Wrzesień w POZ, czyli sezon na… zaświadczenia
Opublikowane 21 sierpnia 2025
Wydawanie zaświadczeń przez lekarzy rodzinnych od lat budzi kontrowersje. Z jednej strony istnieją przepisy, które nakładają obowiązek ich wystawienia, z drugiej funkcjonuje wiele oczekiwań i żądań, które nie mają umocowania prawnego. Problem w tym, że nie istnieje jedna, spójna ustawa porządkująca kwestię zaświadczeń. Regulacje pojawiają się w różnych aktach prawnych, często niezwiązanych bezpośrednio z ochroną zdrowia: w ustawach o sądach powszechnych, oświatowych czy dotyczących pieczy zastępczej. Co istotne, zapisy te nie są konsultowane z lekarzami, którzy mają je później realizować.
Zaświadczenia, to temat, który powraca co roku jak bumerang. Z naszej perspektywy są dodatkowym obciążeniem organizacyjnym, które w sezonie wrześniowym znacząco wydłuża czas pracy i ogranicza dostępność wizyt – mówi lekarka rodzinna dr Agata Sławin ekspertka Porozumienia Zielonogórskiego. Warto pamiętać, że zaświadczenia dopuszczające do powrotu do placówki po przebytej infekcji wymagane przez żłobki czy przedszkola nie są świadczeniem finansowanym przez NFZ, a więc lekarze nie mają obowiązku ich wystawiania. Co więcej, nie mają one żadnego merytorycznego uzasadnienia bowiem badanie lekarskie przeprowadzone w danym dniu, nie wyklucza rozwinięcia się infekcji w ciągu kilku następnych godzin, czy kolejnego dnia, nie stanowi więc żadnej gwarancji dobrego stanu zdrowia dziecka przyjmowanego rano do placówki. A dla malucha to wręcz dodatkowe ryzyko, bowiem dziecko po przebytej infekcji zmusza się, aby wraz z rodzicami odbyło dodatkową, zbędną wizytę w przychodni. Zostaje przez to narażone na dodatkowy kontakt z chorymi pacjentami i ryzyko kolejnej infekcji. Rodzice tracą czas na nieuzasadnioną wizytę, a miejsca dla chorych pacjentów są niepotrzebnie zablokowane.
Zaświadczenia bez podstawy
W praktyce wiele dokumentów, o które proszą pacjenci, nie znajduje oparcia w żadnym przepisie lecz wynika z wewnętrznych regulaminów instytucji. Organizatorzy imprez sportowych, kursów zawodowych czy lokalne instytucje często przyzwyczaili się, że „ze wszystkim trzeba iść do lekarza rodzinnego”. Tymczasem lekarz POZ nie ma podstaw, aby potwierdzać brak przeciwwskazań do udziału w biegu ulicznym, sprawdzianu do służb mundurowych czy przyjęcia do prywatnego żłobka.
Lekarz rodzinny nie powinien orzekać w sprawach, które wykraczają poza jego kompetencje i możliwości diagnostyczne. Trzeba pamiętać, że wystawiając dokument, bierze odpowiedzialność za konsekwencje zdrowotne. Tymczasem wiele takich zaświadczeń służy ochronie organizatora wydarzenia czy instytucji, a nie dobru pacjenta – dodaje ekspertka Porozumienia Zielonogórskiego
Edukacja zamiast frustracji
Lekarze zachęcają, aby sprawdzać, po które dokumenty rzeczywiście powinno zgłaszać się do lekarza rodzinnego. Świadomość w tym zakresie może zapobiec niepotrzebnym napięciom i ułatwić przebieg wizyty. Zdarza się bowiem, że placówki, zwłaszcza niepubliczne, oczekują zaświadczeń, które nie mają żadnego umocowania w przepisach. Warto pamiętać, że nie chodzi o pojedynczą prośbę o dokument, lecz o setki próśb o wypisanie zaświadczenia, które w krótkim czasie trafiają do gabinetów. Końcówka lata to wręcz lawina, która zajmuje godziny pracy lekarzy i tworzy dodatkowe kolejki, kosztem pacjentów potrzebujących konsultacji medycznej.
Nawigator Pacjenta podpowiada
Praktyczne informacje o tym, które zaświadczenia są obowiązkowe, a które nie, znajdują się w „Nawigatorze Pacjenta”, opracowanym przez Biuro Rzecznika Praw Pacjenta. To źródło wiedzy dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć swoje prawa i obowiązki w systemie ochrony zdrowia. W prosty sposób wyjaśnia skomplikowane przepisy i podpowiada, jakie dokumenty lekarz POZ ma obowiązek wystawić w ramach NFZ, a jakie nie są finansowane ze środków publicznych.
Lekarze rodzinni podkreślają, że ich główną rolą jest leczenie i wspieranie pacjentów. Nadmiar biurokracji odbiera im czas, który mogliby przeznaczyć na diagnozowanie i terapię. Ograniczenie liczby zbędnych zaświadczeń to nie tylko lepsza organizacja pracy przychodni i krótsze kolejki, ale przede wszystkim większa dostępność realnej opieki zdrowotnej.
Źródło: Komunikat Prasowy