Nowy rozdział w leczeniu hemofilii?
Opublikowane 09 stycznia 2024„Obecnie można powiedzieć, że 99 proc. pacjentów nie ma zmian stawowych w postaci artropatii zaawansowanej. Biega, skacze, chodzi do szkoły, przedszkola” - odniósł się do aktualnego leczenia pacjentów pediatrycznych prof. dr hab. n. med. Paweł Łaguna, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii, Hematologii Dziecięcej, Transplantologii Klinicznej i Pediatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, na konferencji prasowej pt. „Narodowy Program Leczenia Hemofilii gwarancją dostępu do leczenia”.
„To kontynuacja działań ministra zdrowia w zakresie leczenia hemofilii i pokrewnych skaz krwotocznych oraz prawidłowego zabezpieczenia w koncentraty czynników krzepnięcia” - podkreśliło Ministerstwo Zdrowia.
- wzrost liczby dostępnych koncentratów czynników krzepnięcia;
- możliwość stosowania nowych terapii (o innym działaniu niż klasyczne czynniki krzepnięcia), w przypadkach uzasadnionych medycznie. Rada Narodowego Programu decyduje, w przypadku których pacjentów należy zastosować bardziej zaawansowane leczenie;
- kontynuację dostaw domowych dla osób z ciężką postacią choroby i objęcie dostawami domowymi wszystkich pacjentów z ciężką postacią choroby;
- wdrożenie systemu informatycznego e-Hemofilia (stworzenie rejestru chorych);
- rozwój regionalnych i ponadregionalnych ośrodków leczenia hemofilii i poprawę ich funkcjonowania.
„To istotne szczególnie w przypadku pacjentów, u których wystąpiła artropatia, mają uszkodzone stawy i problemy z poruszaniem się, a muszą odbierać sporo leków. To objętość małej szafy” - zauważył Bogdan Gajewski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Chorych na Hemofilię.
„Chodzi o to, by odbywały się systematyczne dostawy czynnika do domu pacjenta, by mógł kontynuować profilaktykę” - podsumował prof. Łaguna, kierujący również zespołem, który pracował nad narodowym programem.
„Będziemy w końcu wiedzieli dokładnie, co się dzieje z pacjentem. Jeśli znajdzie się w miejscu Y, a był leczony w miejscu X, to lekarz będzie miał wgląd do jego historii leczenia i będzie wiedział, jak postępować podczas wylewu, krwawienia. Pamiętajmy, że hemofilia to jest rzadka choroba i nie jest tak, że wszyscy lekarze, którzy kończą studia, znają się na tej chorobie” - stwierdził prof. Łaguna.
„Narodowy program to też leczenie w nagłych sytuacjach. Możliwość wykonywania specjalistycznych operacji w szpitalu, który nie jest realizatorem programu. Szpital ma dostęp do leków, które umożliwiają przeprowadzenie operacji zarówno u dzieci, jak i u dorosłych. To jest ważne, to kosztowne leki, a szpital ma je udostępniane bezpłatnie poprzez stację krwiodawstwa i krwiolecznictwa” - zauważył Gajewski.
„W tym nowym programie zawarliśmy możliwości włączenia nowych leków, jeśli będą w Polsce zarejestrowane, bo tych leków jest bardzo dużo. To są głównie przeciwciała” - wyjaśnił prof. Łaguna. Zaznaczył, że przed nami nowa era w terapii.
„W ostatnim czasie do leczenia chorych z hemofilią A zarejestrowany został nowy lek, który nie jest czynnikiem krzepnięcia, ale naśladuje działanie czynnika VIII. Jest to przeciwciało monoklonalne, które nie wyleczy hemofilii, ale spowoduje, że pacjent będzie miał łagodny przebieg choroby, jak w łagodnej postaci hemofilii. Lek ten podaje się pacjentom podskórnie raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie lub raz na cztery tygodnie” - wyjaśniono na portalu onkologia-dziecieca.pl.
„Może tak być, że w te nowe leki będą włączeni nasi pediatryczni pacjenci” - zauważył prof. Łaguna.
„To, czego potrzebujemy, aby być absolutnie w czołówce krajów, które zapewniają najlepsze leczenie chorych na hemofilię, to dostęp do najnowszych terapii” - zaznaczył prof. dr hab. n. med. Jerzy Windyga, kierownik Kliniki Zaburzeń Hemostazy i Chorób Wewnętrznych oraz Zakładu Hemostazy i Chorób Metabolicznych Instytutu Hematologii i Transfuzjologii, w rozmowie z Serwisem Zdrowie.
„Dziecku, które ma na przykład roczek, podaje się dwa, trzy razy w tygodniu dożylnie lek. To jest naprawdę gigantyczne wyzwanie” - zwrócił uwagę na ten aspekt terapii prof. Windyga.
„Od 15 lat nie udało się zakupić (dla najmłodszych pacjentów - przyp.red.) preparatu o przedłużonym okresie półtrwania z powodu złożonej procedury przetargowej (…). W przypadku dorosłych chorych na hemofilię, gdzie przetargi są inne niż w przypadku dzieci, czynniki o przedłużonym czasie półtrwania zostały zakupione” - zwróciła uwagę Ewelina Matuszak, prezes Fundacji Chorych na Wrodzone Skazy Krwotoczne, w wywiadzie dla „Menedżera Zdrowie”.
„Mam wrażenie, że Ministerstwu Zdrowia nie zależy na tych zmianach – moje apele w tej sprawie trwają już kilka lat” - zaznaczył prof. Styczyński dalej.
„Wniosek, który - jak zapewniono mnie, nadal jest procedowany - dotyczył umożliwienia lekarzom wybrania terapii czynnikami długo działającymi jako celowanej opcji terapeutycznej. Miałoby się to odbywać na podstawie określonych kryteriów i wiedzy lekarza po zatwierdzeniu przez zespół koordynujący” - wyjaśnił prof. Styczyński. Jego zdaniem jest to konieczne, bo „dotychczasowa formuła opisana w programie B.15 opierała się o równoważną ocenę wszystkich generacji czynników w ramach wspólnego przetargu centralnego, który prowadził do wyboru tylko jednego wykonawcy. Nie dawało to lekarzowi żadnych szans na dobór terapii w oparciu o indywidualne potrzeby pacjenta”.
2. pokrycie kosztu wykonania analizy farmakokinetycznej u każdego pacjenta w programie NFZ dla produktu oferowanego przez Wykonawcę – waga – 5 pkt (maksymalna wartość do uzyskania),
3. liczba refundowanych dawek (wielkości ampułek) – waga – 5 pkt (maksymalna wartość do uzyskania).
2. termin ważności oferowanego czynnika krzepnięcia – waga – 40 pkt (maksymalna wartość do uzyskania)” .
„Aby zmniejszyć wpływ ceny na wybór oferty - całkowita wartość punktowa oferty składała się z sumy punktów uzyskanych w części NFZ oraz części NCK. Procentowy wpływ na wybór oferty NFZ wynosił: najniższy 89,26 proc. przy zakupie czynników rekombinowanych B, najwyższy 94,02 proc. w przetargu na zakup czynnika VIII” - przekazało biuro prasowe MZ.
„Wyłącznie złożenie wniosku przed podmiot odpowiedzialny uruchamia proces refundacyjny” - podsumowało.
„Pierwsze wrażenie jest takie, że niby daje lekarzowi potencjalną opcję na wskazanie pacjentów do leczenia taką terapią, ale dopiero po uzyskaniu oceny AOTMiT. W poprzedniej wersji również była taka możliwość, ale proceduralnie nikomu nie udało się tego zrealizować. W ramach modułu 4 było na przykład złożonych 9 wniosków na terapię czynnikami długo działającymi. Do dzisiaj nie została wydana decyzja w tej sprawie” - przypomniał konsultant krajowy.
„Przełomu nie będzie. Zakup będzie dokonywany przez Narodowe Centrum Krwiodawstwa za pośrednictwem Zakładu Zamówień Publicznych przy Ministrze Zdrowia. Koncentraty czynników krzepnięcia VIII i IX będą kupowane bez różnicowania na produkty osoczopochodne i rekombinowane oraz bez preferencji za czas działania czynnika. Oznacza to, że znowu jeden czynnik dostępny będzie dla wszystkich chorych i lekarz nie będzie miał wpływu na wybór terapii dla pacjenta z hemofilią. Moduł o nowych terapiach był już dostępny we wcześniejszych wersjach Narodowego Programu” - przekazał Serwisowi Zdrowie prof. Styczyński.
„Bardzo istotne w leczeniu krwawień jest podanie odpowiednio wysokiej dawki brakującego czynnika krzepnięcia (VIII lub IX), aby osiągnąć właściwą, zbliżoną do normy aktywność, co umożliwi utworzenie stabilnego skrzepu i zatrzyma krwawienia” - czytamy na portalu onkologia-dziecieca.pl.
„To suchy, liofilizowany, sproszkowany preparat niedoborowego czynnika krzepnięcia, który rozpuszcza się w wodzie do iniekcji, a otrzymany płyn podaje się dożylnie. Czynniki krzepnięcia, które są wyprodukowane z osocza ludzi oddających krew nazywa się czynnikami osoczopochodnymi. Inny rodzaj czynników krzepnięcia to czynniki rekombinowane, które wytwarza się w laboratoriach”.
Źródło informacji: PAP MediaRoom