NIK: Dane pacjentów w szpitalach nadal nieodpowiednio chronione
Opublikowane 15 listopada 2019- W ponad połowie skontrolowanych szpitali doszło do naruszeń ochrony danych osobowych, z czego w sześciu sytuacja była na tyle poważna, że konieczne było powiadomienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
- Innym problemem jest słaba ochrona prawa pacjenta do zachowania prywatności w newralgicznych momentach pobytu w szpitalu, tj. podczas rejestracji do poradni, oczekiwania na wizytę i wezwania do gabinetu, w trakcie pobytu na oddziale szpitalnym.
- W 3/4 szpitali nie wdrożono odpowiednich środków zabezpieczających dane osobowe i medyczne pacjentów przechowywane w postaci elektronicznej.
Tylko pojedyncze ze skontrolowanych szpitali wprowadziły rozwiązania, które stwarzały warunki do odpowiedniego przechowywania papierowej dokumentacji medycznej oraz gwarantowały prawo pacjentów do prywatności w trakcie rejestracji lub na salach szpitalnych, podkreśla NIK.
Np. w 9 z 24 skontrolowanych szpitalach papierowa dokumentacja pacjentów na oddziałach szpitalnych przechowywana była w niezamykanych szafkach lub na półkach.
Główne wnioski
W ponad połowie skontrolowanych szpitali doszło do naruszeń ochrony danych osobowych, z czego w sześciu sytuacja była na tyle poważna, że konieczne było powiadomienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Np. w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie jeden z pacjentów niechcący zabrał dokumentację medyczną innego pacjenta jednej z poradni, a w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym im. Św. Ludwika w Krakowie mężczyzna z zaburzeniami psychicznymi ukradł z pomieszczenia rejestracji trzy kartoteki pacjentów - dwóch z nich nie odnaleziono.
W ocenie NIK, niewłaściwe zabezpieczenie i przechowywanie dokumentacji medycznej przez personel medyczny wynika z rutyny.
Z dokumentacją medyczną pacjentów związane jest również zagadnienie udostępniania jej innym osobom niż pacjent, np. członkom rodziny. W dwóch skontrolowanych szpitalach kopie dokumentacji zostały udostępnione osobom, których pacjent nie upoważnił.
Z kolei w siedmiu skontrolowanych szpitalach do przetwarzania danych osobowych, w tym medycznych, upoważnieni byli pracownicy obsługi, np. salowe i sanitariusze. W ocenie NIK osoby te nie udzielają pacjentom świadczeń medycznych i nie powinny mieć dostępu do danych dotyczących np. historii choroby czy przebiegu leczenia pacjenta.
Brak prywatności
Innym problemem jest słaba ochrona prawa pacjenta do zachowania prywatności w newralgicznych momentach pobytu w szpitalu, tj. podczas rejestracji do poradni, oczekiwania na wizytę i wezwania do gabinetu, w trakcie pobytu na oddziale szpitalnym, stwierdza NIK.
W 9 z 24 skontrolowanych szpitalach pacjentom odległość pomiędzy okienkami rejestracji była zbyt mała lub nie wyznaczono strefy oddzielającej pacjentów obsługiwanych od oczekujących w kolejce. W tych sytuacjach osoby postronne mogły usłyszeć treści rozmów pomiędzy pacjentem a personelem szpitala, w tym szczegóły związane z dolegliwościami i procesem leczenia.
Źródło: PAP/PS
Foto: Pixabay