czynników - dawki, czasu stosowania, stanu zdrowia, tolerancji organizmu i doświadczenia kierowcy. Zdaniem autorów to argument za opracowaniem precyzyjnych wytycznych klinicznych i prawnych, które pomogą lekarzom rzetelnie informować pacjentów o ryzyku, a samym pacjentom podejmować świadome decyzje.
Lepsze zrozumienie mechanizmów działania tych substancji - zarówno na poziomie neurobiologicznym, jak i behawioralnym - może w przyszłości przełożyć się na bezpieczniejsze schematy leczenia i realne ograniczenie liczby wypadków powodowanych przez kierowców „pod wpływem leków”.

Artykuł opracowany na podstawie:
Review of Selected 2-Phenylethylamine Derivatives and Opioids, Systematic Review of Their Effects on Psychomotor Abilities and Driving Performance: Psychopharmacology in the Context of Road Safety,
Żełabowski K. i wsp., Pharmaceuticals 2025, 18(10), 1555.

Źródło: materiał prasowy, Uniwerytet Medyczne we Wrocławiu