W polskiej neonatologii, oprócz sukcesów, są problemy do rozwiązania
Opublikowane 17 stycznia 2020
Polska neonatologia, choć jest młodą dziedziną medycyny, jest na światowym poziomie. Wszystko dzięki organizacji opieki neonatologicznej w Polsce, nakładom finansowym na sprzęt, ale przede wszystkim dzięki doskonałym specjalistom, którzy każdego dnia walczą o życie i zdrowie najmniejszych i najbardziej niedojrzałych noworodków. O tym, co udało się osiągnąć w neonatologii w ostatnim czasie i jakie są priorytety środowiska neonatologicznego na następne lata dyskutowali eksperci podczas konferencji „Priorytety w ochronie zdrowia 2020” w panelu „Priorytety w neonatologii”. W panelu udział wzięli: prof. dr hab. n. med. Ewa Helwich, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii, prof. dr hab. n. med. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii, prof. dr hab. n. med. Ryszard Lauterbach, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, prof. dr hab. n. med. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, wiceprezes Fundacji Koalicja dla wcześniaka oraz wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.
i są to dzieci, które rodzą się przed 33. tygodniem ciąży. To duże wyzwanie dla wszystkich neonatologów, ale udaje nam się ten program realizować i widzimy jego pozytywne skutki po rozszerzeniu. Program chroni przed powikłaniami oddechowymi, które mogłyby hamować prawidłowy rozwój dzieci – zaznaczyła prof. Ewa Helwich, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii.
że ogromne znaczenie miała ona w momencie urodzenia się sześcioraczków w maju 2019 roku.
– Sześcioraczki urodziły się w 29. tygodniu ciąży i gdyby urodziły się 2 lata wcześniej mielibyśmy problemy z zakwalifikowaniem ich do programu lekowego. A tak przyjmują co miesiąc kolejne dawki leku i są zabezpieczone przed infekcjami – powiedział prof. Ryszard Lauterbach, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego. Pan Profesor podkreślił również, że przed rozszerzeniem programu –
w 2016, 2017 roku na jego oddziale neonatologicznym w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie było kilkadziesiąt infekcji wirusowych w ciągu roku, w ubiegłym roku był jeden przypadek. Zabezpieczenie większej populacji dzieci sprawia, że jest znacznie mniej chorujących, a więc obecność wirusa
RS w środowisku jest ograniczona i on się nie rozprzestrzenia. Dzięki temu liczba infekcji jest mniejsza – to bardzo korzystny efekt rozszerzenia programu lekowego.
z małej liczby rezydentów, którzy wybierają neonatologię jako specjalizację, ale również
z uwarunkowań finansowych. – W tej chwili zdarza się, że wynagrodzenie w szpitalach o niższym stopniu referencji jest wyższe niż w szpitalach wielospecjalistycznych o 3. stopniu referencji. To sprawia, że specjaliści wybierają pracę w szpitalu, gdzie jest mniejsza odpowiedzialność za większe pieniądze – dodał prof. Ryszard Lauterbach.
na dalszą poprawę opieki nad najmniejszymi dziećmi. Jednym z nich jest utrzymanie programu lekowego dotyczącego profilaktyki zakażeń wirusem RS. Bardzo ważny będzie ponowny przegląd stopni referencji szpitali neonatologicznych. Podział został wprowadzony w latach 90-tych XX w. Przy ogromnych brakach kadry medycznej trzeba usprawnić ten system. Chodzi o to, żeby wcześniak, który rodzi się przed czasem rodził się tam, gdzie opieka dla niego będzie najbardziej odpowiednia.
bo wtedy trudno jest je nadgonić. Projekt takiej opieki jest już przygotowany, potrzebne są teraz odpowiednia nakłady finansowe, aby go wdrożyć. Myślę, że wtedy wyniki obserwacji i leczenia wcześniaków będą optymalne – powiedziałaprof. Ewa Helwich. To, że opieka koordynowana jest niezwykle istotna dla rodziców podkreśliła również prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka.
Foto:Pixabay