Czy pracodawcy są przygotowani, aby wesprzeć ozdrowieńców? 

Opublikowane 01 lipca 2021
Czy pracodawcy są przygotowani, aby wesprzeć ozdrowieńców? 
Pandemia, która obecnie jeszcze trwa, wywróciła cały świat do góry nogami. Zasiała spustoszenie w każdym obszarze naszego życia, począwszy od zdrowia, globalnej gospodarki, życia rodzinnego i społecznego, a skończywszy na sferze zawodowej. O tym, że nasza rzeczywistość nie wróci już do stanu pierwotnego, jaki był przed pandemią, słyszymy we wszystkich mediach. Coraz częściej słyszymy też, że rekonwalescencja po odbytym COVID-19 trwa dłużej niż sama choroba, co znacznie utrudnia codzienną pracę. W ramach kampanii społeczno-edukacyjnej #PracujzGłową zostało przeprowadzone badanie na temat powrotu do pracy osób, które przeszły COVID-19.

Nowe, pandemiczne liczby

Z badania „Powrót do pracy ozdrowieńców po COVID-19 i stosunek pracodawców do zgłaszanych przez nich powikłań”* przeprowadzonego przy współpracy Instytutu LB Medical i Agencji Badawczej SW Research, wynika, że aż 30,4 proc. Polaków z powodu choroby przerwało pracę na okres 7-14 dni. Niewiele mniejszy odsetek, bo 26,2 proc. osób pracujących zostało wykluczonych zawodowo na 15-21 dni. Aż 17 proc. z nich musiało zawiesić pracę na ponad 21 dni, a jedynie 4 proc. w ogóle nie skorzystało z przerwy w życiu zawodowym.

- W 2020 roku liczba zwolnień lekarskich w Polsce z powodu epizodu depresyjnego i zaburzeń depresyjnych nawracających wzrosła o ponad 70 proc.  w porównaniu z analogicznym okresem w roku 2019. Przełożyło się to na dziesiątki milionów dni absencji w pracy! To zatrważające dane. Dochodzą do tego zwolnienia z powodu koronawirusa – nie możemy też zapominać, że nawet po powrocie z takiego zwolnienia lekarskiego pracownik nie jest w pełni produktywny. Może mieć obniżony nastrój, problemy z koncentracją. Ważne, aby pracodawcy mieli świadomość, że takie są oczekiwania pracowników, by otrzymać wsparcie w tym trudnym czasie
. - Dorota Bieniek-Kaska, prezes Instytutu LB Medical, inicjatorka kampanii NASZAwtymGŁOWA


Powikłania po COVID-19 utrudniają codzienne życie

Choroby wywołane koronawirusem zostawiają po sobie liczne ślady. Jakie „skutki uboczne” pandemii są najczęściej zgłaszane przez ozdrowieńców? 63,4 proc. badanych deklaruje osłabienie a blisko połowa brak energii. Z kolei 29,8 proc. ankietowanych wymienia problemy z koncentracją zaś problemy z pamięcią dotyczą 24,8 proc. Aż 30 proc.  ozdrowieńców potwierdziło mniejszą wydajność w pracy, brak chęci do działania (20,5 proc.), obniżenie nastroju (20,5 proc.) oraz stany lękowe (12,6 proc.). Aż 12 proc. Polaków nie powiadomiło pracodawcy o przebytej COVID-19 w obawie o zwolnienie lub redukcji etatu.*


Objawy neurologiczne po przebyciu COVID-19

Koronawirus atakujący układ nerwowy wywołuje różne objawy neurologiczne w zależności od fazy infekcji. Mogą to być bóle głowy, nudności, wymioty, a nawet zaburzenia świadomości. Objawy te, według neurologa prof. hab. dr n. med. Konrada Rejdaka mogą wskazywać na ciężki przebieg COVID-19. Jednak łagodny przebieg choroby nie wyklucza wystąpienia objawów neurologicznych już po wyzdrowieniu.
 

- Wiele osób, szczególnie w młodym wieku, odczuwa opóźnione zaburzenia ze strony układu nerwowego nawet po łagodnym przejściu COVID-19. Mogą to być: przedłużająca się utrata węchu i smaku, przewlekłe zmęczenie oraz bardzo dotkliwe zaburzenia funkcji poznawczych, określane jako "mgła mózgowa", takie jak trudności w koncentracji, szybkości myślenia. Opisano także szereg zespołów autoimmunologicznych, gdzie obecność wirusa wywołuję reakcję immunologiczną i wówczas może dojść  do trwałego uszkodzenia struktur układu nerwowego. -prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.


Dlaczego pracownikom opornie przychodzi informowanie pracodawców o swoim stanie zdrowia?

Najczęstsze powody, dla których respondenci nie zdecydowali się powiadomić pracodawcy o swoim stanie zdrowia, są następujące: 42,7 proc. nie pomyślało o tym, by przekazać taką informację swojemu pracodawcy, a 18,4 proc. uznała, że ta informacja nie jest dla szefa ważna. Z kolei 13,2 proc. badanych było przekonanych, że negatywne skutki koronawirusa szybko miną, a 12 proc. nie podjęło tego tematu ze względu na obawę redukcji etatów bądź zwolnienia.*
 

- Czytając te wyniki badań pierwsze, co nasunęło mi się na myśl to to, że niestety pracodawcy nie zadbali, czy też nie zwrócili uwagi na pewien ważny element każdego środowiska pracy – na budowanie relacji opartych na zaufaniu ze swoimi pracownikami. Te dane są naprawdę smutne. Odzwierciedlają to, że mamy ogromny problem komunikacyjny w firmach. Dlatego mimo pandemicznych utrudnień i wyzwań z nią związanych, musi nadejść czas na prawdziwe, śmiem nawet stwierdzić rewolucyjne zmiany. Nawiązywanie więzi zawodowych wzmacnia firmę i to jest właśnie klucz do sukcesu. My pracodawcy musimy pamiętać o tym, że jesteśmy zależni od innych ludzi, którzy wykonują dla nas pracę. Dzięki nim możemy osiągać cele i stawać na wysokości zadania. Bez szanowania i podkreślania ważnej roli pracownika w ekosystemie całej firmy, trudno jest docierać na wymarzony szczyt. Każdy pracodawca musi to wiedzieć i powinien dokładać wszelkich starań, by pracownik miał świadomość, że może na niego liczyć i przede wszystkim informować go o swoim stanie zdrowotnym. A w przypadku negatywnych reakcji pracodawców w postaci zagrażania rozwiązaniem umowy z powodu choroby pracownika powinno być zgłaszane do Państwowej Inspekcji Pracy. To skandaliczna postawa, którą należy bezwzględnie piętnować. - Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich


Stosunek pracodawców do pocovidowych trudności w pracy

Pandemia stała się ogromnym wyzwaniem dla pracodawców, którzy w jednym momencie mogą utracić na pewien okres kilku pracowników naraz z powodu choroby czy kwarantanny. Czy pracodawcy są wyrozumiali dla ozdrowieńców?
Ponad 24 proc. badanych stwierdziło, że pracodawca na wiadomość o koronawirusie zaproponował pakiet dodatkowych badań lekarskich, a blisko 20 proc. miało skrócony czas pracy. Jednak to, co niepokoi najbardziej, jest fakt, że ponad 20 proc. groziła utrata pracy, jeśli samopoczucie nie ulegnie poprawie!*
 

- Statystyki mówiące o tym, że jedna piąta ankietowanych wskazała na zagrożenie utraty pracy, są zatrważające. Wskazują nie tylko na brak zaufania pomiędzy pracownikami a pracodawcami, ale również usprawiedliwiają tę przepaść. Pracownicy nie mając odpowiedniego wsparcia u pracodawcy zmuszeni są, by stawić czoło kolejnym ogromnym problemom. Pierwszym z nich jest oczywiście stan zdrowia, drugim – ryzyko utraty pracy wywołujące stres, który z kolei pogłębia problemy zdrowotne. Stawianie pracownika w sytuacji, w której „albo wyzdrowieje, albo straci pracę” wpływa negatywnie nie tylko na samego pracownika, ale także na morale współpracowników, a co za tym idzie również na samego pracodawcę i jego firmę. - Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE)

*Badanie „Powrót do pracy ozdrowieńców po COVID-19 i stosunek pracodawców do zgłaszanych przez nich powikłań” przeprowadzone na zlecenie Instytutu LB Medical. Badanie zostało zrealizowane w dn. 6-9 kwietnia 2021 przez agencję SW Research, n=1024, metoda badawcza CAWI.

Źrodło: materiały prasowe