Polska kraina trzeźwości? Lekarze popierają twardsze prawo wobec alkoholu – i apelują o ogólnokrajowy zakaz nocnej sprzedaży

Opublikowane 30 października 2025
Polska kraina trzeźwości? Lekarze popierają twardsze prawo wobec alkoholu – i apelują o ogólnokrajowy zakaz nocnej sprzedaży
W siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej wybrzmiało mocne przesłanie: Polska nie poradzi sobie z kosztami zdrowotnymi i społecznymi alkoholu bez realnego ograniczenia jego dostępności. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) w oficjalnym stanowisku poparło kluczowe zapisy projektu ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące reklamy, sprzedaży i spożycia napojów alkoholowych – w tym pełny zakaz reklamy piwa, wycofanie z rynku alkoholowych „saszetek” i „tubek” myląco podobnych do produktów dla dzieci, a także zakaz sprzedaży i spożycia na stacjach paliw oraz na terenie zakładów leczniczych. Jednocześnie samorząd lekarski apeluje o powszechny, obowiązujący w całym kraju zakaz nocnej sprzedaży alkoholu poza miejscem jego podania. To, jak podkreślali eksperci podczas debaty w NIL, nie jest kwestią światopoglądu, ale bezpieczeństwa i zdrowia publicznego.
Reklama, cena i fizyczna dostępność – trzy dźwignie szkód alkoholowych

Lekarze popierają kierunek zmian przewidziany w projekcie: ograniczenie reklamy (w tym piwa), podniesienie barier cenowych, ograniczenie dostępności fizycznej i równoległa edukacja zdrowotna. Prezydium NRL podkreśla, że całkowity zakaz reklamy i promocji alkoholu to „pożądana metoda walki ze skutkami spożycia” w każdej grupie społecznej. Reklama z udziałem osób znanych, odwołująca się do korzyści finansowych czy „stylu życia”, utrwala przekonanie o rzekomo pozytywnych skutkach picia i normalizuje alkohol jako nieodłączny element relacji społecznych. W ocenie lekarzy, w przestrzeni publicznej „nie może być miejsca na prezentowanie rzekomych pozytywnych skutków płynących ze spożywania nawet niewielkich ilości alkoholu”.
Jednocześnie zwracają uwagę, że relatywnie niska cena napojów alkoholowych, wsparcie kampaniami promocyjnymi oraz wzrost wynagrodzeń czynią alkohol produktem „łatwym” – także dla młodszych konsumentów. Stąd tak istotny jest pakiet regulacji: od reklamy, przez cenę, po miejsca i godziny sprzedaży. 

Ochrona dzieci i młodzieży: koniec „mylenia” alkoholu z przekąskami

Projekt ustawy przewiduje zakaz wprowadzania na rynek form i opakowań, które wizualnie upodabniają alkohol do produktów bezpiecznych dla dzieci: saszetek, tubek, żeli czy granulek wyglądających jak musy owocowe lub przekąski. Prezydium NRL ocenia te rozwiązania jako potrzebne z punktu widzenia prewencji: atrakcyjne, „niewinne” formy sprzedaży oswajają najmłodszych z alkoholem i zacierają granice między napojem wysokiego ryzyka a zwykłym produktem spożywczym. Samorząd lekarski postuluje również doprecyzowanie przepisów zakazujących sprzedaży towarów „naśladujących” alkohol poprzez nazwę, kształt butelki czy opakowanie – bo takie praktyki negatywnie kształtują świadomość i nawyki społeczne od najwcześniejszych lat. 

Stacje paliw i placówki medyczne – miejsca szczególnego ryzyka

Lekarze popierają jednoznaczny zakaz sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu na stacjach paliw oraz na terenie zakładów leczniczych i w pomieszczeniach, gdzie udziela się świadczeń zdrowotnych. Argument jest oczywisty: stacje paliw są elementem infrastruktury ruchu drogowego, a alkohol jest jednym z głównych czynników prowadzących do wypadków. Placówki medyczne powinny pozostać wolne od alkoholu zarówno symbolicznie, jak i praktycznie. Ograniczenie fizycznej dostępności to – jak podkreśla NRL – kluczowy element skutecznej profilaktyki. 

Noc bez alkoholu: apel o ogólnokrajowy zakaz sprzedaży poza lokalami

Choć projekt zasługuje na poparcie, Prezydium NRL wskazuje na lukę: brak ogólnopolskiego zakazu nocnej sprzedaży alkoholu „na wynos”. Samorząd ponawia apel, by wprowadzić rozwiązanie systemowe – w nocy alkohol dostępny byłby wyłącznie w lokalach z zezwoleniem (restauracjach, pubach), nie zaś w sklepach detalicznych. Zdaniem lekarzy to jedno z najskuteczniejszych narzędzi ograniczania szkód: od przemocy i wypadków, po ostre zatrucia i zaostrzenia chorób współistniejących. Jednocześnie NRL negatywnie ocenia długie vacatio dla reklamy piwa – przepis przejściowy pozwalający na jej utrzymanie do końca 2026 r. „wydaje się zbyt długi” i grozi „zalaniem” społeczeństwa przekazem reklamowym, zanim zakaz wejdzie w życie. 

Debata w NIL: to nie ideologia – to zdrowie publiczne i bezpieczeństwo

Eksperci uczestniczący w debacie zgodnie ocenili, że pełna dostępność alkoholu 24/7, niska cena i agresywny marketing przekładają się na rosnącą liczbę pacjentów z powikłaniami somatycznymi i psychiatrycznymi. Wskazywano, że Polska należy do krajów o najwyższym spożyciu w Europie – przeciętnie 11,9 litra czystego alkoholu rocznie na osobę, z dominującą rolą piwa. 
„Ograniczenie dostępności alkoholu w godzinach nocnych to nie restrykcja wobec dorosłych, ale element ochrony zdrowia publicznego” – mówił prof. Leszek Czupryniak. „Widzimy na oddziałach ludzi w wieku 40–50 lat, wyniszczonych chorobami alkoholowymi. Państwo musi działać, nie tylko mówić”. 
Dr Maria Libura akcentowała wymiar profilaktyczny: „Tego rodzaju regulacje mają służyć nie tylko ograniczeniu dostępu osobom już uzależnionym, ale też zatrzymaniu niebezpiecznych wzorców picia”. 
Z perspektywy psychiatrii i medycyny ratunkowej obraz jest równie niepokojący. „Jednym z objawów uzależnienia jest fakt, iż osoba nie panuje nad spożyciem – np. planuje sobie: dziś wypiję dwa piwa, po czym pije ich tyle, ile zdoła, aż padnie. W takiej sytuacji odcięcie dostępu w nocy zatrzyma to, będzie mniej takich przypadków, będziemy redukować szkody” – podkreślała dr Magdalena Flaga-Łuczkiewicz. 
Dr Marcin Karolewski zwracał uwagę na przeciążenie izb przyjęć i oddziałów psychiatrycznych: „Izby przyjęć szpitali psychiatrycznych pękają w szwach od agresywnych pacjentów pod wpływem alkoholu i substancji pobudzających, a także osób starszych z majaczeniem wynikającym ze złego stanu somatycznego”. 
Głos prezesa NRL spinał najważniejsze tezy. „Z perspektywy lekarzy widzimy dziś skutki braku odwagi w podejmowaniu decyzji o ograniczeniu dostępności alkoholu” – mówił Łukasz Jankowski. „To nie jest kwestia ideologii, tylko zdrowia i bezpieczeństwa obywateli. Alkohol trafia na izby przyjęć, na SOR-y, do oddziałów psychiatrycznych, na pogotowie. Każdy z tych przypadków to realny koszt dla systemu i tragedia dla rodziny. Państwo, które nie chroni swoich obywateli przed skutkami uzależnienia, samo przyczynia się do pogłębiania kryzysu zdrowotnego”. 

Rachunek społeczny i zdrowotny: koszty większe niż wpływy

Naczelna Izba Lekarska podkreśla, że alkohol jest jednym z największych, a zarazem najbardziej bagatelizowanych problemów zdrowotnych w Polsce. Wpływy z akcyzy nie równoważą ciężaru szkód – koszty zdrowotne i społeczne przekroczyły w 2024 r. 180 mld zł. Ograniczenie konsumpcji alkoholu przynosi natychmiastowe, mierzalne efekty: spadek liczby wypadków drogowych z udziałem nietrzeźwych kierowców, mniej hospitalizacji z powodu zatruć, odciążenie SOR-ów i zespołów ratownictwa medycznego, a także poprawę dostępności świadczeń dla innych pacjentów. 

Co dalej? Prawo musi nadążyć za dowodami – bez wyjątków i półśrodków

Środowisko lekarskie stoi na stanowisku, że obecny projekt ustawy wyznacza potrzebny kierunek, ale nie powinien poprzestawać na kompromisach osłabiających efekt zdrowia publicznego. Dlatego NRL domaga się ogólnokrajowego zakazu nocnej sprzedaży alkoholu „na wynos” oraz skrócenia okresów przejściowych dla reklamy piwa. W ocenie lekarzy tylko pełny pakiet interwencji – regulacja reklamy, cena, ograniczenie miejsc i godzin sprzedaży, ochrona placówek medycznych oraz konsekwentna edukacja – może odwrócić trend i realnie zmniejszyć obciążenie systemu opieki zdrowotnej. „Nie możemy dalej udawać, że to tylko ‘sprawa stylu życia’. To kwestia zdrowia publicznego, którą trzeba rozwiązać ustawowo” – podsumował prezes Łukasz Jankowski.

Źródło: NIL Fot. Karolina Bartyzel/ NIL