Otyłość kosztuje Polskę miliardy. Pierwsze w kraju interdyscyplinarne kompendium pokazuje, jak wyjść z kryzysu zdrowotnego
Opublikowane 08 grudnia 2025Nowa publikacja „Otyłość, Zdrowie, Zrównoważony Rozwój” stawia przed opinią publiczną ważne pytanie: jak długo państwa, społeczeństwa i gospodarki mogą ignorować narastającą epidemię otyłości? Według raportu NIK całkowity koszt otyłości dla polskiej gospodarki sięga 36 miliardów złotych rocznie, a blisko 80 procent tej kwoty stanowią koszty pośrednie związane z absencjami, rentami, spadkiem produktywności czy przedwczesnym wycofaniem z rynku pracy. W skali globalnej problem przybiera rozmiary, które jeszcze dekadę temu wydawały się abstrakcyjne — World Obesity Atlas 2025 szacuje, że do 2035 roku obciążenia wynikające z otyłości przekroczą 4 biliony dolarów rocznie, czyli niemal 3 procent światowego PKB.
W odpowiedzi na ten narastający kryzys zdrowotny powstało pierwsze w Polsce interdyscyplinarne kompendium wiedzy o otyłości. Publikacja „Otyłość, Zdrowie, Zrównoważony Rozwój”, przygotowana przez 47 autorów reprezentujących medycynę, ekonomię, psychologię, urbanistykę, architekturę, dietetykę, prawo i edukację, stanowi próbę zrozumienia, dlaczego dotychczasowe działania okazały się nieskuteczne i jak zaprojektować rozwiązania, które mogą realnie odwrócić obecny trend.
Dr n. med. i n. o zdr. Anna Rulkiewicz, współredaktorka publikacji, zwraca uwagę na ekonomiczne skutki zaniedbań. „Analizy ekonomiczne pokazują, że jedno euro zainwestowane w profilaktykę otyłości może przynieść nawet sześć euro zwrotu w postaci oszczędności systemowych i wzrostu produktywności”. Podkreśla również, że „zdrowie to kapitał. A my właśnie bankrutujemy. Z otyłością jest trochę tak jak z inflacją - widzimy, że rośnie, ale dopóki nie uderzy po kieszeni, trudno ją traktować poważnie. Problem w tym, że zaczynamy odczuwać jej skutki. Potrzebujemy współpracy wszystkich sektorów medycyny, edukacji, biznesu, polityki i mediów. Otyłość jest papierkiem lakmusowym kondycji współczesnych społeczeństw, jeśli nauczymy się ją kontrolować, nauczymy się też mądrzej żyć”.
Według danych NFZ w samym tylko 2024 roku ponad 4 miliardy złotych wydano na leczenie chorób takich jak cukrzyca typu 2, choroby układu krążenia czy zwyrodnienia stawów — schorzeń, które bardzo często są następstwem zaawansowanej otyłości. To jednak jedynie niewielka część całkowitych obciążeń. Znacznie większą lukę tworzą koszty społeczne związane z niezdolnością do pracy, obniżonym dobrostanem zdrowotnym i rosnącym zapotrzebowaniem na opiekę medyczną.
Prof. dr hab. n. med. Justyna Domienik-Karłowicz, współredaktorka książki, zwraca uwagę, że odpowiedzialność za epidemię nie rozkłada się wyłącznie na indywidualne wybory. „Urbanizacja, automatyzacja i łatwy dostęp do kalorycznych produktów stworzyły warunki, w których organizm człowieka, ewolucyjnie przystosowany do niedoboru, nie radzi sobie z nadmiarem”. Autorka podkreśla również systemowe zaniedbania: „Biologia, genetyka, środowisko i styl życia działają razem. Problem nie tkwi wyłącznie w indywidualnych wyborach. To także efekt barier systemowych: chronicznego niedofinansowania profilaktyki, braku refundacji skutecznych leków i terapii, nierówności w dostępie do leczenia i utrwalonych stereotypów wobec osób z otyłością. Otyłość wymaga leczenia, niestety większość pacjentów nie otrzymuje odpowiedniej pomocy. To błąd systemowy, który kosztuje zdrowie tysięcy ludzi rocznie”.
Ekspertka wskazuje również na przełom w farmakoterapii. „Po raz pierwszy w historii mamy farmakoterapię, która nie tylko obniża wagę o 20-30 proc., ale realnie poprawia parametry metaboliczne i sercowo-naczyniowe. Operacje bariatryczne trwają krócej niż godzinę, a przygotowanie do nich i opieka po nich staje się coraz bardziej spersonalizowana, co daje gwarancję bezpiecznego zabiegu. Do tego dochodzi AI, personalizacja terapii, zdalny monitoring, aplikacje zdrowotne, wearables i telemedycyna”.
Jednocześnie zwraca uwagę, że medycyna — nawet najbardziej nowoczesna — nie rozwiąże wszystkiego. „Dopóki reklamy słodyczy będą dominować w przestrzeni medialnej, miasta będą przyjazne samochodom, a nie aktywności fizycznej, zdrowa żywność będzie droższa niż ultraprzetworzona - nie zatrzymamy pandemii otyłości”.
Ekspertki podkreślają, że publikacja jest manifestem racjonalnego społeczeństwa, które wybiera inwestowanie w zdrowie zamiast czekania na koszty kryzysów. „Otyłość. Zdrowie. Zrównoważony Rozwój” wskazuje kierunek zmian, które mogą połączyć potencjał medycyny, edukacji, urbanistyki, polityki i biznesu w jednym celu: zatrzymaniu epidemii, która dotyczy już niemal każdej rodziny.
Dr n. med. i n. o zdr. Anna Rulkiewicz, współredaktorka publikacji, zwraca uwagę na ekonomiczne skutki zaniedbań. „Analizy ekonomiczne pokazują, że jedno euro zainwestowane w profilaktykę otyłości może przynieść nawet sześć euro zwrotu w postaci oszczędności systemowych i wzrostu produktywności”. Podkreśla również, że „zdrowie to kapitał. A my właśnie bankrutujemy. Z otyłością jest trochę tak jak z inflacją - widzimy, że rośnie, ale dopóki nie uderzy po kieszeni, trudno ją traktować poważnie. Problem w tym, że zaczynamy odczuwać jej skutki. Potrzebujemy współpracy wszystkich sektorów medycyny, edukacji, biznesu, polityki i mediów. Otyłość jest papierkiem lakmusowym kondycji współczesnych społeczeństw, jeśli nauczymy się ją kontrolować, nauczymy się też mądrzej żyć”.
Według danych NFZ w samym tylko 2024 roku ponad 4 miliardy złotych wydano na leczenie chorób takich jak cukrzyca typu 2, choroby układu krążenia czy zwyrodnienia stawów — schorzeń, które bardzo często są następstwem zaawansowanej otyłości. To jednak jedynie niewielka część całkowitych obciążeń. Znacznie większą lukę tworzą koszty społeczne związane z niezdolnością do pracy, obniżonym dobrostanem zdrowotnym i rosnącym zapotrzebowaniem na opiekę medyczną.
Prof. dr hab. n. med. Justyna Domienik-Karłowicz, współredaktorka książki, zwraca uwagę, że odpowiedzialność za epidemię nie rozkłada się wyłącznie na indywidualne wybory. „Urbanizacja, automatyzacja i łatwy dostęp do kalorycznych produktów stworzyły warunki, w których organizm człowieka, ewolucyjnie przystosowany do niedoboru, nie radzi sobie z nadmiarem”. Autorka podkreśla również systemowe zaniedbania: „Biologia, genetyka, środowisko i styl życia działają razem. Problem nie tkwi wyłącznie w indywidualnych wyborach. To także efekt barier systemowych: chronicznego niedofinansowania profilaktyki, braku refundacji skutecznych leków i terapii, nierówności w dostępie do leczenia i utrwalonych stereotypów wobec osób z otyłością. Otyłość wymaga leczenia, niestety większość pacjentów nie otrzymuje odpowiedniej pomocy. To błąd systemowy, który kosztuje zdrowie tysięcy ludzi rocznie”.
Ekspertka wskazuje również na przełom w farmakoterapii. „Po raz pierwszy w historii mamy farmakoterapię, która nie tylko obniża wagę o 20-30 proc., ale realnie poprawia parametry metaboliczne i sercowo-naczyniowe. Operacje bariatryczne trwają krócej niż godzinę, a przygotowanie do nich i opieka po nich staje się coraz bardziej spersonalizowana, co daje gwarancję bezpiecznego zabiegu. Do tego dochodzi AI, personalizacja terapii, zdalny monitoring, aplikacje zdrowotne, wearables i telemedycyna”.
Jednocześnie zwraca uwagę, że medycyna — nawet najbardziej nowoczesna — nie rozwiąże wszystkiego. „Dopóki reklamy słodyczy będą dominować w przestrzeni medialnej, miasta będą przyjazne samochodom, a nie aktywności fizycznej, zdrowa żywność będzie droższa niż ultraprzetworzona - nie zatrzymamy pandemii otyłości”.
Ekspertki podkreślają, że publikacja jest manifestem racjonalnego społeczeństwa, które wybiera inwestowanie w zdrowie zamiast czekania na koszty kryzysów. „Otyłość. Zdrowie. Zrównoważony Rozwój” wskazuje kierunek zmian, które mogą połączyć potencjał medycyny, edukacji, urbanistyki, polityki i biznesu w jednym celu: zatrzymaniu epidemii, która dotyczy już niemal każdej rodziny.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że dziś na otyłość choruje 890 milionów dorosłych, a ponad 2,5 miliarda osób ma nadmierną masę ciała. W Polsce najnowszy raport NIZP PZH wskazuje, że więcej niż co drugi dorosły ma nadwagę lub otyłość, a według badania HBSC 2021/22 już co czwarty nastolatek zmaga się z nadmierną masą ciała. Jeżeli te trendy będą się utrzymywać, do 2030 roku połowa dorosłej populacji świata będzie żyła z nadwagą lub otyłością.
Źródło: PAP MediaRoom
Źródło: PAP MediaRoom
Autor:
Redakcja MedicalPress