Wakacyjna pułapka – lekarze ostrzegają przed wirusowym zapaleniem wątroby typu A
Opublikowane 01 sierpnia 2025Wirusowe zapalenie wątroby typu A, potocznie nazywane „chorobą brudnych rąk”, znów daje o sobie znać. Specjaliści z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu ostrzegają: w sezonie urlopowym ryzyko zakażenia istotnie rośnie, a dane epidemiologiczne nie pozostawiają złudzeń – zachorowań jest coraz więcej.
Wzrost liczby przypadków HAV to problem, którego nie można lekceważyć. Jak podkreślają lekarze, infekcji sprzyjają podróże zagraniczne, częste zmiany miejsc pobytu, nieregularne posiłki, a także kontakt z nieodpowiednio przygotowaną żywnością. Zakażenie szerzy się drogą pokarmową i wystarczy zjeść skażony owoc lub nieumyć rąk przed posiłkiem, by narazić się na poważne konsekwencje zdrowotne.
Choroba zwykle zaczyna się niepozornie – przypomina grypę, z towarzyszącą jej gorączką, osłabieniem, bólami mięśni i stawów. Dopiero później mogą pojawić się bardziej charakterystyczne objawy: żółtaczka, bóle brzucha, ciemne zabarwienie moczu i odbarwiony stolec. W cięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja, a rekonwalescencja potrafi trwać tygodniami.
Eksperci z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zwracają uwagę na jedyną skuteczną metodę ochrony – szczepienie. Choć w Polsce szczepienie przeciwko WZW A nie należy do kalendarza szczepień obowiązkowych, lekarze rekomendują je szczególnie osobom planującym zagraniczne podróże, a także dzieciom, osobom pracującym w gastronomii oraz pacjentom z chorobami przewlekłymi.
Nie mniejszą rolę odgrywa higiena. Mycie rąk przed jedzeniem i po skorzystaniu z toalety, picie wody z pewnych źródeł, unikanie surowych potraw w nieznanych miejscach – to podstawowe, a często lekceważone zasady.
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że liczba zachorowań na WZW typu A w Polsce od kilku lat stopniowo rośnie. Zjawisko to ma charakter sezonowy, ze szczytem przypadającym na okres letni i jesienny – dokładnie wtedy, gdy Polacy najchętniej podróżują.
Odpowiedzialne planowanie wyjazdu to dziś nie tylko wybór kierunku, ale i zapobieganie ryzyku zdrowotnemu. Lekarze apelują o rozwagę: w sezonie wakacyjnym warto pamiętać nie tylko o bagażu, ale i o szczepieniach oraz o najprostszych zasadach higieny.
Źródło: Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu
Choroba zwykle zaczyna się niepozornie – przypomina grypę, z towarzyszącą jej gorączką, osłabieniem, bólami mięśni i stawów. Dopiero później mogą pojawić się bardziej charakterystyczne objawy: żółtaczka, bóle brzucha, ciemne zabarwienie moczu i odbarwiony stolec. W cięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja, a rekonwalescencja potrafi trwać tygodniami.
Eksperci z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zwracają uwagę na jedyną skuteczną metodę ochrony – szczepienie. Choć w Polsce szczepienie przeciwko WZW A nie należy do kalendarza szczepień obowiązkowych, lekarze rekomendują je szczególnie osobom planującym zagraniczne podróże, a także dzieciom, osobom pracującym w gastronomii oraz pacjentom z chorobami przewlekłymi.
Nie mniejszą rolę odgrywa higiena. Mycie rąk przed jedzeniem i po skorzystaniu z toalety, picie wody z pewnych źródeł, unikanie surowych potraw w nieznanych miejscach – to podstawowe, a często lekceważone zasady.
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że liczba zachorowań na WZW typu A w Polsce od kilku lat stopniowo rośnie. Zjawisko to ma charakter sezonowy, ze szczytem przypadającym na okres letni i jesienny – dokładnie wtedy, gdy Polacy najchętniej podróżują.
Odpowiedzialne planowanie wyjazdu to dziś nie tylko wybór kierunku, ale i zapobieganie ryzyku zdrowotnemu. Lekarze apelują o rozwagę: w sezonie wakacyjnym warto pamiętać nie tylko o bagażu, ale i o szczepieniach oraz o najprostszych zasadach higieny.
Źródło: Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu
Autor:
Redakcja MedicalPress